Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poświęcenie w imię miłości.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, Chciałam podzielić się z wami moją historią. Mój mąż jest jedynym mężczyzną i jedyną miłością w moim życiu. Kiedy go poznałam,byłam niewinną dziewczyną. Po prostu zjawił się i został. I daje gwarancję,że zostanie na zawsze. Na początku naszej znajomości,wyjawił mi swój dekret. Uważam to za bardzo odpowiedzialne. Powiedział,że jest nosicielem wirusa HIV. Nie zakaził się przypadkiem,czy przez swoją rozwiązłość.Zakaził się w łonie matki. Matka była nosicielką. Doznałam szoku. Zadawał sobie pytania,co to jest tak naprawdę ten HIV?Co mi grozi? Poczytałam. Moje uczucia do niego były silniejsze.Był jak magnes. Jego oczy.Jego kultura. Troszczył się o mnie. Postanowiłam,że będę z nim i nic nam nie przeszkodzi. Dziś jesteśmy sześć lat po ślubie. Nie zmienił się. Nadal jest tak uroczy. Dba o mnie. Szepcze komplementy. Jednak gdzieś w głębi mnie był ciągły strach,że mogę się zakazić. Gdy tylko pojawiała się krew, skaleczenie nożem czy zadrapanie mąż od razu panikował. Wiem,bał się o mnie. Ciągły strach i uważanie podczas seksu. Gdzieś daleko, w mojej głowie też to siedziało.Rok temu podjęłam decyzję.Świadomie zakażę się wirusem. Na początku mąż protestował i nie chciał o tym słyszeć. Powiedział nawet,że w imię swojego nieszczęścia,ale miłości do mnie,odejdzie. Nie mogłam na to pozwolić.Tak bardzo się kochamy. Po rozmowach i przekonywaniu zgodził się. Od roku jestem zarażona wirusem HIV. Jesteśmy szczęśliwi. Wiem, że żaden mężczyzna nie dałby mi tyle szczęścia. Przy nikim nie czuję się tak wyróżniona. Czy Wy poświęcacie się w imię miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście sekret,a nie dekret. :) I to ja się Zastanawiałam a nie On :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękne teraz nic was nie rozdzieli, ale co z dzieckiem też chcesz zarazić bo jest ryzyko, a nie każdy się poświęci w imię miłości jak ty? I mam nadzieję, że Cię nie zostawi a sama zostaniesz z chorobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę mieć dzieci. Gdyby istniała szansa,że urodzę dziecko poczęte przez nas nie podjęłabym takiej decyzji. Poza tym w dzisiejszych czasach, jeśli jest się świadomym zakażenia to praktycznie nie możliwości przeniesienia wirusa na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że jesteście szczęśliwi i kochacie się z wzajemnością ;) powodzenia w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakaził się w łonie matki. Matka była nosicielką. Co zrobić, piszcie, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
won do piekła k***o wściekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×