Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odzucenie awansu jak sobie emocjonalnie z tym poradzic

Polecane posty

Gość gość

Maz mial dostac awans, na ktory sie staral i w tamtym departamencie szef go chcial. Rozmowe z szefami, takze dobrze przebiegla, wiec pozostalo czekac na werdykt. Tydzien pozniej w towarzystwie jego obecnego szefa (ktory nie bral udzialu w rozmowach o ubieganie sie o tamto stanowisko) zakomunikowano mu, ze nie dostanie tej pozycji z powodu nie poradzenia sobie ze zwiazanym steresem w tamtej pracy. A wiec nie bylo powiedziane ze nie poradzi sobie z obowiazkami tylko ze nie poradzi sobie ze stresem! Jezeli sa tu jacys znawcy to jakbyscie przyjeli taki cios w policzek? Maz sie troche przejal, ze nie dostal tego stanowiska, bo wszystko przebiegalo bardzo optymistycznie, mam nadzieje, ze nie bedzie sie przygnebial za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie, bardzo. Strasznie, okropnie.... Nie bedzie sypial, zacznie doszukiwac sie bledow, przyczyn we wszystkim innym... Przechodzilm to.., maz mial nawet rozmowe z jednym z dyrektorow ze praca jest napewno jego, doswiadczenie, wiedza, optymizm, to czego potrzebuja, jedynie czekaja by ostatni dyrektor z 4 ich, zaakceptowal.... Werdykt mial zapasc miedzy ńim, naprawde dostarczajacym rezultatow menadzerem, po studiach etc, a jakims mlodym po trzydzieste, z 2 letnim doswiadczeniem studentem. Mowimy o pracy o 60 tysiecy rocznie. Dostal ten drugi bo byl niby bardziej optymistyczny... A na koniec okazalo sie ze na rozmowie moj maz jako ze chcial zrobuc ciecia ale jedynie gdzie konieczne, wskazal tego gosvia syna jako gezuzytecznego, jako ze byl. Do oracy dla jednego, gora dwoch by mogla przetrwac bez spania, mieli trzeciego - jego syna. I prosze... Jako uzasadnienie pidali ze ten drugi byl bardziej elastyczny.... Mam nadzieje, wierze w karme.... Heh... To niszczy, bardzo... Pomysl jak Ty bys sie poczula... Wspieraj go, ale nie wspominaj o tym, motywuj, ale i nie narzucaj. Jesli na koniec dnia, mimo ze sama bedziesz wiedziala ze proboje, nie pytaj jak poszlo, bo gdy sam nie zagada, widocznie nie ma o czym rozmawiac, zachowuj sie normalnie. Przy okazji czegos najwyzej, niby bez powodu, czy wsystko w porzedku.... Jak bedzie gotowy, to Ci powie, jesli Ci ufa. Pomysl jakim upokorzeniem bylo by to dla Ciebie, a jakim musi byc to dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki za bledy, literowki, noi brak poslkich znakow, za dlugo by to trwalo, a pisze z telefonu... Xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×