Siostra chce żebym adobtowała jej syna a mojego chrześniaka

wczoraj wpadła z wizytą moja siostra oznajmiła adoptuj mojego syna jedno z pięciorga jej dzieci mojego chrześniaka. Pomyślałam gdzieś tu jest haczyk uwielbiam to dziecko jest grzeczny sympatyczny bardzo często u nas śpi jak jego rodzice się kłócą my z przyjemnością opiekujemy się nim mam syna rok starszego ale chłopcy bardzo się kochają. Mówię do niej daj spokój wezmiemy Hubera do nas zawsze będzie mógł iść do was nie musimy iść z tym do sądu ale ona nalegała wszystko musi być legalnie a po chwili że muszę jej dać 30 tyś za to dziecko rozpłakałam się że matka chce odsprzedać mi własne dziecko wszystko wcześniej nagrałam na telefon nie mogłam dojść do siebie. Dodam że Hubert jest z pierwszego małżeństwa i myślę sobie że to namowa jej dupka wywaliłam ją za drzwi w poniedziałek idę do sądu i będę się starać o to dziecko W głowi się nie mieści mam wrażenie że śnię obudzę się i to nie będzie prawda..........

adobcja

myślę , że 30 tyś za adobtowanie to zbyt wygurowana cena

mnie boli fakt że woła pieniądze dziecka nie potrzebują ale kasę tak dziś idę do księdza naszego na rozmowę jutro zacznę dalej działać chcę to dziecko zabrać od wyrodnej matki ona nazwał to że ta kasa pomoże im wyjść z długów a Hubert zawsze będzie jej dzieckiem

jej mąż jest po kastracji chemicznej , nie mogą mieć dzieci a kochają Huberta

Haga dobra prowokacja,i oczywiscie rozmowe nagrała.hehe jasne wez sie dziecko za naukę.

zaadoptuj chrześniaka tak czy tak jesteś jego mamą a po rozprawie będziesz miała na papierze jeśli twoja siostra nie zmieni zdania jak jej kasy nie dasz poczyń starania w tym kierunku powodzenia