Czy to brak wyczucia czy celowa złośliwość?

Jak myślicie, czy to była raczej celowa złośliwość, czy zwyczajny brak wyczucia i empatii? Zaprosiliśmy kilka znajomych osób. Oprócz przekąsek był obiad. Najpierw podaliśmy zupę, którą ja przygotowałam, a później było drugie danie przygotowane przez mojego męża. Powiedzieliśmy gościom, kto co zrobił. Po zupie, gdy tylko pojawiło się drugie danie, to natychmiast jedna koleżanka (nawet nie wiem czy zdążyła skosztować) zwróciła się do siedzącej obok i skomentowała: "często tak jest, że mężowie gotują lepiej niż żony, no nie? Zawsze jest jakoś tak lepiej doprawione...". Jak myślicie? Nawet jeśli jej zupa nie smakowała, to raczej takich uwag nie wygłasza się głośno przy stole?

Ciesz się, laska ci ewidentnie zazdrości :)

Może zażartowała a Ty szukasz dziury w całym. Może staruje do twojego męża i chciała się podlizać. morze, morze , morze.