W Polsce lepsze są przedszkola prywatne czy państwowe

???????

To zależy...taka placówkę prywatną należy sprawdzić, sama pracuje w przedszkolu niepublicznym to postaram się to unaocznic. 1. Ważne żeby było to przedszkole niepubliczne, jeśli jest to p.prywatne to to zwykła firma nie podlegające kontroli Men, gdzie osoby opiekujace się dziećmi mogą być zwykłymi babami po zawodowe. Sprawdzasz to w gminie czy przedszkole jest zarejestrowane, u właścicieli należy poprosić o statut przedszkola. Ważne też żeby sprawdzić jakie wykształcenie mają panie... U mnie wszystkie jesteśmy mgr pedagogiki przedszkolnej, wczesnoszkolnej, nauczania początkowego tylko te tytuły uprawniają do pracy w przedszkolu. Nie żadne pedagogiki opiekuńcze. ( to żłobek tylko) tym bardziej kursy opiekunek itp, w przedszkolu na grupę musi być minimum jeden nauczyciel. U nas dwie. To tyle od strony prawnej, teraz reszta. 2. P. Niepubliczne ma mniej liczne grupy, w porównaniu z państwowym. Jest więcej zajęć dodatkowych, szczególnie od kiedy w państwowych wprowadzono zakaz płatnych zajęć, co spowodowało że w praktyce dzieci nie mają tańców, rytmiki, angielskiego, baletu, itp. W przedszkolu niepublicznym te zajęcia są często codziennie. To nie norma ale u nas są 4 posiłki dziennie ( jest też kolacja o 16:30). Mam dużo koleżanek w państwowych przedszkolach, wydaje mi się że my robimy dużo więcej niż one. wycieczki, nowatorskie metody pracy z dziećmi, udziały w konkursach. Różnica jest jednak zasadnicza w czesnym Dodatkowo przedszkola niepubliczne czynne są cały rok zazwyczaj od 6 do 18.... Warto jednak przed zapisywaniem dziecka sprawdzić przedszkole, nie kierować się tym co mówi właściciel a raczej pocztą pantofkową. ... A i raczej jeśli w okolicy placówki są po powiedzmy 700 zł a jedna jest za 500 to ja bym tej za 500 nie wybrała.. . Przedszkole niepubliczne to też biznes wiec na czymś muszą obciąć ci za 500. Albo na kadrze albo na ilości zajęć albo na jedzeniu albo na mediach ( ogrzewanie, woda itp)...

Przedszkole do którego chodzi moje dziecko jest publiczne, a jakoś zajęcia dodatkowe są... Ale przedszkole mam nietypowe, bo wcześniej funkcjonowało jako prywatne, a od września podpisało umowę z miastem i jest przedszkolem publiczny (a nie niepublicznym z dofinansowaniem). Zajęcia dodatkowe są- ceramika i taniec, oczywiście dobrowolne i poza godzinami w których jest realizowana podstawa programowa, dzieci które w nich uczestniczą mają zajęcia w innej sali po prostu. Ceramika 2x w miesiącu, taniec 1x w tygodniu... Mam duże szczęście bo przedszkole świetne, kameralne- grupy po 15 osób, młoda i entuzjastyczna kadra. Jest również j. angielski i rytmika dla wszystkich, prowadzony przez nauczycielki w przedszkolu, wykształcone w tym kierunku. Efekty widać :) Naprawdę współpraca kadry z rodzicami, podejście nauczycielek do maluchów, i ogólnie atmosfera w przedszkolu są niesamowite i jedyne co mnie niepokoi to to jak po takim przedszkolu dziecko odnajdzie się w typowej szkole publicznej... Fakt że takie przedszkole to rzadkość. Ale od września wszystkie 4-latki, a od września 2016 r. wszystkie 3-latki mają mieć zagwarantowane miejsce w przedszkolu. Więc myślę że takich przedszkoli jak moje, małych prywatnych które stają się publicznymi, będzie więcej, miasto nie wyczaruje nagle w ciągu roku mnóstwa molochów na setkę dzieci...

U nas w państwowym też są zajęcia dodatkowe - angielski i rytmika dla wszystkich po dwa razy w tygodniu w godzinach bezpłatnej podstawy, opłacane z budżetu przedszkola. Judo i balet płatne przez rodziców, tyle że zajęcia te faktycznie odbywają się późnym popołudniem, dzieci na te zajęcia są odbierane przez upoważnionego instruktora i po zajęciach już nie wracają do grup, rodzice odbierają. Do tego co chwilę jakieś jednorazowe warsztaty (była już 2 razy ceramika, 2 razy z muzyką klasyczną, 1 perkusyjne, pierwsza pomoc), teatrzyki (w tym roku były dwa do tej pory), wycieczki (w tym roku już 3). Wszystko z budżetu przedszkola, rada rodziców płaciła tylko za autokar na wycieczki. Na konkursy też ciągle jakieś jeżdżą, występy są co chwilę. Więc można być też mega zadowolonym z państwowego, bo ja i moje dziecko właśnie jesteśmy. Prawie codziennie wychodzą na dwór, nawet zimą, co niektórym rodzicom nie pasuje - mnie akurat bardzo to odpowiada. Uważam że zdrowe dziecko powinno wychodzić codziennie, a jak nie może wyjść, znaczy że nie jest zdrowe. A jak nie jest zdrowe, to nie powinno być w przedszkolu - krótka piłka. Tak też nasze panie tłumaczą i ja się z tym zgadzam. I mówią jeszcze, że mają taki obowiązek z podstawy programowej. Nasze przedszkole jest czynne od 6.30 do 17, w wakacje jest miesiąc dyżuru, w ferie czy jakieś święta też pracują, ale fakt - w grupach łączonych, bo jest zwykle mniej dzieci. Jedzenie robione na miejscu, bo mają swoją kuchnię, panie nauczycielki mają mgr, nie wiem jak inne panie ale w naszej grupie jedna ma podyplomowe z logopedii a druga z czegoś tam innego. Jedyne co bym się mogła przyczepić, to że jest tylko jedna pani na 25 dzieci (jednocześnie, bo w ogóle są dwie i się zmieniają) i nie ma nikogo do pomocy, tylko dwie woźne na całe przedszkole (5 grup). Ale poza tym jest super, fajna dyrektorka, można się z nią dogadać, np. w kwestii diety jak ktoś ma jakąś alergię pokarmową. Wydaje mi się więc, że nie ma reguły, że prywatne jest super a państwowe be tylko zależy od konkretnej placówki.

W przedszkolu mojego dziecka- państwowym są zajęcia dodatkowe. Rytmika, korektywa, tańce, ceramika i język angielski.

Moja starsza córka chodziła do przedszkola państwowego i było dobrze. Moja młodsza córka chodziła do prywatnego i było lepiej...tz przedszkolanki prowadziły zajęcia w bardzo wesoły sposób. Miedzy córkami jest 6 lat różnicy, może to różnica tych 6 lat sprawiła,że podejście w przedszkolach się zmieniło. Może niekoniecznie znaczenie ma to czy jest to przedszkole prywatne czy państwowe. Zajęcia dodatkowe wszędzie takie same były. http://autocampingi.pl

Mój dzieciak chodzi do prywatnego przedszkola Wesołe Siódemki. Nie zgadzam się z tym, ze nie ma różnicy miedzy prywatnymi a państwowymi przedszkolami. W prywatnych mają super kadrę wychowawczą, masę fajnych zajęć rozwojowych, śpiewają piosenki po angielsku i uczą sie przez zabawę

hej czy ktoś z was zapisał może dziecko do www.kids-club.pl ? warto? jakie macie doświadczenia?

Cieżko stwierdzić, które przedszkole jest lepsze. Ostatnio trafiłam na http://www.babyenglish.edu.pl/page/maluchy to polsko-angeilskie przedszkole z świetną kadrą nauczycielską. Chciałabym zapisać do nich moje maluchy w przyszłym roku. Mam nadzieję, ze mi się to uda. Póki co dziewczynki są za małe.

jestem zdecydowanie za prywatnymi placówkami, bo w państwowych moje dziecko jadlo byle jak, Male było zaangażowanie wychowawczyn itd. mysle, ze można trafic na fajne państwowe ale trzeba się naszukac. Mój syn chodzi do rzeszowskiego radosnego sloneczka, placimy w miare ok., ale za to maja wlasna kuchnie ze sprawdzonym dobrym jedzeniem, ciocie sa zaangażowane, duzo mi o malym mowia, maly jest zadowolony sporo się uczy i widze, ze się rozwija

z tego co zauważyłam to w prywatnych sa wieksze możliwości rozwoju, wiecej zajec dodatkowych, mniej dzieci w grupie wiec ciocie nadążają za każdym dzieciaczkiem. Jestem z poznania i mamy tu spory wybor placowek, w koncu corka chodzi do słodkiego domku, miesci się blisko naszego domu, oferta zajec jest pogada, jest sporo miejsca na wypoczynek i zabawe;)

u nas w publicznym sa zajecia dodatkowe, angielski, rytmika, taniec i gimnastyka jest dużo wycieczek, teatrzyków, koncertów, wyjść w celu zwiedzania itd. nie widzę różnicy, jednak wolę państwowe

Córka chodzi do przedszkola prywatnego w Częstochowie, i wiem jak ogromne są różnice pomiędzy prywatnym, a państwowym. Chodzi dosłownie o wszystko - program, zakres nauki, a to przedszkole językowe...

A które to dokładnie przedszkole i dlaczego je wybraliście? Szukam odpowiedniego dla córki. No i właśnie - co sądzicie o przedszkolach językowych? Czy one są dobre dla dziecka? Czy faktycznie się rozwija? I czy nie jest to zbyt duże obciążenie dla takiego dziecka od samego początku?

U mnie to SOWA w Częstochowie. Z własną kuchnią, fajnym programem, podwórkiem, przedszkole językowe - wiele się tam dzieje, mnóstwo gości, wycieczek. Córka chodzi 2 lata tutaj i w kolejnym roku zapewne również tam będzie uczęszczała.

Oczywiście że lepsze są prywatne. Jest w nich o wiele więcej ciekawych zajęć, rytmika, angielski, lekcje tańca itd. Wiem to doskonale ponieważ moja córka chodzi do prywatnego przedszkola http://www.cherrygarden.pl/ i tam właśnie tak jest.

tutaj mama co ma dziecko w radosnym sloneczku – powiem ci, ze u nas w miescie jest srednio z państwowymi nasłuchałam się od znajomych… wolalam nie ryzyskowac, co z tego ze w planie sa zajecia jak np. nietajne panie czy sniadanie w najniższej cenie? W sloneczku sprawdzilam wszystko place i wymagam;)

czy ktoś z was zapisal dziecko moze do www.wielkaprzygoda.com ? tak sie zastanawiam nad tym przedszkolem, nie szkodzi, ze prywatne - najwazniejsze, ze blisko domu.

czy to w przedszkolu publicznym czy prywatnym najważniejsze są panie wychowawczynie bo to one spędzają z naszym dzieckiem większą część dnia. Warto więc zasięgnąć opinii innych. My posłaliśmy syna do przedszkola www.promyk.szczecin.pl gdzie chodzą dzieci naszych znajomych, ma tam bardzo dobra opiekę i fantastyczne panie wychowawczynie, które potrafią świetnie zorganizować dzieciom czas.

ja zapisalam dziecko tu www.wielkaprzygoda.com i moge polecic, naprawde warto - nie zastanawiaj się :)

Myślę, że jednak prywatne. Ile płacicie w Słodkim domku? Szukam dobrego przedszkola w poznaniu.

W częstochowskiej Sowie już teraz większość miejsc mają zajętych - zapisywałam dziecko kilka dni temu. W tym roku w przedszkolach publicznych będzie bardzo mało wolnych miejsc ze względu na reformę. Zapewne skończy się tak, że rodzice będą rywalizowali o miejsca w prywatnych przedszkolach.

Moja córka chodziła wczesniej do prywatnego (niepublicznego), teraz chodzi do publicznego. Mam wrażenie, że to publiczne jest lepsze. Mimo ze grupy większe, panie bardziej interesują się dzieckiem, bardziej chce im się pracować (nawet i tym starszym przedszkolankom), lepsze jedzenie i więcej (mają swoją kuchnię), jestem zadowolona. Ilość atrakcji, wycieczek, zajęć typu angielski - ta sama. Niepubliczne nie było złe, ale wydaje mi się że jednak ciut gorsze. Chociaż na takei moze akurat trafiłam, bo jeszcze wcześniej chodziła do innego prywatnego, i tamto było naprawdę ekstra, ale niestety musieliśmy się przeprowadzić.

To pewnie zależy od miejsca - u nas nie ma porównania. W prywatnym się pracuje. Najbardziej w publicznych śmieszyło mnie kółko wzajemnej adoracji przy wejściu. Panie mają aż tyle pracy, że siedzą w ekipie kilkuosobowej i popychają pierdoły. To dopiero życie ;-)

Zgadzam się. W prywatnych muszą się angazować, bo od tego zależy, czy będą mieli dzieci w przedszkolu - takie przedszkola bazują głównie na poleceniach. Nie będzie jakości, dobrego podejścia, to nie będzie i klientów.

Teraz przedszkola prywatne będą przeżywały oblężenie. Sądzę, że duża część dzieci nie pójdzie w tym roku do przedszkola, bo nie będzie dla nich nawet miejsca w prywatnych. Nie ma możliwości, aby przy tak małej ilości miejsc w publicznych, wszystkie dzieci miały gdzie iść.

pewnie tak będzie, mój syn od września chodzi do przedszkola www.promyk.szczecin.pl i jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru, chociaż też odpowiednio wcześniej musieliśmy go zapisać, zawsze te najlepsze przedszkola są w pierwszej kolejności oblegane.

U nas starsza córka chodziła do państwowego. Młodsza będzie chodzić do prywatnego, z racji tego, że niestety gro sześciolatków zostaje w przedszkolach. Zapisaliśmy ją do przedszkola http://hocki-klocki.com.pl/ - na nas zrobiono pozytywne wrażenie . Byliśmy z żoną w kilku i na to postawiliśmy. Wszystko wg nas jest ok. Za jakiś czas będę mógł wyrazić tu swoją opinię i porównanie.

Mnie też sie wydaje, że to zależy od placówki, od jej misji itd. Ja na przykład zapisałam swoją córkę do http://przedszkole-promyk.pl/. I jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji. Córcia szybko się zaaklimatyzowała tam, wychowawczynie są bardzo miłe i kompetentne, a i oferta zajęć dodatkowych jest bardzo dobra. Wiadomo, że nie każdy sobie moze pozwolić finansowo na takie prywatne przedszkole, ale ja to traktuję jako inwestycję w przyszłość mojego dziecka.

Jaką misję, co ty gadasz? ;-) Dziecko poszło do Sowy bo nam odpowiadało to co zobaczyliśmy, program, układ dnia, własna kuchnia, ale i koszty miesięczne. Nie opowiadaj ludziom bajek bo i tak większość patrzy głównie na kasę.