Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martyna 432

Obecna partnerka mojego byłego męza..powiedziała mu..

Polecane posty

Gość Martyna 432

"nic Cię poprzedni związek nie nauczył, nic nie nauczyło rozstanie i dlaczego do niego doszło z Magdą". Magda to ja. Skad to wiem, mamy wspolną znajomą, od ktorej sie to dowiedziałam, bo kłocili sie przy niej. Obie stwierdzamy, ze "ma to na co zasłuzyła" i to co "chciała". Przeciez bardzo kiedys chciała z nim byc ,koniecznie,zeby zostawił mnie dla niej i myslała, ze jest lepsza, ładniejsza, fajniejsza ode mnie i ze dla niej "bedzie inny" niz dla mnie. Serio tak myslała, tak dała mi do zrozumienia zreszta, kiedys przez tel., ze On bedzie i tak jej. No i jest jej. Jak doszło zycie szare, dziecko i problemy, zauwazyła ze on jest lekkoduch i ze olewa ja i rodzinke i koledzy, imprezki wazniejsze od niej, ze nie poswieca jej czasu.. Oczywiscie, ze z godze sie z nia, chociaz jak sie domyslacie nie przepadam, za nia. Zgodze sie ze , on sie nie zmieni i niedojrzeje do zwiazku nigdy Ciesze sie, ze mi go zabrała i zrobiła mi w sumie przysługe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha no i fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna432
On sie nie zmieni, ale na co liczyła biorac faceta żon atego do łozka, ze dla niej bedzie inny?jakies naiwne moga byc kobiety, lub jakie prozne , ze mysla, ze dla nich bo sa jakies"lepsze" bedzie lepszy niz dla poprzedniej partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak jest sprawiedliwość na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz, ze to sprawiedliwosc ja mowie, ze to logika..po prostu jak ktos w wieku 40 paru lat zostawia zone, to co nagle ma sie zmienic, w psychologii tez jest jakas logika i to kochanki są nielogiczne myslac , ze dla nich bedzie lepszy..:)lub zwyczajnie głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze z tego co wiem od wspolnej znajomej, on chce meiszkac z matka bo został sama ,owdowiała, a jej , ze jest wygodnicka nie widzi sie jej poswiecanie swojego zycia na mieszkanie z tesciową(nie dziwie sie jej, ja tez bym sie nie zgodziła), wiec zycie pisze przedziwne scenariusze...najpierw daje mozliwosc.."odbicia" kogos..zostawia ból poprzedniej porzuconej rodzinie(ja z małym dzieckiem zostałą "opuszczona") , a nowej partnerce zycie podstawia pod nos zycie ze swoja zdobycza..ale razem z tesciową, ktora jest zapatrzona w mojego byłego meza jak w orbazek..wiec wspołczuje jego kochance, ale zycie potrafi dziwacznie sie obracac, a myslała, ze jak odbije sie bogatego faceta bedzie miec haj lajf, a on nie dosc ze skapy i bawidamek, to nigdy nie dorosnie..bo chce byc z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna432
w skróce mój były chce mieszkac z mamą bo zostałą sama, a jest jej pupilkiem, podobne obecnej partnerce nawet nie powiedział o zamiarach mieszkania z mama, a ona nie jest z tego zadowolona, nie chce mieszkac na wsi z tesciową , bo meza i tak nigdy przewaznie nie ma w domu(taka praca), wiec siedziałaby ona sama z tesciową.. dwa on nie chce z nia cywilnego..boi sie , ze pewnie jakies alimenty itd by chciała):) a ze wie, ze moze nie bedzie dokońca grzeczny nie chce slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie wiem, ale zachowanie mojego faceta wobec mnie teraz i to, jakie było wobec ex to dwie zupełnie inne historie. Wobec ex starał się być w porządku w codziennym życiu, zajmował się domem i dziećmi, ale z drugiej strony ...hmmmm robił wszystko żeby jak najmniej czasu spędzać z nią. Inna rzecz, że jej też wiecznie nie było, jak nie praca to szkolenia, jak nie szkolenia to obiady u mamusi, jak nie obiady to wyjścia z koleżankami, , nawet na jego urodzinach jej nie było prawie nigdy. Niby razem, a każde osobno Wobec mnie jest zupełnie inny i sądzę, że tamten związek wiele go nauczył, bo teraz robi wszystko, żeby być jak najwięcej ze mną, jak najbliżej mnie, wszystko ze mną robić, od gotowania po zakupy, a jednocześnie dać mi przestrzeń żebym miała czas dla siebie. I w sumie jestem wdzięczna jego ex, że pokazała mu jak paskudnie może być w związku ;) Dzięki temu ja mam w domu niemal ideał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 14:26 chwalisz sie czy zalisz ?marna kochanko i złodziejko mezow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 14:26 głupia jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawiedliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy nato/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×