Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jakie były wasze śluby i wesela wspomnijcie i opiszcie

Polecane posty

Gość gość

Wkrótce stanę na ślubnym kobiercu, po ślubie wesele itd zastanawia mnie kilka faktów i wolę popytat i nastawić się psychicznie. A więc tak: - czy w dniu ślubu byłyscie zestresowane, wzruszałyscie się do łez? Jeśli tak to jak radziłyscie sobie z tym - o której poszłyscie spać po uroczystości, jak radziłyscie sobie z potrzebą snu - czy było wam żal ze tak szybko się skonczyło i nigdy więcej się to nie wydarzy? I poza tym tak ogólnie jakie były wasze śluby i wesela, czego załujecie i z czego byłyscie zadowolone :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu sie zachodzi w ciaze,rodzi dzieci i wychowuje.Mamuski nie maja slubow;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj był full wypas Dzieki moim rodzicom :) miałam taka super sukienkę ze do dzisiaj sie wszyscy nią podniecają a minęło 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retro żona
Ślub cywilny, wesele w klimacie vintage w ogrodzie, tort w angielskim stylu, candy bar, pastelowe dekoracje, dużo świec, lampionów, żywych kwiatów, 50 osób na weselu, DJ grał nam wszystko co chcieliśmy. Impreza była do 4 nad ranem. Poszliśmy spać ok. 3.00 Ja miałam sukienkę w stylu lat 50-tych i bukiet z piwonii. Bawiłam się do rana i niczym się nie stresowałam, nie miałam wszak 15 lat tylko 29 :P nie było powodów do stresu, smiać mi się chce z tych nabuzowanych panienek :P jakby to było najwieksze w życiu osiągnięcie. I ty też o tym pamiętaj to ma być fajny dzień, a nie obrona doktoratu. Daj się ponieść szczęściu, a wtedy wchłoniesz w całości ten piękny dzień, a nie dopiero po północy jak odpuścisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
restauracja elegancka, obiad norma - rosol itp. sukienka za ponad 6 tys zlotych i do poludnia lekki deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bukiet mialam z hortensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suknia też jest dla mnie problemem bo żadna mi się nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekkie obawy miałam jeszcze dzień przed, ale w dniu ślubu już odpuściłam, niech sie dzieje co chce. Byłam tak podekscytowana i szczesliwa, że zapomniałam o stresie, tyle sie działo. Wierz mi, nie bedzie ci sie chciało spac :D ja poszłam spać dopiero przed 7, czyli 24h na nogach, z emocji nie czułam takiego zmeczenia, wesele sie udało, było wiele niedoskonałości ale wszystko przyjeliśmy z humorem, jest co wspominać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliszonn
Mój najpiękniejszy ślub był prawie dwa lata temu. Stres minął bardzo szybko bo już w pierwszych krokach do oltarza ( prowadził mnie tata). Później wszystko było tak jak byśmy sobie tego życzyli. Ksiądz podczas mszy stworzył przepiękną mistyczną a za razem wesołą i taką na luzie atmosferę , tak że byliśmy mega wyluzowani i wszystko przyszło tak naturalnie. Pytał nas np gdzie się poznaliśmy i kto na kogo pierwszy zwrócił uwagę. Wesele było bardzo roztańczone, prawie nikt poza moją babcią nie siedział za stołem. Skończyło się o wpół do ósmej rano po prawie 12h zabawy. Co do snu to w takich chwilach żyjesz emocjami i na prawdę o tym się nie myśli. My poszliśmy "spać" ( wiadomo noc poślubna) ok 10 rano o 13 byliśmy już u mojej mamy na poprawinach które trwały do 22. Następnego dnia już o 9 jechaliśmy na sesję także przez cały ten weekend nie spaliśmy prawie w ogóle. Mamy piękne wspomnienia z tego dnia i dzięki Bogu że są teraz nagrania i zdjęcia bo ze wzruszeniem je oglądamy. Pozdrawiam i zyczę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie panowal wirus grypy zoladkowej,ja 2 dni przed weselem zygalam jak kot, wiec dzien przed,bylam wykonczona,w nocy z piątku na sobotę nie moglam spac,usnelam o 6 nad ranem,a o 8 musialam wstać do fryzjera, dzien byl nerwowy,świadek nam zygal w dzien slubu bo dopadla go ta grypa zoladkowa,ale wesele byli udane choć bylam zmeczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz widać ile kobiet tu ma ślub hehehehe :P zaledwie kilka, a reszta to same konkubinaty :o fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zaczelismy sobote od fryzjera, zdjec studyjnych potem blogoslawienstwo i wyprawa do kosciola w otoczeniu genialnych kolezkow na motorach. Ceremonia stresujaca ale tylko do momentu przysiegi potem juz poszlo z gorki. Na sali bylismy o 18:30 wiadomo powitanie zdjecia i zabawa do 6:30. Poszlismy spac kolo 9 a o 12:00 juz bylismy na sali odebrac alkohol itp w domu juz trwaly poprawiny, wiec szybki powrot i dalej impreza do 24. W poniwdzialek o 5rano wyjezdzalismy ze swiadkami w podroz poslubna na tydzien, po powrocie zdjecia plenerowe, wiec wesele trawo tydzien jak dla nas mlodych :). Snu bylo malo ale nikt na to nie zwracal uwagi, ciesze sie ze wesele tak sie udalo, orkiestra, sala wszystko bylo tak jak zaplanowalismy genialny czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mieliśmy ślub 01 czerwca, nasz syn miał już wtedy roczek i był na całej uroczystości. denerwowałam się tylko tym czy wszystko pójdzie zgodnie z planem. wszystko zorganizowaliśmy sami, za własne pieniądze i bez pomocy rodziców. Wesele skończyło się o 5 rano, poszliśmy spać o 8. O godzinie 10 rodzinka się zjechała na poprawiny, które robiliśmy w domu. bardzo często razem z mężem wracamy do wspomnień z tamtego dnia i oglądamy płyte z naszego wesela. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam zestresowana, a jakże! Ale chyba bardziej organizacją wesela niż samym ślubem. Do łez sie nie wzruszałam, bo nie było na to czasu, tyle mieliśmy spraw do załatwienia ;) Ogółem wesele mieliśmy organizowane e karczmie Rogatej - http://www.rogata.pl/ wszystkim sie zajęli, a o zmęczeniu nawet nie myślałam, jedna z najlepszych nocy mojego życia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia2
Na moim ślubie najbardziej wzruszona była moja mama i babcia. Emocji było wiele i niestety stresu związanego z przygotowaniami również. Na dwa dni przed uroczystością krawcowa robiła ostatnie poprawki a polecony fotograf postanowił wysłać nam kogoś na zastępstwo. Na szczęście DJ nie zawiódł i mieliśmy świetny tort weselny z cukierni Łukasza Szlachty z Katowic. Cukiernicy zrobili go dokładnie tak jak go opisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niesamowite, wszystko dopieliśmy na ostatni guzik. Budźet był dokladnie zaplanowany, nawet nam troche zostalo wiec postanowiliśmy zrobic gościom niespodziankę i zorganizowaliśmy pokaz fajerwerków, które kupiliśmy tu http://www.fajerwerkigorzow.pl/ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slub cywilny.Obiad z zimną plytą przystawkami, alkoholem, tańcem do 24 (6 godzin) takze małe wesele. Wszystko w eleganckiej restauracji tuż obok urzędu a koszt 1/3 wesela. 40 gości z czego połowa dobrze znajomi. Po 24 wszyscy młodzi i wzięli alkohol z poszli do klubu rockowego ja w bialej kiecy (krótkiej co prawda), mąż w garniturze, cały pub się z nami bawił, do białego rana. Wszyscy goście mieli powiedziane, zeby nie przynosic prezentow , jak chcą to ew. jakieś symboliczne czekoladki, czy ładną kartke bo to tylko obiad, bo najbardziej na świecie chcielibyśmy,żeby podarowali nam swoją obecność i to wystarczy. Okazało się, że goście nie posłuchali i cała impreza zwróciła się ponad 400%. Uczesałam się sama, umalowałam się sama, rodzice mieli powiedziane,żeby się nie dokladać i żeby się u nas fajnie bawić, a nie pomagać w ogranizacji z wywieszonym jęzorem i się świetnie bawili . U mnie zero spiny, zaprosilismy ulubioną rodzine i fajnych znajomych tyle, ze piłam symbolicznie, żeby być dobrą gospodynią . W pubie już piłam więcej i tańczyłam ze świadkową na barze Do dzisiaj rodzina i znajomi wspominają, że było świetnie, a niektórzy, że to najlepsze "wesele" na którym byli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam wspaniałe wesele. :) Nie denerwowałam się jakoś specjalnie, bo długo wcześniej się do niego przygotowywaliśmy. Zrobiłam wesele w http://www.chotynia.pl/ , wiedziałam, że to dobry hotel z bardzo kompetentną obsługą. :) o spaniu nawet nie myślałam, bo bardzo dobrze się bawiłam, aż żal, że się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam cudowny ślub i wesele:) Ale kiedy patrzę teraz na zdjęcia, po 10 latach, to nie mogę uwierzyć w co się ubrałam i jaki miałam makijaż. Pooooorażka!!!! dzisiaj wybrałabym wszystko w zupelnie innym stylu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie mieliśmy tradycyjnego wesela (całe szczęście) tylko obiad dla rodziny w eleganckiej restauracji po ślubie cywilnym, stresowałam się ale tylko z jednego powodu - przez francę teściową która wszystko krytykowała i bałam się że nam zepsuje nasze święto, na szczęście podczas obiadu trzymała mordę na kłódkę tylko po wszystkim nam robiła jazdy i miała pretensje o wszystko. Ale na szczęście jakoś to przeżyłam, dzień ślubu nie był dla mnie miły, sam stres i teściowa brzęcząca nad uchem, odetchnęliśmy po obiedzie, pojechaliśmy wtedy do pubu gdzie czekali na nas fajni znajomi i tam się dopiero normalnie bawiliśmy :) Ogólnie nie lubię takich imprez i nie polecam, ja nie chciałam nawet tego obiadu po ślubie ale rodzina się uparła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wspominam swoje wesele i ślub bardzo dobrze, chociaż trochę przyspieszyliśmy termin jak zaszłam w ciąże. Mieliśmy przyjecie weselne w hotelu Villa Estera pod Warszawą bo oni organizują coś takiego jak wesela last minute http://www.villaestera.pl/wesela-i-sluby-ogolne-informacje.html. mieliśmy nawet dzięki temu opiekę konsultanta ślubnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- Byłam bardzo zestresowana az do pierwszego tanca potem mi troche przeszlo. Balam sie ze cos nie wypali. - Wesele bylo od 15, ok 4 sie polozylam, bylam bardzo zmeczona - ja sie cieszylam ze juz wszystko za mna, nie chcialam wesela ale uleglam mezowi Jedzienie bylo u mnie swietne, muzyka rowniez, sala okazala sie troche za mala. Zaluje tez ze nie wzielismy profesjonalnego fotografa (zdjecia robil ktos z rodziny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemaniaczka
Ja nie jestem ślubną maniaczką i śnieżna kula z welonem, a do tego kilo stresu i wesele na 100 osób z karocą limuzyną i całym tym teatrem to nie dla mnie. Miałam koronkową luźną sukienkę ecrue, do kolan, wianek z waxów i kiść fioletowych bzów zerwanych w ogrodzie jako bukiet. Mąż miał granatowy taliowany garnitur bez krawata ani muchy, biała koszula do tego. Obrączki srebrne bo i tak żadne z nas nie nosi. Krótka ceremonia w ratuszu, a potem obiad w restauracji na 30 osób Tylko najbliżsi. Potem impreza w okrojonym do 15 osób gronie przeniosła się do naszego domu. Było wino, whiskey, sałatki, słodycze i wieczorem zamówiliśmy pizze jeszcze. Potańczyliśmy w salonie i jadalni. Było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alne11
Mój ślub był cudowny, minęły już 2 lata, a ja do dzisiaj się wzruszam jak o nim pomyślę :) Marzyłam o weselu w górach i mój kochany mąż spełnił to marzenie. Nasze wesele odbyło się tutaj gorzelanny.pl, magiczne miejsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×