Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szkoda wyrządzona przez psa czy zwracalibyście koszty?

Polecane posty

Gość gość

Mój pies w moim domu zniszczył buty osoby, która była u nas w gościach. Czy w takim przypadku zwracalibyście koszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz cień honoru to oczywiście, że tak jak jesteś wieśniarą bez poczucia przyzwoitości to sobie odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, to chyba oczywiste, nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój pies Twoje straty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się na rozumy z tym psem pozamieniałaś, to w żadnym wypadku nie zwracaj :D :D :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze tak. Bez zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zwróciłabym koszty. To byłaby moja wina, że we własnym mieszkaniu nie zabezpieczyłam rzeczy osobistych moich gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamierzam zwracać, a jak już to średnią cenę za buty np dwie stowy. Nie będę zwracać obcej babie sześciu stów bo jej sie uwidziało w takich butach mnie odwiedzać :o zresztą nie były nowe i na pewnoi nie oddam jej całej kwoty. Mogła ich nie rozbierać tylko pilnować jak jej tak zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz.. Pies by za siebie zaplacil swoja karta kredytowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moja wina?????????? Moja wina byłaby gdybym przyprowadziła mojego psa do jej domu i nie pilnowała! A buty były jej i mogła sobie pilnować, nie kazałam ściągać! I nie będę zwracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że tak. To Twoja wina, że nie schowałaś butów, jeśli wiedziałaś, że pies niszczy rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies nie niszczy rzeczy! Buty zostały uszkodzone w ten sposób, że pies przechodząc nadepnął na nie i zarysował, nie pogryzł na szczępy. Mają rysę, ale można w nich chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazalas jej sciagac a ona na sile sciagla to dlatego puscilas psa na jej buty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie by było wstyd żądać kasy za coś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Jasne, że tak. To Twoja wina, że nie schowałaś butów, jeśli wiedziałaś, że pies niszczy rzeczy.<<< Nie zgodzę się z Tobą Haze :(. Zgodnie z prawem osoby niedorozwinięte umysłowo i niepoczytalne, za swoje czyny nie odpowiadają. Tutaj zdecydowanie mamy z takim przypadkiem do czynienia :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies był u siebie w domu, może chodzić gdzie chce. Nie oddawałbym nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Pies nie niszczy rzeczy! Buty zostały uszkodzone w ten sposób, że pies przechodząc nadepnął na nie i zarysował, nie pogryzł na szczępy. Mają rysę, ale można w nich chodzić.<<< To pisz czytelnie :D. Jeżeli buty nie zostały świadomie zniszczone, to czyni sytuację nieco inną, chociaż prawdę powiedziawszy, nie wyobrażam sobie butów, które po przypadkowym stąpnięciu psa mają WYRAŹNE ślady :(. Szczeniak koleżanki, którego przechowywałem przez 2 tygodnie jej wakacji zdążył w tym czasie rozszarpać z 10 par butów mojej rodziny. Tyle, że ja wtedy za niego odpowiadałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odsyłam do Kodeksu Cywilnego : § 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy. § 2. Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rysa na butach to nie powod by placic za obowie. A jak bedzie sie sapac dalej to niech Idzie na policje to ja wysmieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie to nie wiem czy to od psa, nie widziałam czy wcześniej nie były zarysowane. Przy wychodzeniu baba wpadła w lament, że jej kosztowne buty sa zniszczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ogląda buty przed wyjściem? Ja, żeby zauważyła, to musiałabym stracić połowę buta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Kto ogląda buty przed wyjściem? Ja, żeby zauważyła, to musiałabym stracić połowę buta...<<< Dlatego to wszystko brzmi co najmniej dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w identycznej sytuacji chciałam oddać, ale mówiłam, nie zdejmować.Koleżanka była na dole w butach, potem poszłyśmy na górę, pies został na dole, a mi to wyleciała z głowy. Pogryzł cały lewy but, mial wtedy 9 miechów. Wnerwiłam się, ale kasę chciałam oddac na poważnie oddałam, jednak koleżanka nie wzięła, bo powiedziała,ze to jej wina no i razem do tego dopuściłyśmy i najważńiejsze,że pies zdrowy.Czyli chciałam oddać jak człowiek, ona nie wzięła jak człowiek i dalej się kumplujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×