Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość222

jak reagować na takie zachowanie?

Polecane posty

Gość gość222

Witajcie, problem może wydawać się błahy, ale nie wiem jak na to reagować? Czy może to ja jestem przewrażliwiona czy on jest po prostu złośliwy. Jestem z facetem od ponad roku. Ma 30 lat, nie mieszkamy razem. Układa nam się normalnie, okazuje mi uczucia, normalny związek. Ale... Odwiózł mnie do domu, po ok 30 min zadzwoniłam do niego by poprosić o pomoc.. miałam pilną sprawę, potrzebowałam od niego pomocy, sprawa by zajęła jemu ok 5 min.Odebrał z nerwami, zapytałam czy jest już w domu, odpowiedział ze zajechał do sklepu, wku**ony powiedział, że nie załatwi tej sprawy. Straciłam na tym pieniądze. Po chwili napisałam mu smsa, że ja zawsze w miarę możliwości mu pomagam, a on się tak zachowuje. Odpisał, że on nie wierzy w ten problem, wymyśliłam go bo chcę sprawdzić gdzie on jest i go kontrolować. Okazja na która czekałam tydzień przepadła. Napisałam mu że bardzo mu dziękuje za pomoc, odpowiedział : proszę, mam cie dosyć. Ostatnio zaczęło go denerwować, że dzwonię, wymyśla że go sprawdzam, bo chce go kontrolować. Widujemy się codziennie, gdy jesteśmy razem zachowuje się normalnie, gdy się rozstaniemy i zadzwonię odbiera wkurzony, że go sprawdzam, a on nie ma obowiązku mi mówić gdzie jest. Porozmawia 3 min i koniec rozmowy. Zachowuje się tak jak jego matka, ona też z wiecznym nerwem odbiera telefon. Zaczynam się zastanawiać czy faktycznie jest coś na rzeczy skoro z takimi nerwami odbiera ode mnie telefon. Bo dla mnie to nie jest normalne zachowanie. Jak na to reagować? Przesadzam? Czy lepiej zaskoczyć znajomość bo już mam dosyć tych jego nerwów gdy zadzwonię, aż tak dużo chyba nie wymagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nudzi cię to? to już enty temat o tej samej traści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugi. Niestety nikt mi nic nie odpowiedział. A pytam jak na to reagować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×