Moja mama grzeje jedzenia psa w mikrofalii

Witajcie :) Tak jak w temacie. Kiedy przychodzi pora, kiedy mój pies dostaje jedzenie moja mama wyciąga otwartą puszkę z lodówki, nakłada do miski i podgrzewa to w mikrofali :o nie wydawałoby to się głupie ale nie rzadko od razu po tym chciałabym sobie coś też zagrzać w mikrofali ale na myśl o tym, że kilka sekund temu było tam grzane jedzenie z puszki dla psa to mi się jeść odechciewa bo w mikrofali unosi sie zapach jedzenia psa i mam tam włożyć do podgrzania mój obiad? :o Co o tym myślicie?

Wyprowadź się.

Myślę, że powinnyście zostawiać mikrofalę otwartą, żeby później po otwarciu nie śmierdziała

moja ciotka ma kotka czasem mu daje saszetki to jak otwieram czasem sama mam ochotę spróbować ale w sumie jest ta blokada psychiczna i zawsze rezygnuję :O

Z czasem mama mielone z tego psa ci zrobi ,a wtedy ci niebedzie zapach przeszkadzal:-)

Twoja matka grzeje jedzenie do psa w mikrofali, a ty jestes pierduśnicą

a w czym psie jedzenie jest gorsze od twojego? nieraz jest gorsze swinstwa niz to co jest w psich czy kocich puszkach. poza tym skoro nie przeszkadza ci puszka stojaca w lodowce obok twojego jedzenia, to czemu ci przeszkadza w mikrofali? a mamusia niech sie ogarnie, puszek absolutnie nie powinno sie podgrzewac, wiekszosci nawet nie powinno sie trzymac w lodowce.

To, że nie przeszkadzaja mi otwarte puszki w lodówce już nie chciałam wspominać :o

"a mamusia niech sie ogarnie, puszek absolutnie nie powinno sie podgrzewac, wiekszosci nawet nie powinno sie trzymac w lodowce. " Dlaczego?

I jeszcze fakt, że w tym jedzeniu przez 2 dni jest ta sama łyżka, którą potem mogę coś zjeść :o

boski barry czytasz czasem etykiety?