Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

JJakie macie dowody na to, że kp jest lepsze od mm??

Polecane posty

Gość gość

Realne namacalne dowody... a nie logika i opowieści innych ludzi.. Karmię piersią i dziecko ciągle chore, jak nie zapalenie oskrzeli to atopowe zapalenie skóry, ciągle coś... koleżanka karmi sztucznie i dziecko okaz zdrowia... zaczynam się zastanawiać ile w tym wszystkim jest prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nudne juz sa te tematy, odkop inne stare watki i poczytaj, nie zakladaj milionowego na ten sam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie jw.- ileż można??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba logiczne że pokarm naturalny jest lepszy od sztucznej chemicznej mieszanki. Pytanie jest tak bzdurne.... To jakby pytać po co jeśc warzywa jeżeli można łykać witaminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu powtarzacie to co mówią inni a nikt naprawdę tego nie sprawdził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinkaaaaaaa
moje dziecko urodzone jako wcześniak w 34tc. tylko przez kilka pierwszych dni dostawał moje mleko do inkubatora, potem musiałam już mm, bo przez silny stres "spaliło" mi się mleko. Mały ma 5l., 2 razy miał tylko podany antybiotyk, okaz zdrowia. Biega prawie codziennie po dworze, w lecie często na bosaka, w domu śmiga w skarpetach bo go kapcie "gryzą". Nie przegrzewam go, w domu mamy 19-20st max i codziennie wietrzymy dom, nieważne czy ciepło czy mróz. Tak mnie nauczył jego pediatra, zdrowego podejścia do zahartowania dziecka i nie ładowania przy byle kaszlu i gorączce antybiotyku. Może to jest receptą na zahartowanie i zdrowie dziecka? A nie mleko? Mam koleżankę ma 2 córki, obie karmiła piersią do 1,5 roku, ale co z tego jak wiecznie zasmarkane i chore! W zimie i jesienią w domu grzeją jak oszaleni po 24-25st, chodzą w podkoszulkach. W zimie prawie nie wychodzą z nimi z domu, no bo się przeziębią :O Przemysl to, że to nie chodzi o mleko, ale o podejście matki do w/w rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwielbiem tezy że dzieci kn są wiecznie zasmarkane i chore a te karmione mm to okazy zdrowia :) Tak sie składa że ja karmiłam naturalnie 1.5r a dziecko pierwszy raz zachorowało po 3 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokarm naturalny? A ileż on ma teraz wspólnego z natura? Bo chyba niewiele patrząc na to czym sie ludzie odżywiają/koleżanki maz mnie pouczał w sklepie jaka ta jego żona super bo karmi naturalnie i dziecko silne i zdrowe po tym bo same minerały bla bla bla a co miał we wózku-kupne pierogi krokiety kluski śląskie nawet kostki rosołowe i takie tam zatem super zdrowie...na bAnk każda chemia tam w mleku nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie geny mu przekazaliście, to chociaż karm żeby wspomóc dziecko. jeszcze jest kwestia jak i ile karmisz, czy wyłącznie, nie przepajasz, nie karmisz na godziny a na żądanie, czy karmisz w nocy i wiele, wiele innych. Z moich obserwacji dzieci karmione piersią są mniej chorowite itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba naprawde nie miec argumentów by twierdzić że mleko kobiece zawiera substancje chemiczne a mm nie :) Nie osmieszajcie sie już naprawde. Brakuje wam elementarnej wiedzy to naprawde przykre, że ludzie siedza na forum piszą głupoty zamiast zainwestować w wykształcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko i tak może być karmione wyłącznie piersią do 6 mż - później wprowadza się nowe pokarmy i one również muszą być zdrowe. Inna sprawa to, to jak kobieta karmiąca sama się odzywia - bo jeżeli kupuje w dyskontach najtansze G**** to nic szczególnego dziecku w tym mleku nie dostarczy... A generalnie uważam, że bardziej niż kp dzieko potrzebuje stroju adekwatnego do warunków atmosferycznych i umiejętnego hartowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AZS często wiąże się z alergią, w takim wypadku twoje mleko może być nośnikiem alergenu, oczywiście jeśli to alergia pokarmowa i co za tym idzie twój maluszek będzie często chorował. a mm jest prawie jak mleko matki, no ale zawsze zostaje to prawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mm nie jest prawe jak mleko matki, chociażby to że jest z mleka krowiego, druga rzez jego skład est sztuczny - martwy, mleko matki jest żywe, mm zawiera kilkadziesiąt składników, matki ma kilkaset ponad to ma komórki macierzyste a co to jest chyba nie muszę pisać. MM zawiera podstawowe składniki żeby dziecko nie umarło z głodu, mleko matki matki ma wiele innych, których nie można pozyskać inaczej niż z mleka ludzkiego, co nie opłaca się producentom, bo koszt produkcji musi być tani a najtańsze jest mleko od krów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 braci. Ja byłam karmiona tylko i wyłącznie sztuczną mieszanką, chorowałam sporadycznie. Młodszy brat karmiony był naturalnie do 2 roku życia, był i jest bardzo chorowity. Starszy brat dostawał tylko mleko krowie, ponieważ wtedy nie było jeszcze sztucznych mieszanek i okaz zdrowia. Trójka dzieci, każde inaczej karmione i inne ma zdrowie. Ja dawałam tylko mm i pierwszy raz zachorował po pójściu do przedszkola mając 3,5 roku. Ogólnie nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirkowwa
To nie jest tak,ze jak dziecko karmione kp to nigdy nie choruje itp.Jeśli złapie wirusa,to złapie i na to nie ma rady.... Mleko matki to głownie polisa na przyszłość, zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów, cukrzycy,chroni przed próchnica. Nie ma nic niezwykłego w tym,ze dziecko-jedynak choruje 1raz po pójściu do przedszkola, wcześniej po prostu nie ma takiego kontaktu z wirysami,bakteriami. Poza tym te dywagacje są bez sensu,niech kazd karmi swoje dziecko jak uważa, zawsze mozna znaleźć argumenty i za ty i za tym.Irytujące są te "dowody" a ja karmie mm i moje jest zdrowe a kuzynka z Kalisza kp i juz 2antybiotyk....jeńcy,mozna tak w nieskończoność.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirkowwa
Miało być Jeny nie jeńcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych co mówią że jak matka odzywia się świńtwem to mleko nie jest dobre, chciałabym wam powiedzieć, że matki karmiące powinny być na diecie oczywiście nie wszystkie się do tego stosują. Matka karmiąca nie może jeść czego chce a już na pewno nie świństwa z supermarketów. A tej co chce dowodów że jest lepsze to mogę tylko powiedzieć, że skoro nie widzi oczywistej różnicy to niech od dzisiaj zamiast naturalnych rzeczy kupuje sobie odżywki dla chorych i rózne inne suplementy diety w proszkach i tym się odżywia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" MM zawiera podstawowe składniki żeby dziecko nie umarło z głodu" co za bzdury pleciesz, żeby dziecko nie umarło z głodu to mu można podać wodę z cukrem albo inne wynalazki jakie stosowały matki w czasie np. II w światowej. Myślisz, że mm to gooowno do potęgi... ajednak dzieci po tym mleku doskonale rosną, przybierają i rozwijają się. Widocznie to mleko zawiera coś więcej niż tylko parę związków chemicznych... ;) Osobiście w hierarchii stawiam najpierw kp potem mm ale... niestety w dzisiejszych czasach wiele, naprawdę wiele szkodliwych substancji przenika do mleka matki i jeżeli matka nie odżywia się zdrowo, z uwzględnieniem produktów pełnych witamin to niestety jak to się mówi.. z pustego i salomon nie naleje. W każdym z produktów dostępnych w sklepach- począwszy od chleba, warzyw, owoców, mięsa, wędlin skonczywszy na zatrutym powietrzu w którym znajduje się tyle syfu, tyle chemii że niestety to wszystko wpływa na jakość mleka matki. " W województwie lubelskim matki karmiące piersią nadal przekazują niemowlętom DDT w stężeniu siedmiokrotnie wyższym niż np. w USA. Sprzedawane w Polsce warzywa są coraz "bogatsze" w ołów, azotany, kadm i miedź. Aż 90% płodów rolnych z rejonu Górnego Śląska w ogóle nie powinno trafić do konsumpcji. Przekroczenie norm kadmu stwierdzono w 90% zbóż i warzyw zbadanych w województwie katowickim." DDT to silnie trujący środek grzybobójczy i przeciw insektom http://www.zb.eco.pl/bzb/25/czlowiek.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mleko matki w dzisiejszych czasach to nie to co jeszcze 100 lat temu. Mleko matki to taki sam syf jaki znajduje się w spożywanej żywności MM zapewne też nie lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kp i naprawde zastanawia mnie fakt jak wartsciowe jest w tych xzasach mleko.Wiekszosc z was mimo ze twierdzicie inaczej ,kupuje produkty z marketow wedline w zwyklych sklepach.na rynku nawet nie chce bo tam rolnicy dopuero dopuer chemii.I to co jemy to syf i nie dyskutujcie w sposob zaklamany ze nie!I jak to sie ma teraz do mleka z piersi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heee... to okazuje się, że jadałam nie wiadomo jakie świństwo. Synek 2 lata karmiony przez 22 m-ce. Antybiotyk już brał 4 razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś " MM zawiera podstawowe składniki żeby dziecko nie umarło z głodu" co za bzdury pleciesz, żeby dziecko nie umarło z głodu to mu można podać wodę z cukrem albo inne wynalazki jakie stosowały matki w czasie np. II w światowej. Myślisz, że mm to gooowno do potęgi... ajednak dzieci po tym mleku doskonale rosną, przybierają i rozwijają się. Widocznie to mleko zawiera coś więcej niż tylko parę związków chemicznych... oczko.gif Osobiście w hierarchii stawiam najpierw kp potem mm ale... niestety w dzisiejszych czasach wiele, naprawdę wiele szkodliwych substancji przenika do mleka matki i jeżeli matka nie odżywia się zdrowo, z uwzględnieniem produktów pełnych witamin to niestety jak to się mówi.. z pustego i salomon nie naleje. W każdym z produktów dostępnych w sklepach- począwszy od chleba, warzyw, owoców, mięsa, wędlin skonczywszy na zatrutym powietrzu w którym znajduje się tyle syfu, tyle chemii że niestety to wszystko wpływa na jakość mleka matki. " W województwie lubelskim matki karmiące piersią nadal przekazują niemowlętom DDT w stężeniu siedmiokrotnie wyższym niż np. w USA. Sprzedawane w Polsce warzywa są coraz "bogatsze" w ołów, azotany, kadm i miedź. Aż 90% płodów rolnych z rejonu Górnego Śląska w ogóle nie powinno trafić do konsumpcji. Przekroczenie norm kadmu stwierdzono w 90% zbóż i warzyw zbadanych w województwie katowickim." DDT to silnie trujący środek grzybobójczy i przeciw insektom http://www.zb.eco.pl/bzb/25/czlowiek.htm xx Prtzeciez DDT jest od ponad 15 lat jak nie więcej nielegalne co ty chrzanisz tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 razy antybiotyk to b. dużo jak na 2 lata.... a co mu było, że musiał brać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDT NADAL POZOSTAJE W GLEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz pierwszy użyto DDT – środka owadobójczego, uważanego początkowo za cudowne remedium przeciw szkodnikom upraw – ponad sześćdziesiąt lat temu. Z czasem okazało się, że trucizna szkodzi także innym organizmom, w tym ludzkiemu, i bardzo wolno się rozkłada. Dlatego wycofano się ze stosowania DDT. Mimo to ślady tej trucizny do dziś są wykrywane w organizmach żywych. Substancje chemiczne odkładają się również w organizmach ludzi. Związki PFOS i PFOA (z grupy perfluorowęglowodorów) znaleźć dzisiaj można w próbkach krwi większości Amerykanów. Polibromowane środki zmniejszające palność występują w mleku karmiących matek, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie. Związki chemiczne, zdaniem naukowców, mogą być przyczyną nowotworów, uszkodzenia systemu odpornościowego, zaburzeń hormonalnych, zmian w zachowaniu, a nawet feminizacji męskich osobników. Najnowsze badania laboratoryjne nad PFOA z wykorzystaniem szczurów wykazują m.in. niższą wagę urodzeniową tych zwierząt, zmiany w zachowaniu podczas opieki nad młodymi, znaczne zmiany w mózgu, wątrobie, grasicy, gruczole nadnerczy, nerkach, prostacie i jądrach. Bisfenol A, wykorzystywany m.in. w plastikowych pojemnikach na żywność i butelkach, w dawkach spotykanych w środowisku powoduje zmiany płci u kajmana żyjącego w Ameryce Południowej. Przy badaniu niedźwiedzi polarnych ze Svalbardu stwierdzono, że PCB wydatnie zmniejsza skuteczność ich układu odpornościowego przy zwalczaniu różnorodnych infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A za to możemy podziękować Monsanto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpornosc jest duzo bardziej zlozona. Karmienie to jeden z elementow. Zalezy czy w ciazy mialas infekcje, bralas leki, jak przebiegl porod, czy byl sn czy cc, czy dziecko urodzilo sie o czasie, a nawet ile bylo w szpitalu! Dziecko powinno wychodzic na dwor, co nie jest takie oczywiste, nawet jak jest zimno! Wystarczy je odpowiednio ubrac! Dieta i nawyki zywieniowe matki karmiacej piersia tez maja znaczenie. Jak je smieci to i pokarm jest smieciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam zadnych. Dziecko karmilam piersia tylko przez pierwszych kilka dni zycia. Potem tylko mm. Corka ma 7 lat, powazniejsze choroby na koncie 3-raz zapalenie oskrzeli, roz ucha, raz krtani. a tak niegrozne infekcje-2, moze 3 razy w roku, leczone domowymi sposobami (syrop z cebuli, czosnku, cytryny i miodu albo herbata lipowa). Corka po roczku mowila duzo slow, w wieku 18 miesiecy konstruowala pierwsze zdania, poszla do szkoly w wieku 6 lat, sama nauczyla sie czytac (ja z nie tylko sylaby cwiczylam), jest jedna z najlepszych uczennic. wiec brak karmienia piersia nie wplynal ani na jej odpornosc ani na rozwoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Twoje dziecko urodziło się mało odporne i tyle. Bez kp może byłoby gorzej. Kp lepsze bo jest naturalne, ale też bez przesady żeby karmić 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie mam zadnych. Dziecko karmilam piersia tylko przez pierwszych kilka dni zycia. Potem tylko mm. xx Dostała córa siarę? Dostała. Czyli przekazałaś jej zalążek probiotyków. Jak dziecko się rodzi zdrowe, z niezanieczyszczonej toksynami matki, to siara często wystarcza. Ja nie rozumiem jednej rzeczy, jeśli ktoś ma ten pokarm i widać, że wykarmi dziecko to dlaczego decyduje się na mm, zamiast pokarmić te 3 miesiące? Przecież piersi ma i tak zniszczone przez ciążę, jęsli tylko o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×