Pracuję dla służb specjalnych i trafiłem na akta zawierające straszną prawdę

Zostałem wysłany na szkolenie do Stanów Zjednoczonych, gdzie powierzono mi pewną sprawę do rozwiązania i udostępniono całe archiwum. Trafiłem na pomieszczenie ze starymi przedawnionymi aktami, gdzie wprawdzie nie było nic związanego z moim zleceniem, ale z czystej ciekawości zajrzałem do środka. Z kilkudziesięciu szuflad zwróciła moją uwagę jedna, opatrzona czerwoną etykietką i zamknięta na starą, zardzewiałą kłódkę, którą z łatwością rozwaliłem. Na dnie szuflady widniała tylko jedna kartka papieru, którą uważnie zacząłem czytać. Przerażenie zaparło mi dech w piersiach, gdy poznałem jej zawartość i natychmiast udałem się do wyjścia z archiwum, a potem na lotnisko. Wróciłem pierwszym lotem do domu. Wiem, że wydano już polecenie ścigania mnie, przez papier, który zabrałem, dlatego ukrywam się w domku letniskowym u kuzyna i przekazuję wam, czego się dowiedziałem zanim mnie złapią. Panie...panowie...drodzy zebrani...z tajnych akt wynika jasno, że...kobiety lecą TYLKO na wygląd zewnętrzny.