Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*BLE BLE*

Czy do samotności można się przyzwyczaić ?

Polecane posty

Gość dawny cream
mozna ja jestem przyzwyczajony i wiem ze juz sie do związku nie nadaje nawet nie mysle o tym poprostu zyje swoim zyciem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Kawaler Wacek
A co mają zrobić , jak nikogo nie umią znaleźć , no chyba ci co nie wytrzymują w samotności to popełniają samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jak my jesteśmy całe życie sami, to byśmy się raczej do związku musieli przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluszna uwaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ciapy są samotne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej byc samotnym niz sponsorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadem plująca
Dobre pytanie. Niewątpliwie podlega dyskusji. Można i nie można. To kwestia indywidualna. Gdy ktoś poprosił mnie o podanie mojej definicji przyzwyczajenia, odpowiedziałabym, że jest to oswojenie się z kimś lub czymś, akceptacja czegoś lub kogoś nie będąca przeszkodą w osiągnięciu szczęścia. Dla mnie przyzwyczajenie nie jest pojęciem ogólnym. Tolerancja czegoś lub kogoś, jakieś sytuacji może kryć się pod dwoma pseudonimami: przyzwyczajenie i akceptacja. Przykład na męskich skarpetkach, nie potrafiących trafić we właściwe miejsce bez pomocy kobiety. Facet zostawia w różnych miejscach (może to być parapet, fotel, środek pokoju a nawet widziałam na mikrofalówce) swoje niekoniecznie czyste skarpetki. Co może zrobić kobieta, która nie potrafi wyperswadować mu tego zwyczaju z głowy? Zaakceptować: zbierać skarpetki, wrzucać je do kosza na ubrania i prać, jednocześnie robiąc to z wielkim niezadowoleniem. Przyzwyczaić się do tego: zbierać skarpetki, wrzucać je do kosza na ubrania i pomyśleć "Czynność jak każda inna, nie będę próbować go zmieniać, on już tak ma". Prawda jest taka, że niekoniecznie zawsze akceptując coś jest to zgodne z naszymi poglądami. Akceptacja często jest aktem bezsilności, coś po prostu takie jest i my to tolerujemy mimo, że jest to niespójne z naszym podejściem do życia, nie satysfakcjonuje nas w 100%. Więc, samotność można zaakceptować lub się przyzwyczaić. Akceptacja: zgadzasz się na samotność, ale gdybyś miała wybór zrobiłabyś coś innego. Niekoniecznie wtedy potrafisz cieszyć się życiem tak jak mogłabyś się cieszyć mając kogoś dla siebie. Przyzwyczajenie: oswajasz się z samotnością, zaczynasz dostrzegać jej plusy, lubić ją. Żyjesz dla siebie samej, rozwijasz swoje zainteresowania, pasje, robisz tylko to, co lubisz, nie myślisz o nikim innym. Więc, można się przyzwyczaić, ale to zależy od człowieka. Trudno będzie komuś, kto z natury nie jest typem samotnika - taka osoba najczęściej nieświadomie wybierze akceptację samotności. Ja na przykład akceptuję kawę, kiedy jestem gdzieś i ktoś nalega, ale nie jestem do niej przyzwyczajona i wiem, że nigdy nie będę. Są rzeczy, które są ponad nasze możliwości. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak byłem sam to byłem troszkę sfrustrowany że inni kogoś mają a ja nie ... ale szybko idzie się przyzwyczaić do bycia z kimś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
google masz dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Google 94 związał się z Ble Ble, przecież to już wszyscy na kafeterii wiedzą. Dwóch prawików mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×