Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dany01

Zdrowa dieta , brak efektów. Wcześniej stosowałem dukana i głodówki

Polecane posty

Gość Dany01

Witam, dzisiaj mija ponad miesiąc od rozpoczętej diety. Dieta kupiona online u dietetyka. Kurcze no lipa trochę, całe życie na diecie i chyba już mnie nie ruszy :P Miałem wzrosty i upadki wagi, 10-15kg. Postanowiłem teraz odchudzić się z głową. Waga, obwód w pasie no nic nie ruszyło. W ciągu 40dni dni miałem może 2-3 dni gdzie jadłem normalne kanapki bez fast foodów. Trzymam się planu diety i dodatkowo ćwiczę 5 razy w tyg: Poniedziałek bieganie + ćwiczenia na wzmocnienie korpusu (problemy z odcinkiem lędźwiowym) Wtorek pilates + basen Środa bieganie + ćwiczenia na wzmocnienie korpusu Czwartek pilates + basen Piątek bieganie + ćwiczenia na wzmocnienie korpusu Sobota bieganie + ćwiczenia na wzmocnienie korpusu Niedziela: wolne Jedyne odstępstwo to na śniadanie do 3 kromek chleba razowego czasami zastępuję wieleńskim i serek zamiast 200g to 150g, potrafię zrezygnować z 4 lub 5 posiłku bo nie jestem głodny. waga : 89 kg wiek: 24 obwód w pasie: 96 cm Z diety wygrałem to co mi odpowiada i tak jem: 1. 100 g pieczywa(najlepiej żytniego/razowego/orkiszowego/typu graham) + 200 g serka wiejskiego+owoc/sok owocowy 2. Shake z mleka+ 100 g płatek owsianych błyskawicznych+40g wpc+mały owoc(daje tu banana nie wiem czy można)+20 ml oliwy z oliwek/olej rzepakowy tłoczony na zimno 3.100 g ryżu + 200 g piersi z kurczaka+warzywa/surówka/sałatka 4.50 g ryżu/kaszy/makaronu z maki durum+ 150 g chudej ryby+ 30 gramów nasion słonecznika 5.150 g twarogu+ 20 ml oleju rzepakowego/oliwy30 g masła orzechowego/wiórków kokosowych Białko pochodzenia zwierzęcego: 190 gramów Tłuszcze: 75 gramów Węglowodany: 240 gramów Czyżby organizm tak się uodpornił od diety? Może jakaś monotonia i organizm nie czuje "szoku"? Wcześniej jadłem podobnie tylko tutaj w tej diecie są węglowodany a wcześniej na głupim dukanie jechałem i pewne nawyki stosowałem przez długi okres… dobrze że nerek ani wątroby nie rozwaliłem do stosowałem dukana doś długo, wyniki OK. Jedynie co się zmieniło to mam energię i rano łeb nie boli jak wcześniej :) Proszę o waszą opinię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastosuj jajeczna jaja farbowane na fioletowo i czerwono przepis: jak zabarwic jaja na fioletowo? drzwiami a na czerwono? wrzatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest moim zdaniem zdrowa dieta, poza tym za dużo cwiczeń za mało odpoczynku, ale to moje zdanie, szukaj dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie więcej spalasz niż dostarczasz kalorii, spalisz sobie mięsnie i pewnie masz rozwalony metabolizm i dlatego nie chudniesz. Poczytaj sobie o podstawowej i całkowitej przemianie materii i do tego dostosuj ilość zjedzonych kalorii do ćwiczeń. Chudnie się w tedy powoli, ale na zawsze i zdrowo. Co do diety od dietetyka, ja ufam tylko klinicznym, reszta to tylko może zrobić człowiekowi krzywdę (prawdziwy dietetyk nie da nikomu diety 1000 kcal)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego dochodzą warzywa, dieta jak najbardziej ok... Czy jak zjem 2500kalorii dziennie to aby schudnąć muszę spalić więcej niż 2500?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz policzyć swoje zapotrzebowanie kaloryczne, przy tej intensywności ćwiczeń i obciąć ilość dostarczanych kalorii, ale do bezpiecznego poziomu, który ci nie zwolni metabolizmu - poszukaj sobie w sieci - jest tego pełno, poza tym za dużo bialka i wegli za mało dobrych tłuszczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według zapotrzebowania jest to 3500cal jak patrzę w kalkulatory a jem około 2500-2600cal. Poza ćwiczeniami siedzę w domu. Ćwiczenia dziennie po około 1000cal spalają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli masz spory deficyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim należy pomyśleć o diecie i o znalezieniu dla siebie jakiejś formy ruchu.Potem można poszukać dla siebie odpowiedniego suplementu.Zgodzę się z opinią na temat Forevrslimu.Bo rzeczywiście dzięki nim jest znacznie łatwiej.Ale i tak trzeba włożyć trochę pracy w to aby znowu wyglądać dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie działa podstawowa przemiana materii + 300 -400 kcal, na sport. Nie ćwiczę tak intensywnie jak ty, ale codziennie chodzę piechotą, w weekendy nordic walking , no i teraz zacznie się rower. W ten sposób chudnę jakieś 2 kg miesięcznie. Jem natomiast wszystko , ograniczam tylko wszystko co tłuste i dosładzane, czyli wszelkie przetworzone żarcie; płatki śniadaniowe, serki, kostki rosołowe, dania gotowe, ciastka, cukierki, chipsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, polecam ksiazkę " Dieta optymalna" dr Jana Kwasniewskiego. Ja ja stosuję wybiórczo, bo nie mam problemów z wagą, tyciem. Chodzi o styl zycia. Proszę, piczytaj. Juz z tego wpisu widzę, ze za duuzo węglowodanów! W/g Kwasniewskiego, optimum to 50g dziennie. Pamiętaj, ze węglowodany są i w pieczywie, ciemnym, jasnym, bez znaczenia, jogurcie- jest dosladzany, platkach, itp. Zaopatrz się w ksiazkę. Moje jedzenie to mięso, nabial, jaja w kazdej postaci, 2 kromeczki chleba na dzien, zero orzechów , platków, jogurtu- nie mogę, zbyt cięzkostrawne, gotowane jedzenie w domu, ze slodyczy tylko sernik, tiramisu, oba nie maja mąki!, bita smietana z biszkoptem, warzywa gotowane, z owoców, tylko kiwi, babany i awokado. Zadnych jablek, cytrusów, slodkie i pęczniejące... Ogladaj etykiety, czytaj sklay- na wszystkim. Zdziwisz się, ile węglowodanów producenci przemycają. Acha, nie jem ciast mącznych, paczkó, drozdzówek, pizzy, baardzo rzadko makaron do obiadu, doslownie garstka. Nie piję alkoholu- tuczy, a mnie szkodzi, interakcja z lekami. Woda, zero slodkich napojów, piwa bezalkoholowego, itp. Pozdrawiam! Schudniesz, zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pijesz alkohol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dieta Kwaśniewskiego to dobry kierunek, ale tylko kierunek, 50g węgli da osoby ćwiczącej i ne mającej innych problemów zdrowotnych to zdecydowanie za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie chodzi o kierunek. Owszem, autor daje sobie w kość, a nie chudnie. Je zbyt ubogo. Odstawilabym te kaloryczne ziarna, na rzecz większej porcji mięsa, twarogu, nie chudego, tlustego, jajecznicy na sniadanie, na masle lub dobrym oleju. Autor nie chudnie, bo mózg mu nie pozwala, bo się broni, potrzebuje energii do funkcjonowania. Glodny mózg nie odda ani grama. Mięso, nabiał, jaja, 5 posilków dziennie, ta waga autora powstala pewnie ze smieciowego jedzenia. Trzeba zacząc gotowac proste potrawy, patrzec na to, co się je. Jestem kobietą, wazę 62/ 170, nie tyję, nie chudnę. Jem swiadomie, łącznie ze slodyczami. Sporo chodzę, duzo się ruszam, ale bez siłki czy ekstra cwiczen.Chodzilam parę miesięcy na kurs tańca, ti było znakomite dla ciała, spręzystosci i gibkosci. Co jest na rzeczy u autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urszak a podaj swój przykładowe dzienne menu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba czekac na efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agoga
Dany rozwaliłeś sobie metabolizm dukanami, a teraz poprawiasz głodową dietą. Za mało jesz, za dużo ćwiczysz. Ktoś tu napisał, że za bardzo chcesz schudnąć i ma racje. Ile masz wzrostu, bo 89 kg na faceta, to nie jest tak strasznie dużo, może musisz sobie trochę odpuścić, doprowadzić metabolizm do ładu, utrzymać obecną wagę i po jakimś czasie zabrać się za odchudzanie (tym razem mądrzej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dany01
ja non stop jestem najedzony czasami 4 lub 5 posiłku po prostu nie dam rady jeść. Słodzę kawę słodzikiem, mleko 0,5%. Pije samą wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano po przebudzeniu piję kawę z mlekiem, 2 kubki. Drugi kubek do sniadania. Codziennie jem jajecznicę z 1 jajka, na klarowanym maśle, albo odrobinie oleju. Do tego kromka pieczywa, najczęsciej zytniego,opieczonego w tosterze, z masłem i wędliną. Na lunch banan, albo rybka w galarecie ( pstrąg z Biedronki- pycha), albo miseczkę zupy, czasem ugotuję zupę ekstra, bo zimno na swiecie, bo mi się zachce, albo 2 jajka na twardo z solą, albo pól avokado z solą. Na obiad, ok.17-17.30, filet z kurczaka, jeden ziemniak, salata lodowa z lyzką smietany, albo kawalek mięska w sosie z 2 lyzkami ryzu, lub kaszy, brokuly gotowane, lub szpinak na gęsto, takie proste rzeczy w ilosciach umiarkowanych. Wieczorem jedna kromka pieczywa opiekanego w tosterze, z maslem i np.zóltym serem, albo lyzką twarogu, tlustego:) Pieczywo jem tylko opiekane. Jesli jest skromny lunch, zjem dodatkowo kawalek wędliny, lub malą porcję sernika. Nie chodzę glodna spac, muszę coś chapnąc na godzinę przed snem, chocby malutkiego sucharka z konfiturą, czy dzemem. Nie jem czipsów, pączków, ciast drozdzowych i piaskowych, większosci surowych owoców i warzyw. Nie jem na miescie, chyba, ze wyjezdzam sluzbowo. Chodzę z męzem na pizzę, srednią, na cienkim spodzie, raz na ok. 3 miesiące. Tu nie chodzi nawet o wagę, ale o to, ze jak coś zjem nie tak, mam problemy trawienne, wzdęcia, zgagi. Ze względu na męza wrzodowca, i na swoje wrazliwe trawienie, gotujemy oboje od lat, lekkie rzeczy, ze smazonych tylko zostaly te filety z kurczaka (, nawet tlustej ryby juz nie mogę), a tak, to duszone i pieczone mięsa, gotowane warzywa. Salatę lodową oboje mozemy, mąz zje swiezego ogórka, ja juz nie. Kiedys jadlam więxej surowych warzyw, teraz się odmieniło. Nie jem bigosu, salatek z majonezem, za cięzkie. Zadnych ziaren w pieczywie, zalegaja i męczą. Od kilku mcy piję " kisiel" z łuski babki jajowatej, ale z 1 lyzeczki, co drugi, trzeci dzien, późnym wieczorem, jak jestem glodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj sobie forum na vitalia, tam ludzie dużo wiedza o odchudzaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalia jest bardzo fajna. Polecam, mam ich dietę, gdyby ktoś miał jakies pytania to chętnie też odpiszę. Nie znam innego takiego portalu, rzetelne rady w artykułach pisanych przez dietetyków, miła i wspierająca społeczność czy to w pamiętnikach czy na forum. Na dodatek dbają o to, żeby nie było tego wstrętnego, wszędobylskiego hejtu. Serdecznie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×