Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

powiedzcie mi dlaczego pracodwacy są tak głupi

Polecane posty

Gość gość

Najpierw wezmą pozatrudniają baby w wieku rozrodczym, a potem te nic tylko rodzą albo się opiekują i inni pracownicy muszą za nie tyrać i mieć po sto nadgodzin co miesiąc? :o Nie lepiej zatrudnić takie trochę po 40 i mieć je przez 90% dni roboczych w pracy? Ja tak zatrudniam od pięciu lat i jestem mega zadowolona :) Bardzo się dziwię innym przedsiębiorcom, że jeszcze na to nie wpadli. Nie mówię jeśli to praca w jakimś zawodzie, gdzie trzeba mieć jakaś nowoczesną wiedzę, jakiś informatyk czy coś, ale na produkcji? :o Zatrudniają gówniary a potem same problemy i wieczne kłótnie w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie sa. Ja pracuję w biurze i jestem po 30-stce, ale na produkcji do pakowania i innych podobnych prac zatrudnione są kobiety dobrze po 40-stce i jest tak, jak mówisz, żadnych większych problemów, najwyżej zwykłe chorobowe raz w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w wieku rozrodczym, ale nie chce mieć dzieci a i tak mnie nikt nie chce zatrudnić, życze tym c****m którzy mnie nie zatrudnili by im wszystkie pracownice zaciążyly a potem by ich okradły :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam i dopóki dzieci nie były na tyle duże, żeby móc zostawać same w domu także kiedy były chore nie zajmowałam sie nimi i nie zawracałam d**y pracodawcom. Byłoby super gdyby wszyscy mieli takie podejście jak ja, nie byłoby wtedy żadnego bezrobocia wśród kobiet i dzieci też miałyby najlepszą możliwą opiekę. Oczywiście babska są pazerne i jak znajdą głupiego, który da im pracę od razu go wykorzystają :o Dlatego dziwię sie, że pracodawcy nadal dają sie robić w balona takim cwanym babom :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w niewielkim miasteczku i widzę, że każdy chętniej zatrudnia kobiety, które mają 35-40 lat, nawet do 55, a trzy razy sie zastanowi zanim zatrudni młodszą kobietę. Wśród mężczyzn nie ma takich tendencji i jednakowo dużo jest bezrobotnych 20 jak 50 latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak nie wszyscy jeszcze poszli po rozum do głowy bo wielu moich znajomych właścicieli firm ciągle narzeka, że im pracownice wykręcają takie numery. Moim zdaniem na ich własne życzenie :o Nie myślcie tylko, że ja jestem taka niedobra i nie wyrozumiała i zatrudniam tylko osoby nie rokujące kłopotów :) Pracuje u mnie na przykład kobieta, któa ma ciężko chore dziecko już duże, która przychodzi do pracy dosłownie kiedy może i jest dobrze, uważam, że należy jej pomóc. Sto razy wolę taką osobę, która szczerze powie że ma trudna sytuację i jest średnio dyspozycyjna, niż taką która zapowiada się super, a potem opieka co miesiąc, potem l4, a na końcu ciąża :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm, znam różne firmy, tam gdzie porządnie płacą, atmosfera jest dobra, wiadomo, że po powrocie będzie kobieta mieć prace nie ma takich numerów. Jak praca , pracodawca i pensja sa ch...e to sie nie dziwię dziewczynom. wy je okradacie na pensji, one was robią na zwolnieniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny tacy jak mozesz z tym zyc!! 333 www.youtube.com/watch?v=Ppy6mJsIwxA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że jeśli będę płacić pracownicy 4 tysiące zamiast 2 to ona wyrzeknie sie posiadania potomstwa? :D Wybacz, ale chyba w to nie uwierzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie miała dzieci, ale pomyśli zanim doprowadzi do tego ze pracodawca jej nie przyjmie po ciąży. Ja ma pracę w , której żadna dziewczyna nie poszła na takie zwolnienie na cała ciążę, prawie każda pracowała do ostatniego momentu. I nie ma pensji po 4 tysiące tylko trochę mniej, ale zespół jest fajny , lubimy pracę i nie widzimy powodu zeby robić swojego pracodawcę. To firma rodzinna i układy sa naprawdę ok Naprawdę myslisz ze ktokolwiek powinien rezygnowac z dzieci bo praca? to zrezygnuj sama dla przykładu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z autorką!!! U nas nikt nie sprawia tyle kłopotów co młode matki! Uważają wszystkie, że im sie należy urlop w wakacje, wolny dzień matki i pierwszy września, a w ferie przynoszą masowo zwolnienie albo biorą opiekę nad swoimi bachorami! A w cv wszystkie są w pełni dyspozycyjne i bardzo zależy im na pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym pracowała na produkcji u takiej pindzi jak autorka, to bym na złość siedziała na wszystkich możliwych zwolnieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Firma zatrudnia pracownika aby pracowal okreslona ilosc godzin dziennie/dni w tygodniu (umowa) za okreslona pensje. Komu sie podoba - OK, komu nie - droga wolna. Ustawy reguluja pensje podczas choroby - ale ciaza to przeciez nie jest choroba, tylko czesc wlasnego prywatnego zycia i jako taka nie powinna sie odbywac na koszt pracodawcy czy zespolu w ktorym pracuje. Jezeli ktokolwiek ma oslonic ciezarne "parasolem socjalnym" to panstwo poprzez system zasilkow, a nie pracodawca. Jezeli jako klient ide do szewca czy do dentysty, to place za wykonana usluge, a nie za to ze pracownicy nie ma, bo jest na macierzynskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wcześniej pisałam co uważam :) A uważam, że albo małe dzieci, albo praca. Nie da sie tego pogodzić, żeby wszyscy mieli dobrze i nikt mi nie wmówi, że sie da bo sie nie da. Nie wymagam, żeby ktoś rezygnował z dzieci, ale niech nie robi tego kosztem pracodawcy i przede wszystkim innych pracowników, którzy potem czują siesłusznie pokrzywdzeni i wykorzystani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z autorką!!! U nas nikt nie sprawia tyle kłopotów co młode matki! Uważają wszystkie, że im sie należy urlop w wakacje, wolny dzień matki i pierwszy września, a w ferie przynoszą masowo zwolnienie albo biorą opiekę nad swoimi bachorami! nie mam dzieci, mieć już nigdy nie będę bo nie mogę i też biorę urlop w wakacje, weekendy majowe, 24 grudnia. I uważam ze mi się to należy. rozumiem, że ty nie bierzesz urlopu, bo tobie sie nienalezy. ! września i dzień matki to nie jest szczególnie chodliwy termin o który trzeba sie bić zeby dostac urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Firma zatrudnia pracownika aby pracowal okreslona ilosc godzin dziennie/dni w tygodniu (umowa) za okreslona pensje. Komu sie podoba - OK, komu nie - droga wolna. może nie powinnaś prowadzić firmy skoro nie radzisz sobie ze wszystkimi obowiązkami. albo prowadź działalność jednoosobową. I ok lalka, może państwo płacić za ciążę, tylko wtedy państwo będzie musiało doj..ać ci taki podatek żeby mieć kasę nie tylko na twoje pracownice ale jeszcze na ileś innych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas właśnie zawsze jest hałas o 1 września i Dzień Matki. Pomyśl, ze zatrudniasz na produkcji, 50 kobiet, z czego nagle 20 ma imprezę w przedszkolu i koniecznie chce wolne :o No szlag czlowieka może trafić :o W wakacje mamy losowanie kto kiedy ma urlop, bo inaczej nie dało sie tego pokojowo ustalić. Każda matka chciałą mieć kiedys tam bo jej sie np. nie zgrywa z mężem, albo opiekunką. W końcu szef zarządził, że jest losowanie i nikt nie ma nic do gadania, że chce na przełomie lipca i sierpnia itp. Nie ma też zamian bo potem były fochy i niemiła atmosfera. W firmie obok nas urlopy wszyscy mają od 2,3,4 tydzień lipca i zakład jest zamykany, też właśnie z powodu roszczeniowych matek. Niestety u nas nie da sie ich nie zatrudniać bo są trzy duże zakłady i nie ma tylu chętnych w lepszym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, praca na produkcji to nie jest praca do której przychodzi sie bo sie lubi albo z której sie przeskoczy na inny poziom. Stąd taka postawa roszczeniowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież kazdy wie do jakiej pracy idzie i jeśli mu nie odpowiada niech szuka innej, siedzi w domu, albo sam sobie stworzy lepsze miejsce pracy. Co to w ogóle za tłumaczenie? Zresztą wszędzie można awansować :) kiedyś pracowałam w dużym zakładzie i kierownikami działów na produkcji, byli zwykli pracownicy, którzy znali sie na pracy i awansowali na lepsze stanowiska zarabiając kilka razy więcej niż początkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim mieście pracodawcy już dawno stosują sie do Twoich rad, autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego uwazam za idealny model (niestety nie wszedzie mozliwy), aby czlowiek byl odpowiedzialny za siebie : pracujesz-zarabiasz, nie pracujesz-nie zarabiasz. Wiele duzych salonow fryzjerskich wynajmuje fryzjerkom fotel w zakladzie - na tydzien/miesiac/rok. Wlasciciel otrzymuje taki "czynsz", fryzjerka pracuje na wlasny rachunek, co zarobi to jej - musi sie oczywiscie sama ubezpieczyc i oplacic podatek. Ale mechanizm jest prosty i nie ma problemow z udawanymi chorobami, spoznieniami do pracy czy opieka nad dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychologia ci odpowie na to pytanie. Ludzie pracuja bo muszą i tam gdzie moga, nie idą do pracy dlatego zechcą tylko dlatego ze musza zdobyć kasę. to powoduje niecheć do pracy i pracodawcy bo postrzegaja to jako system opresji i wykorzystywanie przez silniejszego ch..... I ci ludzie nei maja kwalifikacji i cech osobowościowych zeby iść i pracowac samodzielnie, albo bardziej ambitnie. Nie maja wiec tak naprawdę wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę za to stanąć w obronie samotnych matek :) To zupełnie inne osoby i od razu widać, że opuszczają pracę tylko, jeśli muszą, a nie z powodu widzimisię, tak jak mężatki, któe pracują bo im się w życiu trochę nudzi, ale jak coś od razu chorobowe, opieka, albo musisz dać urlop bo i tak nie przyjdzie i przyniesie l4 i nie będzie jej tydzień zamiast dnia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idealny model? naprawde wierzysz ze będziesz zawsze zdrowa silna i niezniszczalna. Możesz nie zachodzić w ciążę, twój wybór, ale matka będzie ci umierac na raka, albo puknie ciebie pijany kierowca na przejściu dla pieszych i poleżysz pół roku w gipsie, i co z twoja pracą, Oszczędzisz na resztę zycia z tego co zarobiłaś? Zdechniesz z głodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocis
Przez takie idiotki jak Ty mamy w Polsce to co mamy. Pochwal się ile im płacisz przedsiębiorco zasrana, pewnie 1300zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są normalne życiowe sytuacje. Co innego niż świadomr robienie pracodawcy w huja że jest się dyspozycyjną, kiedy ma się dzieci w planach, albo małe dziecko w domu. Taka kobieta wie dobrze że nie jest dyspozycyjna. Brak kilku pracowników z chorymi matkami, albo po wypadku da się jakoś w firmie ogarnąć, ale młodych matek się nie da. Potem przez nie jeast od razu problem jeśli kto inny ma prawdziwy powód do nieplanowanej nieobecności :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam, że 2 tysiące. Pisałam też, że ja nie mam takich problemów bo olalam najbardziej ryzykowną grupę i od razu wszystko chodzi jak w zegarku, co nie znaczy, że nikt nigdy nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest prosta, jeśli uważasz swojego pracodawcę za ch... to go robisz w ch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedsiebiorca placi tyle, ile praca jest warta. Jezeli gotowy produkt mozesz sprzedac na rynku za okreslona sume to oczywiscie kalkulujesz wszystkie koszty: surowca, pracy,zuzycie maszyn, obiektow, podatki itp.- jezeli godzina okreslonej pracy jest wedlug tej kalkulacji warta np. 10 zl to przedsiebiorca nie moze placic 20 - te pieniadze po prostu nie wplywaja do firmy. Prosta ekonomia. Jezeli ktos uwaza, ze jego praca warta jest wiecej to droga wolna do innej firmy, ktory zaplaci oczekiwana stawke. To samo w druga strone robi kazdy z nas na zakupach - porownujemy ceny i kupujemy mozliwie najtaniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×