moj chlopak nie zgadza się żebym pracowała w barze

Jesteśmy razem dopiero niecałe cztery miesiące a on już stawia warunki i każe wybierać. Nie rozumie ze praca za barem to przygotowanie drinków i sprzedaż alkoholu. Mam dopiero 19 lat to już drugi club w mieście w którym pracuje podoba mi się ta praca mam świetna szefowa i nigdy nie było z niczym problemu. Dorabiam sobie skromnie albo w piątek albo w sobotę. Lecz club nie ma najlepszej opinii , mimo zmiany właścicieli on uważa że to nadal speluna chociaż nigdy tam nie był wie to z opini ogólnie krążącej po mieście. Nie chce brać od niego kasy na rodziców również nie mogę liczyć a dodatkowe sto złotych tygodniowo zupełnie mi starcza na jakoś nowy kosmetyk czy ciuch. Lecz nie podoba mu się ze klienci napewno mnie podrywaja i wstyd mu przyznać przed kolegami ze pracuje. Mam wrażenie ze stwarza problemy specjalnie bo przez 3 miesiące mu to nie przeszkadzalo. Obecnie jestem po zerwaniu mięśnia w nodze i oswiadczylam ze wracam za tydzień bo czuję się na siłach. Ten na to ze mi ZABRANIA. ! boję się że rzucę ta prace a on rzuci kiedyś mnie i zostane z niczym. Jednak zależy mi na nim i tez nie chce się z nim rozstawać. Jak z nim porozmawiać żeby spróbował mnie zrozumieć?

on nie ma tobie nic do zabraniania, to jakis kompletny idiota, skoro jestescie razem tylko cztery miesiace to zostaw go czym predzej, szkoda twojego czasu!

posmyraj go po jajkach

Nie słuchaj frajera rób swoje on ma g****o do gadania