Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy no poradzcie bo zwariuje

Polecane posty

Gość gość

Sytuacja wygląda tak że teściowa doprowadza mnie do szału. Wiele razy było tak że jak nas odwiedzają i dziecko płacze i wyciąga rączki do mnie czy męża,to teściowa ucieka,wciska go do okna,wpycha smoka,obraca się tyłkiem gdy podchodze,tak też postapiła wczoraj u nich w domu jak ich odwiedzilismy,wzieła dziecko połozyła na dywan kiedy się zabawił a ja podeszłam to odniosłam takie wrażenie ze ja jej przeszkadzałam,bo najlepiej by było dziecko dać i jako rodzice nie podchodzić bo tesciowa i już,dziecko płakało ja chciałam podejsc do dała go szybko tesciowi zamiast mi a on tak samo w tył zwrot i noszenie po domu,poczułam się upokorzona i było mi przykro! Prosze powiedzcie jak reagować,co robić? Teściowe też doradzcie,dlaczego tak się dzieje,dziecko widzą co 2 3 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym bezpośrednio dogryzła ze ma z dzieckiem przedemną nie uciekać i już,po czym bym wzieła dziecko i tyle.Ty jesteś matką osobiscie do teściowych nic nie mam ale takie zachowanie jest nie na miejscu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty autorko języka w gębie nie masz???? Dlaczego pozwalasz sobie na takie traktowanie? I przede wszystkim - co na to Twój mąż? :o Gdyby mój był świadkiem takiej sytuacji to zrobiłby taki dym, że teściowa każdorazowo by się mnie pytała czy łaskawie jej pozwolę wziąć dziecko na ręce :o Gość wyżej ma rację - następnym razem powiedz po prostu "mamo, proszę nie uciekać ode mnie z moim dzieckiem", po czym podejść, weź je na ręce i uspokój go czy co tam aktualnie będzie potrzebne. To jest niedopuszczalne, nie pozwól sobie na takie traktowanie, czyś ty z konia spadłaś?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to dziwne jest moja nigdy nawet nie zaproponowała że ponosi popilnuje tak jakby się brzydziła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cio.ta jestes i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spójrz na teściów z innej strony. Chcą się zajmować dzieckiem to im pozwól! Przecież Ci dziecka nie zjedzą. Nie krytykuj i nie odbieraj ich zachowania jako atak na Ciebi czy Twoje macierzyństwo. Pozwól dziecku na poznanie swoich dziatków. To że Ty robisz coś inaczej, nie znaczy że oni są gorsi. Są po prostu inni. Od smoczka, okna i nie wiadomo czego jeszcze dziecko nie zachoruje i nie umrze.! Najważniejsze, to zapamiętaj że miłości nigdy nie jest za dużo. Odtchnij, odwróć głowę albo sobie usiądź bo masz okazję. Nie cuduj, nie krytykuj bo dziecku krzywda się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:53 mąż jest za mną bardzo i tyle razy matce zwracał uwage a do niej jak grochem o ściane,jeżeli chodzi o mnie to uwierz mi, że sobie nie daje i potrafie tez być uszczypliwa jak ona,problem polega na tym że oni psioczą i ryczą po rodzinie że za rzadko widzą dziecko co 2,3 tyg no śmiechu warte! wczoraj była też ciotka i nie chiałam robić dymu ale niestety wiem że nie wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas po prostu podejść i stanowczo wyjac z rak dziecko. a gdyby trzymali i się opierali powiedz ze zrobnia zaraz dziecku krzywdę. koniec. kropka. ja nie pozwalam nikomu oprócz mojej mamy, bardz moje dzieciaki na rece. od tego bylam ja i ojciec dzieci. teść jak maluch plakal stal nad lozeczkiem i zabawial to samo tesciowa-oni nigdy nie wyciągali rak do moich dzieci do czasu az maluchy same nie wyciagaly rak aby je wzięli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu 19:59 co ty tu autorce chrzanisz! jakbyś się poczuła bo np ja bym się poczuła okropnie.Ja jestem matką i tyle,a uciekanie,psioczenie itd świadczy o tym że teście mają problem ze sobą a teściowa chyba czuje się jak matka! jestem tego zdania że nie pozwalaj na to i koniec,ludzie ja bym tak synowej nigdy nie zrobiła bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś powinnas po prostu podejść i stanowczo wyjac z rak dziecko. a gdyby trzymali i się opierali powiedz ze zrobnia zaraz dziecku krzywdę. koniec. kropka. ja nie pozwalam nikomu oprócz mojej mamy, bardz moje dzieciaki na rece. od tego bylam ja i ojciec dzieci. teść jak maluch plakal stal nad lozeczkiem i zabawial to samo tesciowa-oni nigdy nie wyciągali rak do moich dzieci do czasu az maluchy same nie wyciagaly rak aby je wzięli. X Nie przesadzasz? Mają się szarpać o dziecko? Tobie też ewidentnie odbiło bo twoja mama jest święta i jej wolno, ale teściowie już nie? Czy ty siebie czytasz? Nie dziwię się że później takie są taaakie nietykalskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia ma fisia
Że co?! swoją drogą teście twoi mają tupet.Moi potrafią się zachować ,wezma na chwile a potem oddają,są to ludzie z klasą i wiedzą jak się zachować a twoi są nie normalni.A jak urośnie to dopiero się zacznie rozpieszczanie,przekupywanie ehhh co za ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychiatra dla teściowej na dzień mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myśle że widza dziecko na tyle rzadko że możesz dać im sie pobawić na dywanie a Ty zaborcza matka lecisz od razu do dziecka, skoro wiesz że ono zaraz wyciąga rączki do ciebie i płacze. A potem się dziwisz że chcą odwrócić uwagę dziecka od Ciebie. Ja za teściowa nie przepadam, ale wiem że moje dziecko jest dla niej wszystkim i zawsze jak jestem u niej a mała płacze to siedzę z nimi na dywanie, wspieram dziecko ale staram się go zainteresować tym co robi/pokazuj***abcia, tak aby dziecko nabrało do niej śmiałości i zaczeło się bawic normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz męzowi niech on cos powie,mnie by to wkurzało bo ty jestes matka tego dziecka ty sie meczyłas zeby urodzic,ty bedziesz sie meczyc gdy maluch bedzie chory itp,wiec troche szacunku ci sie nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gosciu 19:59 co ty tu autorce chrzanisz! ...... uciekanie,psioczenie itd świadczy o tym że teście mają problem ze sobą ...." Wątpię aby teściowie z kopyta dawali drapaka. Chyba nie doczytaś bo oni psioczą po rodzinie a nie na dziecko. Nic nie chrzanię. Dziecko nie jest z porcelany. Nie trzeba też od razu gęby wydzierać albo się fizycznie mocować żeby pokazać kto tu jest górą. Gdyby autorka mieszkałam z nimi pod jednym dachem i musiała tolerować taką zachłanność na co dzień, to inny sprawa, ale sama napisała że widują dziecko raz na 3-3 tygodnie. Korona nikomu z głowy nie spadnie żeby zejść z tonu i tronu. Autorka nie napisała że dziecku dzieje się krzywda. Ona ma zranione ego nie mające nic wspólnego z dzieckiem i ty też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co masz na myśli pisząc o zranionym ego? ja zaznałam dużo przykrości,plotek od teściów, o dziecko starałm się bardzo długo i czy to naprawde taki grzech że stram się być dobrą matką? pisząc tutaj chciałam się wygadać,poradzić bo jest mi przykro ale z drugiej strony co mam się usunąć całkowicie by teście się nacieszyli? sory ale tak nie umiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie ! Wybujale ego i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem co cie to boli, że oni raz na kilka tygodni przez pare godzin ponosza dziecko? Dzieje mu się jakaś krzywda, potrząsają nim, podnoszą za jedną nogę do góry że musisz koniecznie je ratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś moja mam nie jest swieta, ale najblizsza osoba do której mam zaufanie, nie napisałam o szarpaniu a wzięciu stanowczo dziecka na rece, a co do nietylkalskiej- nie lubialam jak ktoś dotykal mój brzuch w ciąży, i nie lubialm jak ktoś dotyka moje dzieci, a teściowie sa schorowani i niedolezni wiec tez tu lezaly moje obawy- ale oni nie dawali mi powodow do obaw ze zrobia moim dzieciom krzywdę biorac na rece. znajomi wiedzieli i rozumieli moje obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie moge was czytac,jakie wy macie problemy????Ja nie mam ani rodzicow ani tesciow bo nie zyja niestety i wiele bym dala zeby coreczka mogla dziadkow poznac i zeby ja nosili ,calowali i nie wiem co jeszcze a wy sie doszukujecie dzieury w calym...eh szkoda slow!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mam wrażenie, że ty masz jakieś problemy ze sobą bo najpierw piszesz o noszeniu dziecka a gdy znalazły się głosy krytyczne to zaczynasz wyciągać rodzinne brudy żeby wzmocnić swój przekaz, za chwile się okaże ze tesciowie są alkoholikami z prątkującą gruźlicą. Tak jakbyś koniecznie musiała na każdym kroku udowadniać że to ty jesteś górą, matką i właścicielką a oni ci to odbierają opiekując się małym. A stanie się tragedia, jak faktycznie odsuniesz się na dwie godziny, wypijesz w spokoju kawe i dasz im się z dzieckiem potarmosic? Przez ten czas chyba nie przemeldują ci dziecka, nie złożą wniosku do sądu o wyłączną opiekę a dziecko nie zacznie mówić do tesciowej mamo. To są dziadkowie, to będą jedni z najbliższych osób dla twojego dziecka - w większości rodzin (strach myslec co bedzie u ciebie) dziadkowie często zabierają do siebie na weekendy, wakacje, wycieczki a twoi teściowie nie mogą się z nim nawet pobawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko teściowa chce pewnie pokazać że daje rade w opiece nad dzieckiem, wiesz znam matki co najpierw dziecka nie dadzą dziadkom na minutę a potem pretensje bo nikt się nie umie zająć nie ma podejścia nawet na spacer nie weźmie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie jest nic złego w byciu mądrą matką. Mądra matka kocha mądrze, źle, kiedy kocha zaborczo. Sama napisałaś że zaznałaś wiele przykrości i nie lubiałaś też dotyku, zauważ różnicę że swoje doznania porównujesz do autorki a my nie wiemy nic więcej oprócz tego co napisała. Popadasz w drugą skrajność; nikt nie mówi że masz się usunąć. X Gość 20:48, Gość 20:57, Gość 21:13-21:17, Gość 21:25 Dobrze że są jeszcze tak logicznie myślące osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak robią? To bardzo proste. Są z pokolenia, ktore nie trzęslo sie nad swoimi dziećmi, nie reagowało na każdy płacz dziecka. To zupełnie inna epoka. Uważają, ze jak dziecko płacze bo ich nie zna, to taki placz nie ma znaczenia, przecież krzywda mu sie nie dzieje.Osobiście uważam, że owszem krzywda się nie dzieje, ale po co na siłę "przełamać lody". To tak jakby prawie obca osoba próbowała nas przytulać wbrew woli. W takiej sytuacji tłumaczyłabym jak pastuch krowie: mamo powoli, maly musi sie z toba oswoic, nie wszystko od razu, nie ma potrzeby żeby płakał, to jeszcze maluch. Daj mi go niech się uspokoi i za chwilę się pobawicie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×