Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matki ograniczone

Polecane posty

Gość gość
hahaha po was najlepiej widać jak można z wami pogadać :P one gadają o dzieciach, a wy o matkach przez pięć stron :P takie z was rozrywkowe oczytane babeczki z klasą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeliza
ja rozumiem mamy które co tylko urodziły,są zakochane w swoich maleństwach ,ale i też zmęczone wstawaniem po nocach itd niech sobie mają ten czas dla siebie ok ale jak już przyjdą do pracy,to niech nie gadają o każdym kolorze kupy swojego dziecka to jest strasznie męczące ja nie muszę prowadzić rozmów górnolotnych,ale opowiadanie typu " mowie ci jak moja Olunia podskoczyła do góry,jak się skrzywiła,uśmiechnęła,jaką kupkę zrobiła ( kolor i rozmiar) " całe 8 godzin na zmianę jedna przed drugą taki temat , no człowiek ma dość czasem,czy to dziwne? jak zapodam jakiś temat inny to patrzą jak na wariatkę wiec się zamykam i nie mówię nic, to się obrażają że nic nie mówię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeliza
gość dziś hahaha po was najlepiej widać jak można z wami pogadać jezyk.gif one gadają o dzieciach, a wy o matkach przez pięć stron jezyk.gif takie z was rozrywkowe oczytane babeczki z klasą jezyk.gif xxx zauważ że tu jest taki temat " matki ograniczone" wiec o tym mówimy jak założysz temat np o historii Wielkiej Brytanii to pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2529
Elizo, to jeszcze nic. Gorzej jak sama masz dzieci i druga osoba - też matka na siłę chce ci udowodnić, że jest lepszą matką od ciebie. Nie chcesz rozmawiać o dzieciach, bo przecież całe życie i każdy temat nie musi się wokół tego kręcić. Po za tym nie masz potrzeby dowartościowywania się rozpowiadając o kupach, kolkach, szczepieniach itp... To przyjdzie ci taka matka i "od progu" zasypie gradem pytań jak na egzaminie ustnym. Jak się odezwiesz to "po tobie" każda odpowiedź jest znad interpretowana, skrzywiona i przeinaczona - przecież ty zawsze robisz źle. Na twarzy takiej maluje się pękający z dumy ironiczny uśmieszek... :D Unikam takich osób jak ognia, nie dlatego że po takiej rozmowie a raczej przesłuchaniu czuje się gorzej, tylko dlatego, że nie mam ochoty obracać się w gronie osób dowartościowujących się w taki czy inny sposób kosztem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ograniczone baby! Już 5 stronę tłuczecie o tym, że ktoś o dzieciach gada. Majóweczka jest ruszcie się, wypijcie za moje zdrowie. Leżę przykuta do łóżka w szpitalu :( przeczytałam w 2 dni 6 książek. Aktualnie czekam na dostawę nowych z domu. Dobry kryminał byście poleciły albo coś dla śmiechu :D o ile w ogóle czytacie, bo z tego co widzę to te słynne wasze pasje nazywają się Trudne Sprawyyyyyyyy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja was przebije.Kolezanka nie lubiła dzieci.Czy w liceum czy na studiach i nawet po, to dzieci to były dla niej wrzeszczace,brudne bachory,a matki głupie,ograniczone,bezmozgie istoty.Dzieci-nigdy w życiu. Pewnego razu po 30 tce koleżanka urodziła jedno dziecko,za trzy lata drugie.I co się okazało? Z kontaktowej towarzyskiej dziewczyny zrobił się zupełnie ktoś inny.Ona czasu nie ma bo dzieci to dzieci tamto. Na kawę może ze 2 razy od tego czasu się umowilysmy.Dzwoni tylko jak czegoś chce ode mnie,niegdy z zapytaniem np co słychać.zawsze musi być konkretna sprawa. Z kolei ja staram się dzwonicz często ,chociaż wiem ze ona nie ma czasu ale raz na dwa tygodnie czy trzy moglibyśmy pogadac z 5 min. Ale nie.ledwo znaczne,to słyszę :część muszę kończyć bo:Kacper cos chce albo szymek chce siku.i trzask słuchawki. Ze nie wspomne o tekstach:jak sama będziesz miała,to sama zobaczysz,przy dzieciach nie ma czasu,przy dzieciach nie da się mieć porządku w domu. Itd. Z nie cierpiącej dzieci kobiety zmieniła się w super matkepolke. Dojzrewam do zerwania znajomości.Bo po prawdzie to nie wiem czy to jest jeszcze w ogóle jakaś znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Matki to nie jakiś produkt seryjny. Każda jest indywidualna i inna. A swojej mamie też tak powiesz?! Znam mnóstwo kobiet, które są matkami i realizują się na innych polach. Jedne mają pasję, inne realizują się zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem matki 13 mies.dziewczynki i juz czekam by zabrac ja ze soba na rower kiedy tylko podrosnie,mam 1 kolezanke taka sama podrozniczke i wycieczkowiczke jak ja,ktora ma corke w wieku mjej malej i jak tylko sie widzimy obgadujemy juz plan naszych wycieczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Sophia
A może temat "biznesmenki ograniczone" bo ciągle tylko o firmie i kasie,albo "plotkarki ograniczone" bo ciągle tylko o innych,albo "dziennikarki ograniczone" bo ciągle o polityce,albo "modnisie ograniczone" bo ciągle tylko o modzie albo - uwaga!!! - będzie personifikacja - "telewizornia i prasa ograniczone " bo ciągle gotują z gwiazdami, tańczą na lodzie,wydalają na matki,obśmiewają prawicę itd.itp.(odpowiedzcie sobie same drogie panie,o ile jeszcze samodzielnie myślicie,rzucając się ,jak widać masowo,w kolejną akcję tego typu.Dziękuję,wybieram wysłuchanie kolejnej historii sąsiadki,która żyje aktualnie swoją największą radością,czyli dziećmi.A potem moje podatki będą szły na poradnie psychologiczno wychowawcze,podwójne - zresztą nie zawsze efektywne wychowawstwa w klasach,gdzie uczęszczają dzieci, nieszczęsne jedynaki będące jedynie dodatkiem do wspaniale rozwijającej się kariery multipotencjalnych samic próbujących sprostać kuszącej ,wszechobecnej w mediach i obezwładniającej reklamie życia kończącego się na sobie samym./dla niekumatych,aczkolwiek na pewno "wykształconych" -jedn z z definicji egoizmu.Pozdrawiam serdecznie wszystkich zapatrzonych w swój własny pępek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ze nie wspomne o tekstach:jak sama będziesz miała,to sama zobaczysz,przy dzieciach nie ma czasu,przy dzieciach nie da się mieć porządku w domu. Itd." Wielka bzdura powielana przez kobiety, które nie potrafią się zorganizować. Pamiętam, że jak ja byłam dzieckiem to w domu był zawsze porządek, mama tego pilnowała, a pracowała i nawet miała życie towarzyskie! A co do matek gadających w kółko o dzieciach, temat idealnie się wpasował w moje ostatnie przemyślenia dotyczące ludzi, z którymi miałam styczność. Jestem w ciąży i niemal każdy, kto zaczyna ze mną rozmowę, pyta o coś związanego z moją ciążą. Nagle to stało się jedynym tematem, o którym umieją ze mną rozmawiać. To strasznie irytujące. Pomijam już zwykłe pytania o to jak się czuję ale wątpię żeby naprawdę obchodziło ich np. ile przytyłam (do szczęścia im to niepotrzebne, po co o takie prywatne rzeczy pytać?). Może niedługo będą postrzegać mnie jako taką "ograniczoną matkę" (chyba, że już tak jest) i przyjdą tu się wyżalić jaką to mają głupią koleżankę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogę mieć dzieci, moje koleżanki w pracy doskonale o tym wiedzą ale nie przeszkadza im to że może ja cierpię,może by się troszkę przytkały z tym opowiadaniem??? czy kobiety matki są całkowicie odmóżdżone i widzą tylko swój pępek ??? no i co wy na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 32
no i matki polki już rozpoczęły atak......!!!!! Jestem matką dwójki dzieci i mam koleżankę której już w ciąży mózg odjęło....przepraszam za wyrażenie ale inaczej tego nazwać nie można!!!!! urodziła pierwsze dziecko w wieku 34 lat i to co z tym dzieckiem robi przechodzi ludzkie pojęcie, no fakt jej sprawa ale niech nie opowiada o tym innym.....nie ma innego tematu niż jej syn w pracy wszyscy uciekają bo każdy ma dość słuchania o jej synu, jak to czeka na jej cycusia, jak zrobił kopkę itp itd.....urodziłam drugie dziecko 6 mc po niej są z tego samego roku w styczniu byłyśmy razem na imprezie, znaczy ja byłam na imprezie a ona przy stole non stop atakowała innych swoimi opowieściami. Próbowała ze mną bo dzieci mamy z tego samego roku odpowiedz była jedna - wszystko dobrze. Powiedziałam jej że dziś wieczorem ma przestać być matką a niech będzie kobietą i koleżanką!!!! Jej mina bezcenna, ale oczywiście nie podziałało. Wcześniej spotykałyśmy się z innymi dziewczynami z pracy na babskie wieczory teraz nikt nie chce się z nią spotkać. No bo ile można słuchać o jej doskonałym Kubusiu co nie umie pić z butelki, niekapka tylko cycusia....żenada!!! Wszyscy mamy chomiki tylko ona ma dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady, ograniczenia tak naprawdę robią sobie sami rodzice z lenistwa. Jak czegoś się nie chce to łatwo zwalić na to że się nie da, że się jest ograniczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm... wydaje mi się, że zawsze pojawia się w życiu człowieka coś ważnego, co staje się "centrum" życia. Ja dzieci nie mam, za to mam fajnego faceta i równie fajnego psa. Facet jest zarobiony (podobnie jak ja) więc nie jesteśmy przyklejeni do siebie i staramy się cieszyć każdą wyrwaną chwilą. Pies także wymaga uwagi. Do tego kończę studia, pracuję, pomagam mamie prowadzić działalność. Do tego staram się zrobić coś dla siebie: język, basen, siłownia. Proszę wierzyć, że doba jest dla mnie za krótka :) No i też pojawia się problematyczna koleżanka, która nie rozumie tego, że ja nie mam czasu na ploteczki przy kawuni 3 razy w tygodniu, ani na imprezki w każdy weekend. Potrafi dzwonić do mnie o północy (w środku tygodnia), żeby się pochwalić swoją kolejną miłością i nie rozumie tego, że ja padam na pysk po całym dniu i wstaję o 5. Także może zamiast narzekać, że dzietne koleżanki nie mają czasu pomyślcie, że wy go macie za dużo? Moja bliska koleżanka jest matką i wyślemy sobie raz w miesiącu smsa, że żyjemy i wszystko u nas ok, a widzimy się raz na 3-4 miesiące i żadna z nas nie ma z tym problemu. Nie musimy do siebie wydzwaniać i ciuciać. Jak mamy chwilę, to wpadam do niej z butelką wina i po problemie. Może w końcu czas dorosnąć i zrozumieć, że ludzie mają swoje życie, swoje sprawy i nie są wstanie nam ciągle poświęcać swojej uwagi. Moja koleżanka oczekuje znajomości jak z serialu "Przyjaciółki":D Pomyślcie czy przypadkiem też nie macie takich oczekiwań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedź nad tą- warta przemyślenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się przejmujecie tymi przyjaciółkami i przyjaźniami jak ja pierdziele.. Ja nie mam dziecka co prawda ale przyjaciolek tez nie bo baby są głupie i nie ma z nimi o czym gadać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzozka0606
Jak w ogóle można kimś gardzić, tylko dlatego , że nudzą nas czyjeś tematy rozmów? Irytacja, znudzenie- ok, ale pogarda ? Również dobrze można by to samo powiedzieć o mężczyznach- czy nie mają innych tematów do rozmów jak tylko praca ? Rozumiem i zgadzam się , że matki czasem przesadzaja z tymi " fascynującymi " opowiesciami o dzieciach. Jednak z drugiej strony o czym innym można mówić, gdy cały dzień kobieta siedzi z dzieckiem? Rozmawiamy o tym co aktualnie nas tyczy, czego doświadczamy, jak spedzamy czas, co robimy, wiec logiczne , że matka , która wychowuje bobasa będzie mówić właśnie o nim. Sama jestem mamą, jednak uważam ,że nie należy popadac w skrajność. Oczywiście , że moje dziecko jest dla mnie najważniejsze, ale pamiętam tez , że jestem kobietą, żoną, że mam znajomych, których nie koniecznie musi interesowac co moja córka jadła wczoraj na śniadanie. Jest mnóstwo rzeczy , które sprawiają mi radość dzięki byciu matką i o których chce opowiedzieć, ale uważam , że nie należy wręcz zadreczać towarzystwa swoim macierzynstwem. Co do pasji... jest nia moje dziecko. I o jakiejkolwiek pasji nie należy mówić bezustannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:49 1 dzień komentarzy. Jest różnica między błędem gramatycznym a ortograficznym. Jak się komuś zwraca uwagę nt. "pułki", to chyba się powinno tą różnicę znać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo85
A skąd matka ma wziąć czas dla siebie? Musi latać za bachorami. Miałam wiele świetnych koleżanek, które pięły się po szczeblach kariery i część wpadła. Te, co chciały dać dziecku ciepło to zatraciły siebie a te, które wróciły do pracy straciły dziecko na rzecz żłobków. Taka jest smutna prawda. Ja świadomie na dziecko nie zdecyduję się nigdy. Do niczego mi to niepotrzebne. Mam inne marzenia. Dziecko nigdy do nich nie należało i nie zamierzam się zmuszać. I tak za dużo jest ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam parę słów do matek małych dzieci. Nie dajcie się zwariować tym powyższym krytykom. Macie swoje 5 min ze swoim dzieckiem i przeżyjcie to najbardziej intensywnie i emocjonalnie jak wam się uda Kochajcie dziecko i cieszcie się każdą chwilą, rozmawiajcie o dziecku tyle ile wam się chce i tyle ile wam emocje pozwalają. To wasz czas i wasze emocje, niepowtarzalne i bezcenne. Zwykle macie jedno dziecko tylko , czasem dwoje, więc wykorzystajcie w pełni emocje z tym związane. Ten czas podarowany trwa krótko, kilka lat zwykle,nacieszcie się swoim dzieckiem ile się da. Rozmawianie o dziecku dodaj***arw i wartości emocjom , korzystajcie z tego. Wasze krytykanckie koleżanki pozostały po drugiej stronie szklanej szyby, i nie uczestniczą w waszych emocjach, brak im empatii, bo nigdy dzieci nie miały, a nawet jak miały to nie potrafiły cieszyć się dzieckiem albo były chłodne emocjonalnie, a może uległy chorej modzie na udawanie że emocji związanych z dzieckiem NIE MA, takie nowoczesne były. Oczywiście, te inne kobiety może nudzić i wkurzać wasze przeżywanie macierzyństwa, ale to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitka1000000
Ja jestem w 9 mscu ciazy i mysle jak zalozycielka wątku... nie mogę sluchać tego jazgotu i trajkotania "brzusio", "dzieciątko" bleeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś A ja mam parę słów do matek małych dzieci. Nie dajcie się zwariować tym powyższym krytykom. x x nikt nie zabrania cieszenia się macierzyństwem, przeżywania dzieciństwa swojego dziecka, te chwile są krótkie i trzeba je wykorzystać na maksa ale wybacz moja droga,czy kolor kupki twojego malucha jest takim ekscytującym tematem żeby omawiać na forum w pracy? wszystkie matki cieszą się macierzyństwem,no może jakieś wyjątki ale nie wszystkie muszą zanudzać innych opowiadaniem o każdym pierdnięciu malucha wyobraź sobie że ja jestem pasjonatką gotowania, i będę opowiadała jak to obieram ziemniaczki i kroję w kosteczkę,potem dodaję koperek itd czy byś chciała tego w pracy słuchać cały dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pykacz
Taaaa, ale matki opowiadające o swoich pociechach to całkiem naturalna sprawa, za to nawiedzone "mamuśki" swoich "niuń" tzn kotków, piesków.... to dopiero jazda! I jakoś nikt nie zaprotestuje w tej kwestii?? Sama jestem mamą i wiem,że nie jest miłe dla moich bezdzietnych koleżanek opowiadanie o moim dziecku, dlatego konsekwentnie unikam takich tematów - za to ja otrzymuję ogromne! dawki wiedzy o pupilach: zdjęcia, filmiki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×