nie puscilam corki na slub i wesele ojca

Przez rok czasu nie interesowal sie dzieckiem. Placil tylko alimenty, zabieral ja wtedy kiedy chcial i jemu pasowalo. Nie interesowalo go zdrowie corki ani jak sobie radzi w szkole. sadownie ma ustalone co drugi weekend tydz ferii miesiac wakacji z niczego sie nie wywiazuje. Potrafil przez miesiac do niej nie zadzwonic. Ze mna to juz w ogole nie rozmawia. Ja od niego nawet nie wiedzialam ze ma wesele tak wiec w dniu jego ozenku wzielam corke i wyjechalismy w gory. jemu powiedziala ze mielismy rezerwacje juz od kilku miesiecy I nie pojawila sie na uroczystosci. mam tylko nadzieje ze corka mi tego nigdy nie wypomni. Jednak sama powiedziala ze woli jechac w gory niz isc na wesele.

No dobra, on olał was, wy jego (a nie że TY "nie puściłaś"). W czym problem?

wiesz co.... moja kolezanka jako dziecko byla w podobnej sytuacji- jej tata bral slub, a mama (byli oczywiscie po rozwodzie od jakiegos czasu) nie powiedziala jej o tym i w dniu slubu ta moja kolezanka zostala w domu- dowiedziala sie po czasie i czula sie strasznie oszukana przez dorosłych-zwłaszcza przez matke rezerwacja rezerwacja, ale to dziecko powinno samo zadecydowac czy chce brac udział w takiej uroczystosci czy nie