Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Ruchy dziecka na krótko przed porodem_czy są bardziej intensywne?

Polecane posty

Gość gość

Pytanie może i dziwne, śmieszne.. ale sama już nie wiem. Czy dziecko przed samym porodem rusza się mocniej? Intensywniej w porównaniu np. do okresu tygodnia-dwóch wcześniej? Czy nie.. Pierwsza ciąża zakończyła się na 3 tygodnie przed terminem. Brzuch może mnie lekko pobolewał, ale bez przesady.. byłam wówczas w jednym sklepie, w drugim..gdzieś tam z mężem pojechałam.. Wróciliśmy, bo mówiłam, że już nie mam ochoty nigdzie jechać.. i po prostu zaczęły mi się sączyć wody. Skurcze były dopiero po jakimś czasie, na sali. I przyznam, że nie kojarzę żadnych wcześniejszych skurczów, żadnych bólów itp.. w ogóle to pamiętam tylko te krzyżowe, które były okropne. Do końca tamtej ciąży nie miałam też problemów z szyjką itp. A, że zaczął się poród, to wiedziałam po tych kapiących ze mnie wodach. Na ruchy dziecka jakoś uwagi nie zwracałam.. Mały kopał od początku dosyć intensywnie i chyba zawsze podobnie.. Teraz jest inaczej. Szyjka otwierała się od zewnątrz już w 26 tygodniu, ale potem się zatrzymała. Najpierw sie wystraszyłam, chciałąm donosić do 33-34 tygodnia, a później to już "planowałam" urodzić po 36.. a tutaj nic. Termin mam za tydzień, a maluch wyjść nie zamierza :( Z tym, że od ponad tygodnia z ******* jest inaczej. Do tej pory dziecko mocno się wierciło, kopało, nawet dostawałam w pęcherz.. Brzuch się napinał, zmieniał kształt pod wpływem ruchów itp. było to mocno odczwalne i widoczne. Jakiś tydzień temu się uspokoiło.. czasem musiałąm specjalnie prowokować dziecko, zeby się ruszało.. Szukałam nogi, kolana, stopy.. żeby je rozruszać, postukać, połaskotać, żeby dziecko się ruszyło.. Poza tym od kilku dni raz na jakiś czas coś mnie mocno zaczyna boleć przez chwilę, tak kłuje w samym dole i przestaje, ale jest to nieprzyjemne!!! Czasem aż krzyknę. Wczoraj było tak 2 razy.. taki ból mnie chwycił wieczorem.. myślałąm, że to nareszcie poród.. ale nie.. Teraz od godziny maluch wierci się bardzo..!! Cały brzuch mi skacze, faluje, czuję, że mały wierzga nogami i rękoma.. dostaję też po pęcherzu! Mam wrażenie, że macha każdą kończyną bardzo, bardzo mocno.. czy to może oznaczać, że chce wyjść? Że wreszcie się zechce urodzić? W porównaniu do tego, że przez ok tydzień był bardzo spokojny, leniwy to teraz mam wrażenie, że mnie boksuje.. Nie wiem, czy jakoś się szykować czy nie.. wtedy było łatwiej.. po prostu kapały sobie wody, mąż akurat w domu i pojechaliśmy do szpitala. Teraz trudniej, bo po 1 męża może nie być, a zanim dojedzie to może minąć od 30 do 90 minut (zależy gdzie będzie i o jakiej porze), do tego trzeba jeszcze zawieźć starszego do babci i dopiero później do szpitala. Więc trochę się stresuję,. że będę zbyt lekceważyć jakieś objawy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×