Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Możecie mnie zbesztać. Nuży mnie własne dziecko.

Polecane posty

Gość gość

Kiedy wraca ze szkoły i opowiada o tym, jak po raz trzysetny pokłóciła się z koleżanką, o tym jak jakiś Bartek z klasy po raz ósmy w tygodniu dostał uwagę, o tym jak pani od religii miała na sobie wygniecioną spódnicę - aż mnie mdli. Oczywiście staram się nie dać tego po sobie poznać, nigdy nie odmówiłam jej rozmowy tak samo jak nigdy nie dałam do zrozumienia, że nie chce mi się tego słuchać. Ale nie cierpię tych jej opowiadań, wręcz tego nienawidzę. Jak tylko wraca ze szkoły, siadamy do obiadu i zaczyna opowiadać o swoim dniu w szkole o 15tej, to kończy dopiero w okolicach 19, bo ciągle coś sobie przypomina, ciągle o czymś opowiada. To samo jak pójdzie na podwórko - potem z dokładnością co do metra opowiada mi którędy szła z koleżanką na plac zabaw, na jakich huśtawkach się bawiły, kogo spotkały, o czym rozmawiały, co widziały. Ma 11 lat. Czy ja jestem jakaś nienormalna, że nie pochłaniają mnie te opowieści? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D :D :DN Nie, nie jesteś nienormalna :D :D Ja miałam identycznie, mój syn ma teraz 15 lat i dla odmiany nie mówi już nic - co mnie niezmiernie cieszy w gruncie rzeczy, bo nie cierpię paplaniny zwłaszcza bezsensownej :D Ja też przeżywałam z bólem serca okres gadulstwa syna. Na ogół krzątałam się wtedy po domu czy pokoju i ziewałam po kryjomu a najgorsze było to jak mnie o coś pytał - jak mi ciężko było wykrzesać z siebie dla przyzwoitości chociaż 3 słowa :D To minie :) Nie każdy jest zachwycony każdym pierdnięciem swojego dziecka. Pewnie - to są sprawy naszych dzieci, najważniejsze dla nich na ten czas. Ale po to mają koelżanki i kolegów, żeby ich dręczyć takimi opowieściami - dzisiaj za bardzo się wszycy trzęsą nad tymi dziećmi, sądząc, że jeśli nie wysłuchamy, one nie będą chciały się już nigdy zwierzać. Bzdura, wiem po sobie i swoim synu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes normalna, ja tez tak mam tylko mlodszego syna ktory ciagle sie o cos pyta, ciagle gada i gada, wiem ze to tylko dziecko ale ja jestem typem osoby spokojnej, zamknietej w sobie, lubie cisze, a mały gada i gada, az mi sie ciśnienie podnosi :O:D mam na to metode, nie odzywam sie wcale :D ostatnio jechalismy pociagiem, powiedzialam ze mnie glowa boli, siedzial cicho cale dwie godziny, tylko raz zapytał o ktorej bedziemy na miejscu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja na ochotnika się zgłaszam na besztanie! :D Moja córka ma lat 8 i gaduła z niej nieziemska. Jak zacznie opowiadać np o swoim wyjściu z domu, to opowiada włącznie z tym, że nałożyła i zasznurowała buty (serio). Myślę o czymś innym wtedy i modlę się w duchu, aby nie zadała mi żadnego pytania, bo wyjdzie na jaw, że jej nie słucham :classic_cool: :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
", że jeśli nie wysłuchamy, one nie będą chciały się już nigdy zwierzać" to akurat jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zbesztam Ciebie, współczuję, takie dzieci są pacjentami dziecięcych psychiatryków, wiem co piszę, bo tam pracuję. Piekło zacznie się jak tam dziecko już trafi. Rodzina rozsypana, dzieci w pasach przypięte. Dramat. Gdzie byli rodzice? Nie słuchali dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma 8 lat i bardzo dużo mówi, nie tlyko o tym co robił/robił, ale też różne swoje pomysły, projekty (wymyśla nowe gry do grania czy to komuterowe tzn projektuje je na papierze, czy to gry karciane), zadaje MNÓSTWO pytań i to sporo bardzo mądrych i dociekliwych, a ja słucham i na KAŻDE pytanie staram się wyczerpująco odpowiedzieć. a nie należę do osób zbyt cierpliwych i spokojnych, o nie. jednak mnie syn nie nuży, jego gadulstwo mnie nie nuży. Nie lubię natomiast bawić się z nim lego - o tym on wie i wie, że robie to niechętnie i rzadko. wolę park i pograć w piłkę lub obejrzeć razem film lub pograć w gy typu chińczyk czy monopol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow przegryw ty tez tu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasz syn !! Jest potencjalnym moim pacjentem!! Leczę te dzieci!! Psychiatryk!! Najgorsza wizja jaka może się przydarzyć!! Dramat, rozpacz rodziców!! Znam to z autopsji!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś sama idź sie leczyć idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się, że cię nuży i doceń to niewdzięcznico...... mnie moje wkur/wia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź ty psychiatro zamknij już mordę :o pewnie wszystkie żywe, dociekliwe i myślące dzieci do psychiatryka zamknąć, bo odbiegają od standardów większości bezmózgich lemingów, tuczonych słodyczami i ślepo gapiących się w tv z otwartymi japami i cieknącą śliną :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie wasze dzieci nie widzą że was nużą ale już niedługo zapewne jakaś sytuacja je o tym w końcu uświadomi i się wycofają. Nawet kojarzę coś podobnego z własnego dzieciństwa. W sumie pamiętam to do dziś. Nie było to miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Provo!podszyw.!s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co mówię leczę te dzieci tylko szpital psychiatryczny to nie jest normalne, że dziecko tak się zachowuje, dziecko w tym wieku powinno być bierne jak inne dzieci, zgłoscie się do najbliższego psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×