Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wywaliłam buraka z domu.

Polecane posty

Gość gość

Zaczęło się od porodu. Trafiłam na patologie ciąży do przypadkowego szpitala z nakazem leżenia bo groził mi przedwczesny porod. Szpital był okropny i personel taki sam. Miałam dość i gdy zaczęła się akcja porodowa przed czasem, (mimo że przestrzegałam nakazu leżenia) poprosiłam męża aby był ze mną i pilnował aby te wredne....traktowały mnie z szacunkiem i żeby nam ( MI i jego dziecku) krzywdy swoją "olewczością" nie zrobiły. Stał przy mojej głowie może z 20 minut, nic sie nie działo. Skończyło sie cesarką, ale panie i pan lekarz zminiły zachowanie o 180 stopni. On mi po roku mówi, że chyba GO to wydarzenie odrzuciło i stracił pożądanie. Ojeju. Przypomniałam sobie, że w trakcie ciąży też nie chciał i tracił pożądanie wszak jak to z grubasem takim ( chodzi o brzuch bo ja chuda jestem) seks uprawiać. Wywalił to NIEDOJRZAŁE dziecko z mojego życia. Byłam załamana bo zostałam sama z dzieckiem. Dziś on mnie prosi o wybaczenie, żebym rodziny nie rozwalała. Przeszło mu obrzydzenie? Jasne... I wiecie co? chciałam się zgodzić dla Jagody ale po co mi taki dziecinny facet? Po co mi takie delikatne przewrazliwione COŚ? No i jak z nim żyć? Przemyślałam to i nie chce go już. Nie potrzebuje kolejnego dziecka, które trzeba niańczyć, na którym nie można polegać. A co jak zachoruje? Przeceż mnie zostawi bo go będe brzydziła jeszcze bardziej. Chyba lepiej teraz niż po 10 latach nie? W sumie to jesteś szczęsliwa że nie zmarnowałam z nim więcej czasu. Lepiej wcześniej niż później. Tylko rodzina na mnie naciska, ze dla dobra rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś ... Mam nadzieje, że jeszcze spotkasz swoją drugą połówkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
druga połówka będzie rozwodnikiem z dzieckiem , rodzina patchworkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsza taka i szczęśliwa niż rodzina hipokrytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotne macierzyństwo ostatnio w modzie jest. Jak sobie ustrzelisz kolejnego jelenia to nie zapomnij też go zaciągnąć na porodówkę, niech też się napatrzy. Na pewno na sam widok nabierze ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś rację, lepiej być chwilę szczęśliwą, niż całe życie z idiotą, dasz radę sobie z dzieckiem, lepiej niech mała ma tylko mamę ale szczęśliwa niż oboje rodziców żyjących obok siebie a nie ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś taki sam niedojrzały dzieciuch jak twój stary. Pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poród jest naprawdę obrzydliwy, gdyby mój facet kazał mi patrzeć jak rodzi też bym go olała, jeśli ja będę rodzić to on będzie za drzwiami , po co ciągacie tam facetów by oglądali wasze bebechy na wierzchu? :O przecież faceci to wzrokowcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ciekawe bo jak mamuśka nie daje a facet chce żyć "z" a nie "obok" to ma trzymać mordę i trwać w celibacie bo rodzina ważniejsza. Hipokrytki niedorozwinięte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro chcecie facetow wrokowców to potem nie płaczcie ze was OLEJE jak nie będziecie mieć WYBORU w chorobie np. A potem płacz bo po 12/20 latach facet się zbrzydził...i wielce zdziwione.. Mój był przy porodzie, przypadkowo. Zostawiono mnie samą, zauważył, wszedł, zainterweniował i został. Stał przy głowie a nie z drugiej strony z głową w kroczu. Nie wiem czemu został. Ale cieszę się. Jesteśmy małżeństwem już 10 lat po tym OBRZYDLIWYM zdarzeniu. Po drodze mi się zachoworowało. Była operacja. Cóż też potrzebowałam pomocy. Nie miałam mini, obcasów, super makijażu. Nie musiałam się ukrywać, zakrywać. Wiem że mam w domu MĘZCZYZNĘ a nie niedojrzałego chłopca. Wiem że mam człowieka któremu mogę ufać, który mnie nie zawiedzie bo mu sie obrazek nie podoba. Jest wzrokowcem, podobam mu się odwalona ale potrafi widzieć też we mnie człowieka ze słabościami i jako mąż w chwilach słabości pomóc. Bardzo się cieszę, że nie muszę drżeć o to czy mój maż się czymś nie obrzydzi i bardzo serdecznie współczuje paniom wyżej. Aha seks mamy z******ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×