Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezkoo wystarszonaaa

Fotokoagulacja siatkówki Wasze doswiadczenia

Polecane posty

Gość ciezkoo wystarszonaaa

Witam. Niedawno podczas rutynowego badania wzroku okulista stwierdził u mnie zmiany degeneracyjne na siatkówce. Mam dość dużą wadę wzroku, około -6,5 i ostatnio pojawiło się u mnie dużo mętów ciała szklistego, co podobno może być jednym z objawów zmian degeneracyjnych siatkówki. Zalecono mi wykonanie laserowania tej siatkówki (tzw. fotokoagulacja) w celu jej zabezpieczenia i zapobiegnięcia odwarstwieniu siatkówki. Powiem szczerze, że jestem w szoku po uzyskaniu takiej diagnozy, ponieważ byłam trzy lata temu u innego okulisty i on nie stwierdził żadnych degeneracji w obrębie siatkówki ani nie zalecał żadnego laserowania. Czy przez trzy lata faktycznie mogło dojść do tych degeneracji? Czy ten zabieg faktycznie jest konieczny? Wiem, że jest ryzyko po tym zabiegu, że może pogorszyć się wzrok, mogą pojawić się jakieś błyski w polu widzenia itp.. Strasznie się boję tego zabiegu i nie wiem czy faktycznie trzeba go wykonywać? Póki co degeneracja nie jest jakaś duża, a jeśli po tym zabiegu wystąpią powikłania? Czy opłaca się podejmować ryzyko tylko w celu prewencji? Czy ktoś z Was miał robiony ten zabieg? Możecie mi coś doradzić, podzielić się Waszymi doświadczeniami? Jakie skutki uboczne u Was wystąpiły? Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam laseroterapie obu oczu w ubiegłym roku. Lekarz zapewnial ze to bezbolesny zabieg, kilku minutowy bez żadnych powikłań itd. Ze względu na to , że mam bardzo wrażliwe oczy , silnie reagujace na ostre światło , zabieg ten był dla mnie nie do wytrzymania. Każdy strzal lasera to lzawienie i przeszywajacy ból oka głowy i nie wiem jeszcze czego...Naprawiane oko na szczęście ma założony rozwziernik, który uniemożliwia zamykanie no ale drugiego oka w tym czasie nie mogłam otwierać. Musze zaznaczyć , że miałam bardzo dużo przedarc siatkówki. Po kilka w każdym oku. Po 3krotnym zabiegu ( lekarz rozłożył zabieg na 3 razy bo nie dawałam rady wytrzymać, zaczęła się męka -przez 6 miesięcy ogromny swiatlowstret, miła razy dziennie uczucie piasku pod powieka , testowanie przeróżnych kropli (wcale nie tanich )na nawilżenie oka. 6 miesięcy , ktore chciałabym wymazać z życiorysu. Teraz mam wrażenie ze jedno oko słabiej widzi i czekam na wizytę kontrola. Oczywiście prywatna bo na nfz to tylko wzrok można stracić. Od tego czasu nie wierzę juz w opowiadania , że to bezbolesne krotkie zabiegi.wszystko zależy od stanu oka i jego wrażliwości. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zabieg z kolei przebiegł bezboleśnie, nie odczuwałem żadnych ukłuć czy bólu, każdy pacjent ma indywidualne doznania i nie należy się nimi sugerować. Oko jest znieczulone. Nieprzyjemne dla mnie jest to przykładanie lustra do oka i konieczność utrzymania oka nieruchomo przez pewien czas, na szczęście nie za długi, również mocne jasne światło, ale to nie jest tak, że cały czas świeci w jeden punkt, przemieszcza się po różnych obszarach siatkówki, jedne miejsca są bardziej wrażliwe inne bardziej tolerancyjne. Przez kilka godzin po zabiegu działają jeszcze krople rozszerzające, ale potem wszystko wraca do normy. Samo widzenie po zabiegu u mnie dość szybko wraca (mam na myśli ustępowanie efektu olśnienia), ale to też jest indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×