Dlaczego niektorzy mowia ze nie ma brzydkich ludzi?

A sa zaniedbani? Troche mnie to zastanawia... Na ulicach mozna spotkac sporo osob(w wiekszosci kobiet) w pelnym makijazu, fryzurze, ubraniu, a i tak nie sa atrakcyjne(chodzi mi o to co spoleczenstwo unaje za piekne czy ladne, a nie o gust)... Chyba ze przez "zaniedbany" chodzi o brak operacji plastycznych. nie jestem zlosliwa tylko pytam, kto to powiedzial? Taka sama durnota jak z tym, ze niemki sa brzydkie, jak conajmniej polowa tych mlodych jest obiektywnie ladniejsza niz wiele polek, ktore bardzo czesto sa zupelnie nijakie. I zeby nie bylo, sama nie jestem piekna. Ba, nawet nie ladna...