Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marwelka

Mąż przegrzewa naszą córkę...

Polecane posty

Gość marwelka

Mamy 2,5 letnią córkę. Ustaliliśmy od początku, że będziemy ją ubierać normalnie. Od małego chodziliśmy z nią na spacery (urodziła się z grudniu), nie przykrywaliśmy na spacerze 5 kocami. Nie zakładaliśmy czapki na 20 stopni. Ustalaliśmy to razem. Ostatnio... (mam wrażenie, że pod wpływem teściowej) mąż zaczął zakładać córce czapkę. Np. wełnianą na 25 stopni. Zakłada jej czapkę jak na chwilę wychodzi na balkon itp. Żadne tłumaczenie, że dziecku jest ciepło nie pomaga. Mąż uważa, że córce zimno i że jest wiatr... Jak go przekonać i wrócić do normalnego ubierania dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalne ubieranie to pojecie wzgledne,dla każdego oznacza cos innego,przede wszystkim rozmowa to podstawa i potem jakis kompromis,to równiez jego dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz że jak się dziecko pochoruje to niech teściowa idzie do lekarza po leki a potem niech siedzi chorym dzieckiem a mężowi załóż czapkę wełniana na 25 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marwelka
kompromis już wypracowaliśmy jak dziecko się uradziło. Chodzi o to, że on się wyłamuje od ustaleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marwelka
a jego rodzice to odrebny temat... najchetniej to ustalaliby nam codzienne menu i wybierali miejsce, w ktore mamy jechac na wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha współczuję autorko. Mój też pod wpływem mamusi ma dziwne pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marwelka
zalezy mi na konsekwentnym wychowaniu corki... a nie tato swoje a mama swoje. tym bardziej, ze dziecko w tym wieku juz potrafi interpretowac i wykorzystywac sytuacje. tak samo bylo ze slodyczami... ktore maz zaczal dawac jej codziennie, a mycie zebow na zasadzie "nie chciala umyc to nie umyla". jakos ze mna myje... wystarczy ze ja biore swoja szczoteczke to ona nasladuje. ech, ciezki ten moj maz sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zeczewiscie ciezko z tym twoim mezem. moj tez ma lekkie zapedy z ubieranianiem bo wiaterek wieje, albo nie chce wyjsc na spacer bo wieje... a my mieszkamy w Anglii i tu zawsze wieje:) musisz jeszcze raz z nim usciac na spokojnie i przedyskutowac wszystko, mala ma juz 2,5 roku i do tej pory bylo ok wiec co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marwelka
nie wiem co sie stalo, wg mnie to wplyw jego mamy, ale on utrzymuje ze dziecku zimno. przy czym sam chodzi porozpinany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz wlacza kaloryfery na 25stopni w zime.gowno daje gadanie.wychowany na wsi gdzie piec to centrum domu.az buchalo.u nas bylo zawsze w domu zimno tzn u mnie. Odpuscilam.ilr mozna gadac.a welniana czapke schowaj i wyjmij sama cienka.schowaj i mow ze nie wiwsz gdzie jest.albo powiedz ze zabrala czapke pani zima a pani wiosna dala wczoraj te cienka. Chociaz zabawnie bedzie! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marwelka
na ponad 20 stopni to tylko czapka z daszkiem! a nie na uszy. zreszta taka z daszkiem ma, różową i bardzo ja lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak będzie 25 stopni i mąz załozy córce czapke wełnianą to wyjmij jego czapke i niech też chodzi, wtedy zobaczy czy faktycznie tak zimno jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×