Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem tego.Mogłam być szczęsliwa.

Polecane posty

Gość gość

Żyję z kimś kto mnie nie szanuje ,gardzi mną,kiedyś mnie nie chciał ,wyparł się dziecka ,nakłaniał do aborcji.Zostawił mnie przed ślubem,głodził mnie i dzieciaki nie łożąc na rodzinę gdy ja nie mogłam iść do pracy bo były malutkie.teraz wykorzystuje mnie ,finansowo bo ja pracuję,zdradza ,oszukuje ,wyzywa,czasem jest agresywny.oszukuje ,ma jakąś tajemnicę.stale jest niesprawiedliwy dla syna.mimo to nigdy go nie zdradziłam.Parę lat temu poznałam człowieka ,który był dla mnie miły,rozumiał,miał dla mnie zawsze dobre słowo ,troszczył się o moje dzieci,żartował z nimi ,dzięki niemu one i ja wreszcie zaczęliśmy się uśmiechać.Zawsze docenił,pocieszył,nigdy nie obraził,zawsze wysłuchał.Chciał chyba ze mną/z nami być,jednak rodzina z obu stron nie zaakceptowała tego uczucia .od z mojej strony w mojej obecności spadały na niego gromy ,choć wcale go nie znalii nie wiedzieli jak dobrym i kochanym człowiekiem jest.Broniłam go przed moją rodziną bo go poznałam bardzo dobrze i złego słowa bym o nim nie powiedziała.Moi rodzice nie maja pojęcia jak byłam wdzięczna temu człowiekowi za to ze mój syn wreszcie zaczął się uśmiechać,ale oni mieli swoje zdanie,zresztą jego rodzina chyba miała podobne o mnie.On był wtedy wolny a ja ,zajęta i nieszczęśliwa mężatka do tego matka.Kochałam /kocham go ponad wszystko.On chyba liczył ze się rozwiodę ale nigdy mi otwarcie nie wyznał uczuć ani tego ze chce ze mną być.Po cichu liczyłam na jego deklarację ,choć wiem ze moje dzieci były by dla niego obciążeniem,aczkolwiek miał z nimi świetny kontakt,tym mnie ujmował i wzruszał.Osobowość idealna,wykształcony,kulturalny,dobry,uczciwy,empatyczny,nie to co mój zimny jak głaz wyprany z uczuć.Był moją drugą połową -tak czuliśmy ,mimo ze nigdy nie doszło do szczerej rozmowy miedzy nami.Ukradkowo wymienialiśmy spojrzenia i uśmiech,nic więcej,jednak wiem że czuliśmy to samo.Z czasem rodzina i społeczeństwo zaczęli coraz bardziej oceniać naszą relację jako zakazana,zaczęli go oceniać i posądzać o nieczyste intencje wobec mnie.We mnie aż się gotowało słuchając tego,bo jak można wybielać sadystę z którym mam ślub (do którego jak twierdzi -został zmuszony)a robić najgorszego z osoby która ma serce wypełnione dobrocią i szlachetnością,szacunkiem.Doszło do nieumyślnego zdarzenia(syna) za które winą moi rodzice obarczyli jego,choć nie było w tym ani trochę jego winy.On nie mógł by nawet mrówki skrzywdzić.Wiem że czuł się z tym podle ,wziął to na siebie,choć to był błąd syna.smutno mi bo to niesprawiedliwe.dlaczego nikt nie bierze pod uwagę ze biologiczny ojciec nakłaniający do aborcji i wyrzekający się swojego własnego dziecka ,ma być lepszy od tego który mu nieba przychylił .Dlaczego ludzie są tacy zakłamani i tak niesprawiedliwie oceniają.Nikt nie zasługuje na ciepłe uczucia tak jak właśnie on.wiem ze czekał na moją decyzję długo.Niedawno się ożenił,i mam nadzieję ze ta z którą jest dba o niego - bo On zasługuje na wszystko co najlepsze.wiem ze straciłam swoją życiową szansę ,bo wiem ze już nigdy nikogo takiego nie spotkam i ze w niczyim towarzystwie już nigdy nie będę się czuła tak dobrze i bezpiecznie jak z nim,życzę mu jednak szczęścia.Był dla mnie podarunkiem od losu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kretynką prawda?,wiem że tak.Stchórzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale jesteś. Moja matka też siedziała z tyranem i jak byłam dzieckiem o niczym innym nie marzyłam, żeby tylko się z nim rozwiodła. I zrobiła to, ale ja byłam już wtedy dorosła. Trochę późno zmądrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja tak czy siak wezmę rozwód ,tylko tamten już nie jest wolny-sama pozwoliłam mu odfrunąć.On czekał na moją wolność -ja czekałam na deklarację,a teraz już pozamiatane.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..mimo wszystko cieszę się że spotkałam i poznałam kogoś takiego,bo On pozwolił mi(jego postawa)odzyskać wiarę w ludzi i w siebie.Akceptował mnie taka ,jaka jestem i pochylał się nad każdym tak jak jeszcze nikt w mojej obecności się nad nikim nie pochylał.nie wierzyłam że tacy ludzie są jeszcze na świecie,bo do tej pory doświadczaliśmy tylko krzywd i nieprawości ze strony innych.On odegrał w moim życiu ogromną rolę,otworzył mi oczy na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaźń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,coś więcej.dużo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobranoc,nie wierz w plotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spij dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×