Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy szykujecie swoje 13 do 16 letnie dzieci do szkoły?

Polecane posty

Gość gość

czy jak nie musicie to wstajecie przed 7 żeby zrobić im kanapki do szkoły,żeby pierwsze sniadanie było na stole,żeby się odpowiednio ubrały? Czy pilnujecie żeby były spakowane? Ja tak nie robie od kiedy córka skończyła 14 lat i szczerze to nie wiem czy dobrze,moja matka wmawia mi że jestem złą matką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka nie ma racji. To są bardzo duże dzieci, więc sami sobie powinni śniadania szykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rolą rodzica jest przygotowanie dziecka do samodzielnego życia. Dobra matka uczy dziecko samodzielności - chociażby w robieniu sobie kanapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli 14 letnie to raczej nie ..... przeciez to juz duze dziecko,mnie mama tez przestala nianczyc jak tylko rozpoczęłam gimnazjum. Moze nie bylo to z dnia na dzien,ze od dzis wszystko robie sama,ale powoli się odsuwała aż w koncu zaniechała jakichkolwiek przygotowań mnie do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co? Ja już w końcówce podstawówki musiałam się sama szykować do szkoły, bo nie zawsze miałam na 8 i rodzice jechali wcześniej do pracy. Zazwyczaj zostawiali mi gotowe 2 śniadanie, bo tato robił hurtowo wszystkim, ale w domu sama musiałam się ogarnąć i zrobić coś do zjedzenia przed wyjściem. Po powrocie do domu też zazwyczaj jeszcze rodziców nie było, więc musiałam się sobą zająć zanim nie wrócili, psa trzeba było wyprowadzić i zająć się sobą do obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka,ja pracuję w domu,do redakcji jeżdze raz dziennie ,pracuję głównie nocami bo wtedy mam cisze i wenę . Dziecko ma na ogół na 8 lub 8.50,ma obowiązek przygotować sobie ciuchy do szkoły na dzień następny,spakować plecak,nastawic budzik,wstac ,zrobić sobie śniadanie i go zjesć ,zrobić II śniadanie i wyjść do szkoły tak żeby sie nie spóznic. Mamy taki rozkład mieszkania że za moim pokojem jest garderoba i tam mieszkają wszystkie ubrania,a ona o 7 rano włazi i sie drze mamoooo daj mi jakąś bluzkę,albo sie tucze bo ma tel na głośnym i gada na skype,dzis ja opierdzieliłam zdrowo po raz setny że ma sobie przyugotwywać ubrania poprzedniego dnia i poskarzyła sie babci ,a moja matka na mnie z gebą że ja jestem wyrodna,egoistka i nie kocham dziecka i w ogóle to nie do pomyślenia żeby tak o dziecko NIE DBAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam tez że brat ,lat 28 mieszka z mamą i ona nie wyjdzie nigdzie bo trzeba Kubusiowi zrobić obiad i wyprasować koszulę na jutro. Kubus wcale tego od niej nie wymaga ,wrecz go to irytuje,a mieszka z nią bo kończy budowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w tym wieku chodziłam do szkoły na 7.30, piechotą gdzieś ze dwa kilometry, a rodziców najczęściej nie było w domu jak wstawałam (ojciec na 6 do pracy, mama na 7 z godzinnym dojazdem). Śniadań nie jadłam, drugich śniadań nie brałam, piłam tylko kawę i wychodziłam. Jak się źle ubrałam, to mi było za zimno albo za gorąco. Nikt się tym nie przejmował. Wyrosłam na samodzielną kobietę. Nie rób z dziecka kaleki. Albo raczej, nie pozwól babci zrobić z dziecka kaleki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×