Jak zgasiłam Hiszpana który chciał cyberseksu

Siedzę czasami na stronce chatroulette.com i poznaję ludzi z całego świata, bo lubię sobie pogadać na kamerkach, a niektóre osoby tam naprawdę są super. Ale większość to niewyżyte zboki. Wczoraj napisał do mnie na Skype gość z Hiszpanii i bodajże trzeci raz chciał się zabawić na kamerce (oczywiśie nigdy się nie zgodziłam). Oto, jak potoczyła się rozmowa: eyy [01:27:25] saritta: ;) [01:27:37] Ari: how are u?? [01:30:51] saritta: good thanks [01:31:09] Ari: what are u doing now??? [01:31:27] saritta: watching some funny nigga he s talking so bulls**t [01:31:40] Ari: hehehe [01:31:57] Ari: dont u prefere watch to me??? [01:31:59] Ari: ;) [01:32:09] saritta: no because u want cam sex [01:32:18] Ari: hehehe [01:32:22] Ari: maybe... [01:33:31] saritta: i will say something and in 1 second u will be not horny [01:33:56] Ari: tell me [01:34:10] saritta: i made a big s**t today do u want see ? [01:34:21] Ari: hehehe [01:34:33] Ari: ok [01:34:50] Ari: let me see ur big s**t (w tym momencie wkleiłam mu zdjęcie wielkiego g****a w klopie, które znalazłam w necie) [01:36:42] Ari: hehehhe [01:37:00] Ari: ok ok [01:37:02] Ari: u win [01:37:05] Ari: u got it [01:37:12] saritta: it was smelling and i was licking [01:37:20] Ari: i am not horney [01:37:23] Ari: :( [01:37:26] saritta: yeah :D