Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 30 lat nie uprawiałam seksu i postanowiłam ignorować sprawy związków i uczuć

Polecane posty

Gość jola

Ja uprawialam seks z byle kim i byle gdzie, bo wiedzialam ze nigdy mnie nikt nie pokocha.Nawet mialam seks z ksiedzem, ale wszystkiego zaluje.Wiem ze nigdy mnie nikt nie pokocha ,a uczucia kazdy z nas potrzebuje i jeszcze wpadlam w depresje, z ktorej nigdy nie wyjde ,bo nie mam nikogo kto by mnie wspieral ,w tej chorobie...Zrobilam z siebie sz/mate ,a prawda taka ze jezeli ja sie nie uszanuje ,to mnie nikt nie uszanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola
Dnia 4.06.2015 o 14:18, Gość gość napisał:

ja sie nigdy nie wstydzilam byc dziewicą i nie mam pojęcia skad sie bierze takie ...ne myslenie, że "wstyd być dziewicą", skąd sie to wzielo?? ja bylam dumna że jestem do prawie 23 roku zycia... ale straty dziewictwa z byle kim też żałuję, choć to był chłopak, byliśmy w związku, dziewictwo mi nie ciązyło ale po prostu byłam wtedy zakochana i chciałam tego, bo myslalam że zawsze będziemy razem. Niestety ten doopek mnie potem olał i dlatego żałowalam że stracilam dziewictwo z nim bo okazal sie totalnym zerem. Ale z drugiej strony na to patrząc to mialam potem kolejnych chlopakow i żaden z nich nie byl jakis super i nie nadawal sie na partnera.. wiec chyba do 40 tki bym musiala czekac albo do śmierci i bym sie nie doczekala fajnego faceta, bo cos szczescia nie mam.

J a mam tak samo ,dziewictwo stracilam z byle kim ,dziecko mam z byle kim.Gdybym cofla czas ,zawsze bym chcialabyc dziewica.Tez szczescia niemialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosi

Dziewczyny, no co też wy opowiadacie... Dlaczego tak źle się oceniacie, same robicie sobie krzywdę takim snuciem wizji ponurej przyszłości. Słyszałyście o czymś takim jak samospełniająca się przepowiednia? To właśnie się z Wami stanie. Właśnie to o czym tak tutaj smęcicie. Źle się to czyta... Jesteście wartościowymi kobietami, inteligentnymi, pięknymi (każda jest piękna, piękno to nie tylko to co pokazują w tv i kolorowych gazetkach...) Kurde no, aż mi się ciężko na sercu zrobiło. Nie róbcie same sobie krzywdy, nie katujcie się tak. Uwierzcie w siebie do cholery! Każda z Was jest wyjątkowa, więc jutro prostujecie plecki, cycki do przodu, uszy do góry i uśmiech na twarz. Zobaczycie, że taka postawa o wiele bardziej będzie przyciągać do Was facetów niż te wiecznie nachmurzone od złych myśli twarze. Jutro chcę tutaj widzieć inne wpisy... bardziej optymistyczne. Zresztą co to praktyki, żeby wartość kobiety mierzyć tym czy posiada faceta czy nie, czy uprawia seks czy nie. Macie po 30 lat, a myślenie jak 15 latki. Zresztą... seks dla samego seksu jest beznadziejny. Do dziewczyny z mężem... albo się rozejdźcie i szukajcie szczęścia u boku kogoś innego, albo spróbujcie to naprawić i zobaczyć w sobie nawzajem to co widzieliście na początku związku, albo dajcie sobie pozwolenie na drugiego partnera, nie ma co się całe życie męczyć, Wasze dziecko będzie to widzieć, dzieci nie są głupie....

Dodatkowo pocieszę Was, nie ma tylko czarnego i białego, jest coś po środku. Ja i mój narzeczony jesteśmy tego dowodem, więc da się. Kochamy się bardzo, nasz seks jest boski, planujemy ślub, bo uwaga: on go chce!!! I dziecko, bo no szok... ON NALEGA 🙂 Skoro mnie się udało znaleźć porządnego faceta, to Wam też się uda! Cierpliwości!!! I wiary w siebie. Jesteście zajebiste i nie ważcie się myśleć inaczej!!!

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fala

A tam, wszystko zaczyna się i kończy w głowie. Nasza mentalność i tradycja tez robi swoje. Jedna zazdrości drugiej bo nie wie ze realnie wszystko wyglada inaczej. Facet stał się synonimem szczęścia tak jakby stanowili jakiś cud i miód. Nawet jak jest ok to zazwyczaj na początku. Po co wychodzić za maz za cymbała któremu wydaje się ze jest pępkiem świata ? Dzisiaj kobiety są samodzielne nie musza mieć faceta aby zwiedzać świat, pojechać na wycieczkę czy iść do teatru. A nawet jak idziesz z takim gdziekolwiek to.nie wiesz czy nie będzie strzelała focha, nie nawali się lub nie będzie gburem. U sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona. Skąd wiecie ze ominęło was coś super ? Wasze matki miałby coś lepiej od was? Najważniejsze w życiu jest zdrowie a potem pieniądze. Wiec dbajmy o zdrowie i odkładajmy kasę bo przyjdzie taki dzień ze ta kasa okaże się przepustka do życia o innej jakości i świadomości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie wiem z czego wynika to, że na tym forum często demonizuje się seks, przedstawia jako coś czego pewnie będzie się załować, a pochwala dziewictwo nawet w wieku 30 lat...Podczas gdy może byc to jedna z piekniejszych rzeczy jaka mozna przezyc

Rozumiem osoby, które nie odczuwają potrzeb seksualnych i dlatego go nie uprawiają, albo molestowane w dziecinstwie, z jakiąś traumą itd., ale jeśli 30 latka z potrzebami nie uprawiała seksu i przez tyle lat nie znalazła nawet takiego, co będzie jej się chociaż wydawał tym jedynym, to jest to dość dziwne, prawdopodobnie jest jej winą bo ma jakieś problemy ze sobą, albo relacjami z innymi.

W każdym razie gdyby jej odpowiadał obecny stan rzeczy, raczej ten temat by nie powstał, wiec jest to pewien problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co powiecie na związek z miłością, ale prawie bez seksu? No bo jakoś nie wychodzi. Za dużo pracy, problemów, stresów, za mało czasu... I potrzeby są, ale z biegiem lat w takim związku też w końcu maleją. Przykre. Ciężko iść komuś obcemu o tym opowiadać jeszcze, poza tym są inne problemy w życiu... Ale jakiś żal, że nie da się jakoś inaczej i tęsknota... wciąż są. I tak łatwo się ocenia, że ktoś pozostaje nieszczęśliwy w związku. Ale są różne inne rzeczy, które mogą być ważne. Człowiek może bać się zostać sam. A z kimś może czuć się bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja uwielbiam seks, także współczuję nieuprawiającym go, nie wiecie co tracicie 😉  Jak mam w zyciu duzo seksu, podrózy i czuje się piękna, to mi w pełni wystarczy do szczęścia, nie muszę być nawet bogata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 8.11.2019 o 20:48, Gość Gość napisał:

A co powiecie na związek z miłością, ale prawie bez seksu? No bo jakoś nie wychodzi. Za dużo pracy, problemów, stresów, za mało czasu... I potrzeby są, ale z biegiem lat w takim związku też w końcu maleją. Przykre. Ciężko iść komuś obcemu o tym opowiadać jeszcze, poza tym są inne problemy w życiu... Ale jakiś żal, że nie da się jakoś inaczej i tęsknota... wciąż są. I tak łatwo się ocenia, że ktoś pozostaje nieszczęśliwy w związku. Ale są różne inne rzeczy, które mogą być ważne. Człowiek może bać się zostać sam. A z kimś może czuć się bezpiecznie.

Wg mnie bez sensu... Namietność troche przygasa po latach, to normalne (choć np. z moim facetem po 5 latach wciąż jest duża), ale żeby prawie nie było seksu dłuzszy czas, to już cos jest nie tak. Tak samo bycie z kimś tylko po to żeby czuc się bezpiecznie, to takie z przyzwyczajenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×