Zakłopotana

Witam wszystkich czytelników, właśnie przed chwilą się zarejestrowałąm ponieważ już nie wiem co mam robić gdzie napisać nawet nie mam z kim porozmawiać do kogo się odezwać ;(. Zacznę od tego że jestem młoda mam 20 lat i od prawie 3 lat mieszkam z narzeczonym na początku było super byłam strasznie zakochana czułam się w siódmym niebie ale od pewnego czasu od paru miesięcy jest nie do poznania zupełnie inny niż był kiedyś. Alkohol zawsze był na pierwszym miejscu ale teraz przechodzi wszelkie granice. Wpierw były kłotnie myślałam ze to chwilowe . 2 miesiące temu sie rozstaliśmy upił sie i zaczął mnie szarpać wyzywać zniszczył dom wszystko rozwalił chciał mnie uderzyć popchnął odeszłam od niego ale pisał że się zmieni przysięgał mi to więc uwierzyłam było ok do teraz codziennie kłotnie wyzywanie głupie odzywki mówi ze mam odejsc isć w hu* ciągle mowi że mam zaknąć ryj, że mam wypier**, że jestem z nim dla pieniędzy że naciągam go na ciąze bo mi się pracować nie chce juz mam dość poniżania ciągłego. Chce odejść ale nie mam gdzie mama mówiła że 2 raz mnie nie przyjmię. Jestem kompletnie sama nie mam pieniędzy nie amm nikogo nie chce tak żyć dłużej w strachu ciągle płacze czuje się nikim . Namawiała go na leczenie ale nie chce potrafi wstać o 8 i pić piwo i tak do wieczora. rozmaiam tłumacze mówi że ok ale nic . Pomóżcie mi błagam co mam robić gdzie mam iść ja chce być w końcu szczęsliwa bo jak na razie zapomniałam co to jest szczęście ;(

Praca ? Bo bez tego to raczej nie wynajmiesz mieszkania żeby się wyprowadzić.

współczuję

własnie nie mam ciągle szukam nie dawno straciłam pracę

nie znas znie oceniaj a jak cos i się nie podoba to do widzenia z mojego wpisu !!!!

pravik w***********laj wymaż sobie ryj gównem i idź na łąkę udawać krowie łajno

autorko rzuć gościa w te pędy zakop swoją dumę i wracaj do matki - ona tak gada ale przyjmie Cię przedstaw jej sprawę jaka jest, przepros i poproś o wsparcie tylko nie rób numerów i nie wracaj później do niego bo że on będzie o Ciebie walczył, swoimi buraczanymi sposobami, to pewne więc zawczasu się zabezpiecz przed tym psychopatą !

Prawnik szmata to ty jestes i wypad z tąd. taki prawnik jak z koziej dup.. Ciągle mysle o tym żeb odejśc ale boje sie ze ulegne tak jak teraz uległam ;(