Chłopak mówi, że ubieram się jak d*******.

Jest gorąco a on najchętniej to by mnie chyba widział w burce... Najczęściej ubieram się sportowym stylu, adidasy t-shirt i spodenki a on mówi, że ubieram się jak d****** Spodenki najwyżej do połowy uda, chociaż dla świętego spokoju noszę już tylko takie do kolan... Koszulek nie mogę nawet ze średnim dekoltem (takim w ogóle nie odsłaniającym piersi) bo on by mnie widział tylko w koszulkach pod samą szyję albo jeszcze lepiej w golfach... To chyba nie jest normalne :(

znajdz sobie lepszego chłopaka, po co ci taki frajer i nieudacznik ? :O gdyby moj facet zacząl mi mowic jak mam sie ubierac to bym mu natychmiast walizki wystawila za drzwi :D

Myślałam, że serio dupskiem świecisz. Twój facet ma kompleksy po protsu dotyczące JEGO wyglądu

Mam kilka odważniejszych ubrań, ale chodzę w nich tylko po własnym domu, w ogrodzie, w jego towarzystwie. Mój codzienny ubiór naprawdę nie wykracza poza normy... Za to on to tylko pokazuje jakie inne dziewczyny (swoją drogą dużo ładniejsze i zgrabniejsze ode mnie) mają krótkie szorty, spódniczki, jak im legginsy opinają tyłeczki!!! :(

Pokłóciliśmy się ostatnio o to, że opalałam się w dwuczęściowym kostiumie kąpielowym... We własnym ogrodzie, w towarzystwie tylko mamy, sióstr i kilku dzieciaczków. Jest z nim coraz gorzej, w zeszłym roku mogłam się normalnie opalać na plaży i ubierać się inaczej... A on coraz bardziej zaostrza swoje wymagania...

No to mu nie pozwalaj, ubieraj się w co chcesz

Nie chcę prowokować ciągle kolejnych kłótni o to samo... :( I nie chcę, żeby mi zostawił - pomimo wielu wad jest naprawdę świetny i bardzo go kocham.

Ja bym na to nigdy nie pozwoliła swojemu chłopakowi. Dasz palec, a zostanie ci głowa, bo resztę zeżre. Ubieraj się jak chcesz, a nie jak ci chłopak dyktuje. To jego problem, nie twój, ale jeśli chcesz mu ustępować we wszystkim dla świętego spokoju, to proszę bardzo. Tylko nie zdziw się, że za jakiś czas w ogóle o niczym nie będziesz mogła decydować, bo sama go tak nauczysz. Facet musi znać granice. A poza tym sorry, ale jeśli własny chłopak nazywa cię w ten sposób, to taki wspaniały jednak wcale nie jest. Kopnęłabym w dupę za taką obelgę.

Sory, ale nie wróżę Wam przyszłości. To się wydaje bzdura w końcu "tylko ubiór", potem będzie, że nie trawi Twoich "tylko znajomych", "tylko pracy" itd