Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy znacie kogoś kto zmienił się, zmienił swoje życie?

Polecane posty

Gość gość

Znacie kogoś kto był zwykłym nieudacznikiem, człowiekiem zalęknionym, mającym niską samoocenę w kogoś pewnego siebie? Osobę która miała beznadzieją pracę uwierzyła w siebie i obecnie robi karierę i odnosi sukcesy? Kogos kto był w depresji a dziś kocha zycie?? Czy takie przemiany są realne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy realne jest zmienić swoje życie, swoje nawyki, pokonać swoje zwątpienie i lenistwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwaśniewski, elektryk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja,obecnie prowadze wlasna dzialalnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale możesz coś więcej napisać? zmieniłaś tylko to że prowadzisz firmę czy coś więcej? Jak tego dokonałaś, jak pokonałaś strach i brak wiary w siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmieniłam siebie. Jeszcze nie do końca, ale jestem na dobrej drodze, już teraz i ja widzę moją przemianę i ludzie wokół mnie. Z nieśmiałej, szarej myszy staję się pewną siebie kobietą :) czuję się 10000x lepiej niż 2 lata temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:07 jak to robisz? Możesz coś więcej napisać? 2 lata to długi proces..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jest to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo przez te 2 lata miałam wzloty i upadki. Generalnie zawsze byłam ladną dziewczyną, ale strasznie zakompleksioną przez jednego frajera z gimnazjum... przez niego miałam niską samoocenę i byłam nieśmiała. Do tego stopnia niesmiała, że w towarzystwie zawsze milczałam, przez co wychodziłam na idiotkę :( a jak się zmieniłam? rzucilam się na glęboką wodę. Przeprowadziłam się do Warszawy, tu zaczełam studia, znalazłam pracę, byłam pół roku zagranicą.. sam fakt, ze sobie poradziłam dodawał mi otuchy, zaczełam wierzyć, że nie jestem beznadziejna. Ludzie mnie lubili, zauważyłam, ze jak już się otworzę to jestem fajną i wesołą dziewczyną, czyli jestem taka naprawdę tylko po prostu muszę się przełamać. Zaczełam też bardziej dbać o siebie, malować się, chodzić w sukienkach. Fakt, że faceci oglądają się za mną na ulicy też był pomocny ;) bo poczułam się ładna. I tak małymi kroczkami zmierzam do celu, czyli z gąsienicy przemieniam się w motyla, że tak powiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam niską samoocenę więc kompletnie nie wierzę w siebie pomimo że jestem ładna i zawsze miałam powodzenie u facetów. Nie potrafię zawalczyć o swoje marzenia, mam beznadziejną pracę bo nie wierzę ze sprawdzę się w lepszej, wydaje mi się ze nie dam rady. Unikam ludzi, nie mam znajomych. I tak się zastanawiam czy to jest możliwe aby to zmienić? Czy jest jakaś szansa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest szansa, ale pod warunkiem, że w jakiś sposób uwierzysz w siebie. Nikt Ci nie pomoże, musisz sama tego dokonać. Mi pomogła wyprowadzka, bo skoro sobie dałam radę to stwierdziłam, ze jednak taka beznadziejna nie jestem... Nikt Ci raczej nie pomoże, bo nawet jeśli ktoś będzie Ci dniami i nocami powtarzał, ze jesteś fajna i ładna, to nic ci to nie da, jeśli sama w to nie uwierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dam ci taki przykład: zanim znalazłam pracę, chodziłam na wiele rozmów kwalifikacyjnych. Po każdej rozmowie byłam załamana i myślałam że nigdy nie znajdę żadnej pracy bo beznadziejnie wypadałam na rozmowach :( to było błędne koło, szlam na kolejną rozmowę z przeświadczeniem, ze i tak źle wypadnę. Pewnego dnia przed kolejną rozmową coś mnie tkneło i stwierdziłam, ze właściwie dlaczego mam tej cholernej pracy nie dostać, niczym się przecież nie różnię od innych kandydatów. Jestem taka sama jak oni, nie jestem gorsza. Skoro spełniam wymagania formalne, to znaczy, że się nadaję. I wiesz co? z takim nastawieniem poszłam na rozmowę i zadzownili do mnie tego samego dnia, ze mnie chcą i że mogę zacząć od następnego tygodnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak to robić? Ci mi doradzisz? Już sama nie wiem jak się zabrać za siebie. Nie wiem czemu ja takie mam niskie mniemanie o sobie:-( To niszczy moje zycie. A skąd ty wzięłaś siłę na to aby tak radykalnie wszytsko zmienić? We mnie jest strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie i tym się chyba różnimy od siebie - ja zawsze byłam odważna. I nie boję się zmian. Moja niska samoocena nie jest wrodzona, rodzice mi zawsze mówili, że byłam zawsze wesołym, gadatliwym i towarzyskim dzieckiem. Tylko pewien frajer to zniszczył. A raczej moją psychikę. Po latach po prostu chyba zaczełam wracać do siebie, do mojej dawnej ja. Z natury jestem naprawdę otwartą osobą i wesołą, co widać po mnie kiedy przebywam z ludźmi, których dobrze znam. Ktoś skopał moją samoocenę i teraz ją po prostu odbudowuję. Jeśli jesteś w takiej samej sytuacji, to po prostu musisz wrócić do tych dni, kiedy byłaś inna i poszukać przyczyny, przez którą Twoja samoocena spadła. I na chłodno przeanalizować, czy to ma jeszcze jakieś znaczenie, czy warto się tym jeszcze przejmować... Jeśli od zawsze miałaś o sobie niskie mniemanie, to musisz po prostu jakoś się wziąć w garść, może poprosić kogoś bliskiego o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motyle maja krotkie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmieniłam swoje życie.A w czym się przejawia Twoja niska samoocena?Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co konkretnie podkopało moją samoocenę ale wiem że teraz czuję się nic nie warta. Niestety nie wiem jak ruszyć z miejsca, tyle chciałabym zrobić, tylko mam jakiś lęk w sobie. Wstydze się isc na siłownię, wstydzę się nawiązywać znajomości, boję się zmienić pracę bo wydaje mi się że mnie zwolnią w następnej. Nie wiem ale ciągle w głowie mam takie czarnowidzstwo i przez to nie wierzę w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zna,m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×