Szukam kogos, Krakow. prosze o rade

Sprawa jest prosta: poznalam kogos, chcial ode mnie moj numer, prosil o kontakt, ale ja, glupia, z moim strachem przed zwiazkami (a mezczyzna podobal mi sie bardzo)odtracilam go, nie dawalam zadnych szans. Teraz w koncu dotarlo do mnie, ze zle zrobilam. Wiem, gdzie mieszka -to jedyna mozliwosc kontaktu. Chcialabym go jakos odnowic, co radzicie? Odpuscic? Jechac pod jego dom i czekac jak idiotka? Prosze! Problem wydaje sie byc banalny, ale meczy mnie to juz od tygodnia

UP!

to jak Cie to tak męczy a wiesz gdzie mieszka to jedź :) i mu wszystko wyjaśnij jak teraz powie,że już za późno to trudno,ale jak nie sprobujesz to dalej Cie to będzie męczyć

Wlasnie problem jest taki, ze wiem, w ktorym bloku mieszka. Nie zapamietalam numeru mieszkania albo chociaz klatki. Co prawda nie jest t duzy blok, ale jednak.

b

;)

Zrobimy tak, ty przebierzesz się za karate girl, a ja za drecha. Pójdziemy pod dom twojego faceta. Ja go napadnę, skopie mu doopsko, a wtedy wyskoczysz ty i mnie przepędzisz. Gość się w tobie zakocha i będziecie żyć długo i szczęśliwie.

Lepiej byłoby pochodzić w miejsca w które bywa, niby przypadkiem go gdzies spotkać, przywitać się i odnowić kontakt, ale musiałabyś najpierw wiedzieć, gdzie lubi chodzić - najlepiej jakiś bar, bo przy piwie to już w ogóle będzie łatwo rzecz odratować. Jeżeli nie masz żadnych jego danych to proponowałabym pomoc jakiejś koleżanki, niech się pokręci w pobliżu, jest dużo sprytnych sposobów żeby zdobyć informacje, może np. ona udać, że przeprowadza ankietę studencką, wypytać o kierunek studiów i uczelnię, wiek wymyślić jeszcze ze trzy pytania na jakiś banalny temat i już będzie łatwiej znaleźć na fb czy gdzieś, a jeszcze jak do tego uda się zdobyć imię to już w ogóle pozostanie przeszukać strony fb pod kątem kierunku i roku i znaleźć go po zdjęciach i imieniu. No tylko musiałabyś mieć oddaną i odważną koleżankę, która by to zrobiła. Ostatecznie można kogoś wysłać, żeby go pośledził gdzie lubi chodzić ale to już czasochłonne i przede wszystkim zakrawa o paranoję z lekka.

Wlasnie tutaj ciezko mi o taka kolezanke. a taka pomoc przydalaby sie. Fb on nie ma, wiec tyle trudniej. A samej jakos glupio nawet krecic mi sie w jego okolicy, zeby nie pomyslal, ze trafil na jakas zdesperowana. Ale pomysly dobre! Bardzo dziekuje. wiem, w jakich miejscach lubi bywac, ale to niemozliwe, zeby siedziec tam 24/7 i trafic akurat na niego. Kurcze, chcialabym poznac osobe, ktora pobawilaby sie ze mna w detektywa! :d

Zawsze możesz poprosić prawdziwego detektywa o pomoc. Na przykład tacy z agencji http://spy24.pl/ na pewno by Ci pomogli ;)