Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

związek, w którym nie ma miłości może być udany

Polecane posty

Gość gość

Jestem od 2 lat w takim związku. Wcześniej znaliśmy się, jako przyjaciele, wspaniale się rozumieliśmy itp. Postanowiliśmy zostać parą. W związku układa nam się dobrze, on jest czuły, opiekuńczy, troskliwy, w łóżku jest również świetnie. Nigdy się nie kłócimy i możnaby powiedzieć, że związek jest niemal idealny. Ale jest jedna rzecz: jest to związek bez miłosci. Tzn. ja go kocham, pokochałam go bardzo mocno, on mnie natomiast nie, ale zupełnie nie odczuwam tego, bo zachowuje się, jakby mnie kochał, a że nie kocha wiem stąd, że po prostu pytałam go i odpowiedział. Nie przeszkadza mi to, że nie jestem kochana, że nikt nie wyznaje mi miłości, nie prawi komplementów itp. Mamy po 32 lata. W poprzednim związku słyszałam wiele pięknych miłosnych wyznań, facet szalał za mną, oświadczył się i z dnia na dzień uciekł, okazało się, ze znalazł inną, więc chyba tetraz jest mi lepiej, bo mój obecny partner nie wyznaje mi uczuć, ale jest szczery, lojalny i nieba by mi przychylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na teraz To Ci wystarcza bo się sparzyłaś. Na dłuższą metę będzie Ci brakować czułych słów, wiedzy; że jesteś dla niego naj, naj, naj. To takjakbyś wybrała związek z rozsądku co kiedyś miało swoje miejsce ale w dzisiejszych czasach? Masz wybór, masz swoje prawa ale boisz się więc "bierzesz to co jest" bo nie wierzysz w siebie, w swoje możliwości (bo niby jak?). Jesteś dorosła i rób jak chcesz. Każdy jest inny, ale ja... niebyłabym z kimś kto nie potrafi pokochać mnie taką, jaką jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to tylko słowa, czynami pokazuje, ze jestem dla niego ważna. Z mojej strony miłość do niego jest- po prostu go pokochałam. On jest po przejściach, kiedyś kochał, ale teraz twierdzi, ze nie jest już zdolny do miłości od lat, że jest szczęśliwy, ze ma mnie, że nigdy lepszej kobiety nie miał i lepszego związku. Ja również nie miałam. Mój były narzeczony miał pełne usta pięknych słów i wyznań, szalał za mną, deklarował, ze umarłby, gdybym go rzuciła. Wystarczyła chwila, by zdradził i natychmiast zakochał się w innej kobiecie, będąc kilka miesięcy przed ślubem ze mną. Czyli słowa to zwykła pustka, mozna powiedzieć wszystko. A ten nie mówi mi pięknie, ale szanuje, jest szczery i bardzo dobry dla mnie- dlatego to zastępuje mi potrzebę uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo jemu się wydaje ze cie nie kocha bo kogoś przed tobą kochał mocniej tzn była tzw chemia a to jest spokojna miłość więc on myśli ze to nie miłość bo niektórzy ludzie miłość uważaja tylko wtedy jak jeden o drugiego zazdrosny, itp i on też jest tego zdania..a tobie poprostu ufa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, pytałam go już nie raz. Mówił, ze nie kocha, że pamiętał, jak kiedys kochał i jak wygląda uczucie miłości, więc jestem pewna, że nie kocha. Ale jest ze mną szczęsliwy, mówi, że bardzo mnie lubi, że jestem dla niego ważna, że nigdy z żadną nie miał tak wspaniałego i udanego związku, w którym czułby się całkowicie spełniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc okłamuje samego siebie. Ale jeżeli ty czujesz się spełniona i szczęśliwa, jeżeli czuesz i widzisz jego oddanie, szacunek, radość z bycia z Tobą, i ty czujesz to samo, to nie rozdrabniaj, nie rozkładaj wszystkiego na częśc****erwsze. Jesteś szczęśliwa? Tak naprawdę? To bądź. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sama nie wierzysz w to co piszesz:O Nie mozna byc szczesliwym z kims kogo sie nie kocha! Albo cie oklamuje, albo tak bardzo chce byc szczesliwy, ze wbrew sobie w to uwierzyl, ze jest. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ze cie to boli po pytasz jego czy cie kocha.Wiec nie wiem czy na dłuższą metę jest to dobre bo może ciebie doprowadzić do nieszczęścia tym bardziej ze ty go kochasz.A druga sprawa można by rzec ze miłość przyjdzie z czasem albo już po przyszła z jego z strony a boi się przyznać bo kiedyś został zraniony.Jezt wiele związków gdzie nie ma miłości a ludzie są se sobą jest szacunek i się da żyć ale nie oszukujmy się nie są to związki tak młodych ludzi ja wy a starszych osób gdzie na starość nie chcą być sami i się wiążą ze sobą często nie z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie jestes masochistka. ja bym nie mogla byc z kims kto mnie nie kocha.wierze, ze go kochasz, ale nie wierze, ze jestes z nim szczesliwa. on tez nie jest szczesliwy skoro cie nie kocha. zyjecie w zaklamaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On już swoją wielką miłość przezył- ze swoją byłą żoną. Ponoć kochał ją bardzo, bardzo się starał, ale odeszła, zdradziła go, oszukała, od tamtej pory on twierdzi, ze nie jest zdolny, by kogokolwiek kochać prócz swojej matki i swojego synka. Po prostu on to nazywa wypaleniem. W sumie mówi, ze jemu wcale miłość nie jest do życia potrzebna, że dla niego liczy się własnie głownie szacunek, szczerość i to, ze jesteśmy tak zgodni, że to są najwazniejsze wartości, a nie miłość w związku, z której wg niego nie ma nic. Ja w sumie to rozumiem, choć jego pokochałam i darzę go szczerym i głębokim uczuciem. Akceptuję jego postawę, bo to drobny mankament w naszym związku. Facet jest naprawdę dobry i wspaniały, więc na brak miłości mogę spokojnie przymknąć oko. Nie zamieniłabym go na żadnego innego, bo żaden inny nigdy nie traktował mnie tak dobrez jak on. Nie kocha, a jednak potrafi więcej okazać niż ci, którzy mnie kochali i deklarowali to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytam jeszcze tylko tak z ciekawosci. dlaczego on z toba jest ? z wygody etc, bo, ze ty z milosci to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On wie, że ja go kocham bardzo, mówi, ze to dla niego bardzo miłe, że jakoś to moje uczucie dodaje mu skrzydeł w codzienności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak milosci to " drobny mankament " ? Kobieto co ty pieprzysz :O? sorry, ale az mna zatrzeslo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ze mną jest, bo jest mu ze mną dobrze, twierdzi, że jest spełniony i szczęsliwy i że nie chce nikogo innego. Mówi, że daję mu wszystko, czego przez wiele lat poszukiwał w kobietach i że jestem kimś wyjątkowym dla niego i nie wyobraża sobie, by ze mną nie być. Tak mi mówi, gdy pytam czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drobny mankament w tym wszystkim, bo przeciez cała reszta jest jak najbardziej ok. związek jest bardzo udany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to albo ciebie albo siebie oklamuje! innej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to gnidy ida tam gdzie im wygodnie. pisalas, ze ma syna. pewnie ty sie nim zajmujesz. mam racje? aa i jeszcze obiady, sprzatanie etc. czyli facet jest z toba, bo ma wszystko podane na tacy i udany sex:D no to pewnie, ze jest szczesliwy, ale tylko dlatego, ze mu sie wygodnie zyje. poczekaj, az ci powie, ze sie zakochal i bedzie bye, bye:P A tak serio to marnujesz zycie przy jakims rozwodniku z dzieckiem, ktory cie nie kocha. szanuj sie kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś faceci to gnidy ida tam gdzie im wygodnie. pisalas, ze ma syna. pewnie ty sie nim zajmujesz. mam racje? aa i jeszcze obiady, sprzatanie etc. czyli facet jest z toba, bo ma wszystko podane na tacy i udany sexsmiech.gif no to pewnie, ze jest szczesliwy, ale tylko dlatego, ze mu sie wygodnie zyje. poczekaj, az ci powie, ze sie zakochal i bedzie bye, byejezyk.gif A tak serio to marnujesz zycie przy jakims rozwodniku z dzieckiem, ktory cie nie kocha. szanuj sie kobieto! X Opanuj się. Nie wypowiadam się za autorkę ale nie przesadzaj z tymi gnidami, obiadkami i synem. Nie każdy facet taki jest. Bez względu czy rozwodnik, "stary" kawaler, facet po przejściach czy bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oho:D juz starego rozwodnika prawda zabolala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Która "prawda"? twoja? Ja znam trzy; 1.Swięta prawda, 2. Gó/w/n/o prawda i 3. cała prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez znam:P oczywiste, ze ta pierwsza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak serio to prawda jest tylko jedna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jestem od kilku lat w podobnym związku. Tyle, że jesteśmy oboje z półki wiekowej Waszych rodziców. Nigdy nie usłyszałam "kocham", ale też nigdy o to nie pytałam. Szanujemy się, uwielbiamy swoje towarzystwo, wiemy, że możemy na siebie liczyć, potrafimy przegadać albo przemilczeć wiele godzin, zostawiamy sobie margines niezależności, jesteśmy wobec siebie tolerancyjni, doskonale dopasowani w sprawach intymnych. Czy nie tego brakuje często w związkach, w których wygłaszane są płomienne wyznania? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy to jest przyjazn czy to jest kochanie? dobrze byloby gdyby i to i to a nie tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość to fikcja, a to czym on cię daży to wzajemne spełnienie ( można to nazwać miłość ). Więc nie chodzi o słowa, tylko o fakty, a fakty są takie że pn Cię kocha, tylko nie chce tego tak nazywać ( z powodu przeszłości ). Nie zagłebiaj się w puste słowa, tylko to co realne, a to jest miłość, choć w jego wydaniu, i tak tego nie nazywa. Jedno jest pewne, jak jesteście ze sobą szczęśliwi to szczegóły ,typu znaczenie słów, nie są istotne. Ciesz się że masz co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego miłość to fikcja. Miłość to miłość, a Ci tutaj nie chcą/nie potrafią jej zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:48 jest jeszcze ukryta prawda:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez w waszym zwiazku jest milosc tylko motylkow pewnie nie ma ale w zadnej milosci motylki nie sa caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×