Chłopak powiedział, że mnie słabiej kocha...

Wczoraj mój facet powiedział, że mnie kocha mniej niż kiedyś. Jesteśmy razem 4 lata, ja mam 27 on 34. Ponoć częste kłótnie się do tego przyczyniły. Ja jestem trochę nerwus, ale on na moje nerwy odpowiada bardzo podobnie, a wystarczyłoby podejść przytulić i uspokoić. Nie podoba mu się, że się często irytuje np gdy coś mi się w kuchni rozleje lub gdy coś mi nie wyjdzie i sobie wtedy soczyście zaklne. Ale przecież to jest chyba normalne? Ponadto przeszkadza mu to, że nie mam prawa jazdy. Nie wiem, czy to w dzisiejszych czasach jakiś powód do wstydu czy co? Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do tego, żeby śmigać za kierownica no po prostu się boję i nie potrafię tego przełamać. Do pracy dojeżdżam pociągiem. On ciągle nalega żebym to prawko w końcu zrobiła i w wyniku tego też są ciągle kłótnie. Nie wiem co mam zrobić, ponoć chce być ze mną nadal, ale jego uczucie osłabły. Zawsze mu pomagałam i troszczyłam sie o niego. A On co? Przestaje mnie kochać, bo przeklinam albo nie mam prawka? Jestem załamana:( Wybaczcie, za ten wpis bez ładu ale pisze na szybko.

Ah i nawet kiedyś powiedział, że jak zrobię prawko to mi się w końcu oświadczy . Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać.

po co z nim jestes ?

Masz taki charakter jak ja i mój maz tez stwierdził ze jego uczucia osłabły bo ja jestem nerwowa a on to totalny stoik. I chyba rozwód będzie bo on uważa ze tyle przeze mnie przeszedł. Szlag mnie trafia jak to słyszę bo dbałam o niego i starałam się

utyłaś

albo sie kocha albo nie nie mozna byc w połowie w ciazy tylko zauroczenie wygasa po 4 latach sex przedslubny to cierpienie jest grzechem za ktury trzeba płacic własnym cierpieniem