Przez przypadek przespałem się z siostrą żony

była impreza, zakrapiana, każdy popił, było wesoło. Poszliśmy spać, ja jak zwykle do łóżka w sypialni, a tam już ktoś spał ( byłem pewny że to moja żona ), no to majty jej w dół i zamoczyłem fiuta i się spuściłem jak zwykle. Rano patrze a obok mnie leży jej siostra, bardzo podobna, a żona zasneła na tapczanie. Co teraz? Troche głupio się czuje, tylko nie wiem czy siostra się kapneła bo była kompletnie pijana. Czy mam sie przyznać co się stało? Powiedzieć żonie? Siostrze?

w takiej sytuacji lepiej chłopie milcz

O ja pierdziele ale umoczyłeś kolego. Ja bym udawał głupka. A szwagierka się zorientowała co jest w pięć? W sensie czy się zorientowała że ktoś ją przeleciał?

Jak zajdzie w ciążę to pomyśli że jest wiatropylna :D Ps. To prowo.

Może i prowo ale chociaż pośmiać się można.

szwagierka chyba się nie kapnęła, była spita na mur, ja w sumie też porządnie. Jedyny problem że nie wiem czy ona jakąś antykoncepcje stosuje, tabletki czy coś, więc może zajść pewnie w ciąże, to wtedy by się wydało raczej.

a ona ma kogoś?

To przypał głupa i niby w rozmowie podpytaj ją czy się zabezpiecza. Gorzej jęk się zorientują że zamoczyłeś kija.

ona ma jakiegoś fajansa za granicą, przyjeżdża raz na jakiś czas

Moim zdaniem nie powinieneś się przyznawać ani szwagierce ani tym bardziej żonie. Szwagierka cię strzeli w ryj a żona poleci po rozwód bo zaliczyłeś jej siostrę.

Debile to prowokacja. Po co mu radzicie?