Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co zrobic gdy maz robi co chce i nie liczy sie wogole z moim zdaniem ??

Polecane posty

Gość gość

Hej Jestem po ślubie już 2 lata , niby jest wszystko ok bardzo kocham swojego męża i on też dba o nasze małżeństwo . problem polega na tym ze często podejmuje różne decyzję bez mojej wiedzy nie pytając mnie nawet o zdanie a żeby tego było mało to nigdy mi o tym nie mówi tylko dowiaduje się o tym od obcych ludzi (dosłownie). Próbowałam już nie raz z nim o tym pogadac Ale on nie widzi w tym problemu i zawsze kończy się na tym ze wyolbrzymiam i ma do mnie pretensje ze próbuje kłótnie zacząć . co mam robić w tej sytuacji jak do niego dotrzeć ? W każdej innej dziedzinie jest ideałem Ale to strasznie mnie boli bo mam wrażenie ze nie jestem dla niego ważna choć on mówi ze to nie prawda i przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądry chłop wie lepiej więc decyduje nie da zamącić głowy babie pozdrowienia dla męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasraj mu na ryj jak będzie spał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy co robi bez Twojej wiedzy? Ciężko cokolwiek stwierdzić z tego co napisałaś. Może to są jakieś pierdoły nieistotne i nie czuje potrzeby się konsultować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, co takiego robi? Bo jest roznica np w decyzjo o wzieciu kredytu, a decyzji o kupieniu sobie nowych spodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A za czyje pieniądze ten motor? Jeśli za jego własne zarobione, to nie za wiele masz tu do gadania i zgadzania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po ślubie 3 lata i u mnie jest podobnie ale dla mnie to nie jest problem. Moj mąż wydaje swoje zarobione pieniądze jeśli coś odłoży i nie mamy innych planów na swoje własne przyjemności przecież mu wolno. Nie jesteśmy zrośnięci nie mamy jednego mózgu, ja też często jak mam dodatkową kasę nie pytam go o zgodę, żeby coś kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P*****lnij mu z liścia w ryj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli macie wspólnotę majątkową, to tak jakoś tak logicznie wychodzi, że powinniście wspólnie uzgadniać większe wydatki. ale myślę, że każdy powinien móc czasem zaszaleć, jak sobie odłoży kasę i kupić sobie coś np. związanego ze swoim hobby. w końcu po to się pracuje, żeby mieć jakąś radość z wydawania kasy, a nie tylko ciułać przez całe życie na trumnę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem polega na tym ze często podejmuje różne decyzję bez mojej wiedzy nie pytając mnie nawet o zdanie a żeby tego było mało to nigdy mi o tym nie mówi tylko dowiaduje się o tym od obcych ludzi.. no a jak to sie ma do tego: on też dba o nasze małżeństwo ??? Naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym, co napisałaś?? to gratuluję pierwszych objawów schizofernii. jak dla mnie, jesteś w ostrej fazie zakochania i " dopasowujesz " sobie to co on robi do twojej " idealnej wizji małżeństwa"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie! kolejna zdesperowana idiotka z rozdwojeniem jaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj zawsze potrzebuje mojej akceptacji, zawsze ja mam potwierdzic czy ma cos kupic czy zrobic, bardzp mnie to irytuje, powtarzam mu, ze sam mac podejmowac decyzje, nie wspomne o drobnych codziennych zakupach, gdy mam 100 telefonow,kupic to czy to, kolezanki z pracy smieja sie jak dzwoni moj tel. maz na zakupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też ma problem z podejmowaniem decyzji, ale ja się niestety przekonuję że to kwestia potrzeby zrzucenia odpowiedzialności na mnie ;-( on pyta a później mówi "przecież tak mówiłaś" ;-( irytuje mnie to. Nie wyobrażam sobie żeby bez mojej wiedzy kupił motor. Gdyby tak się stało byłabym pewna, że zwariował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie ustala na co wydaje się pieniądze w małżeństwie to tak jest. Zero rozmów, tylko same żale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyśmy mieli dodatkową gotówkę a moj facet postanowił wydać ja na siebie nie mówiąc mi o tym nie miałabym pretensji ja też czasem tak robię. Chociaż motor to już większy wydatek i wypadałoby żeby chocisż uprzedził, i tak bym mu nie zabroniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie do końca się dobrze wyraziłam w niektórych kwestiach , ale nie którzy nie rozumieją też problemu bo to nie chodzi tylko o ten motor to był tylko przykład chociaż dzień przed zakupem mówił jeszcze ze będziemy teraz oszczędzać żeby wybudować dom a tu nagle taki wydatek zwłaszcza ze pieniądze są wspólne , chodzi o to ze on często tak robi coś za moimi plecami , np. gdy byłam w 1 ciąży to mieliśmy na początku nikomu nie mówić co sam zaproponował , wyszło tak ze w 2 miesiącu poronilam a nagle wszyscy mi współczuja i doradzają żebym się pozbierala okazało się ze jak tylko mu powiedziałam to wszystkim się pochwalił a później był za granica i ja musiałam sama słuchać tych wszystkich pocieszen co bardziej dolowalo , to jest też kolejny przykład i takich jest wiele ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na tym forum chciałam się po prostu poradzić i poznać opinię , a nie po to żeby mnie ktoś obrażał , a mój mąż dba o nasze małżeństwo i naszą wspólna relacje , tylko irytuje mnie to jak niektóre ważne decyzje podejmuje zapominając mi o tym powiedzieć , A dla tych co nie wiedza małżeństwo zawiera się z miłości żeby spędzić resztę życia ze sobą wspólnie i ważne decyzje dotyczące nas obedwojga też powinno podejmować się wspólnie , nie mówię tu o jakichś drobnostkach i mało istotnych sprawach tylko o naprawdę ważnych rzeczach . Mój mąż większość decyzji podejmuje bez mojej wiedzy , czasami tylko przypomni sobie tylko o tym ze wypadało by mnie poinformować i w tym jest największy problem ze przynajmniej mógł by mi coś powiedzieć zanim zrobią to obcy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie zapomina Ci o tych decyzjach powiedzieć tylko celowo pomija - to po pierwsze, a to świadczy o braku szacunku. Jednak zastanawiając się nad tym, dlaczego tak robi....można dojść do wniosku, że gdyby Ci powiedział nie ustąpiłabyś, chciałabyś postawićna swoim, może masz problem z kompromistem a niekiedy ustąpieniem. Z tym motorem przypuszczam że to było jakieś jego marzenie, a ty oponowałaś. I pewnie wyszedł z założenia że skoropracuje, zarabia, to ma prawo do własnych przyjemności. Może po prostu czasem licz się też z jego zdaniem a nie forsuj zawsze swoje, a przestanie "zapominać";) A jeśli się mylę, jeśli umiesz ustąpić i robisz to, toniestety ale Cię nie szanuje. Może nie chcesz tego dostrzec, ale tak z tego wynika. Spróbuj mu wtedy to uświadomić. Albo wytłumacz na przykładzie...też zrób duży zakup dla siebie i postaw go przed faktem dokonanym. Wtedy może dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym odcięła swoją pensje i zaczela wpłacania na swoje konto. Na dluząq metę nie wyobrażam sobie takiego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozsądni małżonkowie robią tak- ustalają kwotę do jakiej wydają na swoje potrzeby z domowego budżetu bez żadnych tłumaczeń, a grubsze wydatki ze sobą konsultują. Bo chyba nie konsultujesz z mężem zakupu tamponów. Tyle żeby ten układ funkcjonował to się rozmawia ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie pracujesz?oze nie liczy sie z toba bo jestes nie na czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem,rozmawiałam z nim już nie raz,ale nic nie skutkuje, nadal jest tak samo,wiec postanowiłam robić to samo.Nie mam tego w swoim charakterze i jest mi z tym ciężko.Poza tym u nas jest taki problem że na wiele rzeczy nas po prostu nie stać a On pożycza pieniądze i inwestuje,kupuje to co jest nam w sumie nie potrzebne,kiedyś było go stać na wiele a dzisiaj jest tak a nie inaczej i trzeba swoje chore ambicje schować w kieszeń i nauczyć się żyć racjonalnie do zarobków a nie "zastaw się a postaw się"te czasy już przeminęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×