Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sprawić,by facet w związku na odległość nie zostawił kobiety dla miejscowej?

Polecane posty

Gość gość

Związek na duuużą odległość. Kontakt codzienny, ale spotkania na razie rzadkie ze względu na nasze prace. Boję się, że on znajdzie sobie w końcu jakąś "miejscową" - dziewczynę na miejscu, nie ukrywajmy - wygodniejszą opcję. Widać, że mu zależy, ale obawiam się, że gdyby miał możliwość mieć kogoś u siebie, wybrałby tego kogoś.. Co w takiej sytuacji powinna robić kobieta, żeby związek na odległośc przetrwał? Żeby mając do wyboru mnie i miejscową, wybrał mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
Nie puszczaj mu Disco Polo! szanse wzrosną o 50%...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobisz, chćbyś na rzęsach stawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Disco polo nie słuchamy :P No, to co zrobić, żeby utrzymać miłość i zainteresowanie faceta w takim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jest dla Ciebie to będzie a nie jak nie jest dla Ciebie to cokolwiek byś nie zrobiła padnie,więc nie ma sensu się martwić :-) bo będzie i tak jak ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puśc mu Disco Polo,jak wytrzyma to go masz...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musi być Tobą zafascynowany a to nie zależy od sztucznych działań,więc nie będę doradzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi, pewnie macie racje i mało co mogę zrobić tak naprawdę.. Co weekend ma męskie wyjścia z kolegami (dziś też), a ja zawsze się martwię, że może kogoś pozna. No ale nic, będzie co ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mhm...Też miałam takiego, co twierdził, że "męskie wyjście"...Sama go wyczaiłam, że niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go wyczaiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, nic nie zrobisz. mało tego, jeżeli Wasza znajomość stoi w miejscu, tj. nie dąży do ustabilizowania Waszego związku w rzeczywistości, bez odległości, tzn. Ty jedziesz do niego, albo on do Twojej miejscowości i tutaj szuka pracy itd, zaczynacie nowe życie- to ten związek się rozpadnie. czy po roku, czy po dwóch, pięciu. rozpadnie się jeżeli będziecie tylko pisać, dzwonić, widzieć się na komunikatorze. nie zrobisz nic, bo nie masz na to wpływu. związki internetowe, na odległość wymagają dużo cierpliwości i jeszcze więcej zaufania. skąd wiesz, co on robi po naciśnięciu OFF? nie wiesz. możesz się domyślać, polegasz tylko na jego słowach i zaufaniu. dąż do ustabilizowania i przeniesienia związku do jednego wspólnego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co weekend ma męskie wyjścia z kolegami (dziś też), a ja zawsze się martwię, że może kogoś pozna. <><><> już masz cień niepokoju, już węszysz, już się martwisz, to są zachwiania zaufania, nieco zazdrości. to nie wypali. x Kontakt codzienny, ale spotkania na razie rzadkie ze względu na nasze prace. <><><> znaliście się/mieszkaliście ze sobą, a potem on wyjechał do pracy, czy poznaliście się przez internet i od czasu do czasu się spotykacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katrinakasia, dzięki za te słowa. Poznaliśmy się przez internet, ale spotykamy się zawsze kiedy tylko możemy. Albo ja przyjeżdżam do niego albo on do mnie na kilka dni. Jednak spotkania nie są jakieś super-częste. Aha, i nie szukałam specjalnie faceta na drugim końcu Polski, to było przypadkowe, najpierw się przyjaźniliśmy, później zaiskrzyło, a po pierwszym spotkaniu byliśmy razem. Tak, czuję niepokój, martwię się, ale nie kontroluję, nie jestem bluszczem. Niepokoję się "po cichu", nie mówię mu o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że bez większego angażu w postaci przeniesienia związku na realia nie przetrwa. bo już się męczysz, Ty jako jedna ze stron. taki związek nie ma sensu według mnie. poza tym, może się okazać, że jak będziecie przebywać ze sobą na codzień to zupełnie do siebie nie pasujecie i nie macie ze sobą w sumie wiele wspólnego. wiesz o nim tyle, ile napisał. spotykacie się rzadko, więc w zasadzie spotkania się nasączone romantyzmem, bo niebawem wyjazd, bo tęsknota. pamiętaj, że spotkanie zawsze weryfikuje prawdziwość człowieka, więc nie możesz stwierdzić po samej znajomości internetowej, że drugiego takiego nie znajdziesz. miej zawsze ten margines niepewności. ja sama spotykałam się z wieloma facetami poznanymi w sieci i w 90% okazywało się, że to zupełnie inny człowiek, za jakiego go miałam. ludzie lubią dużo koloryzować i pisać to co chciałaby ta druga osoba usłyszeć. pisząc możesz pisać co chcesz, naciskać backspace do woli, dopowiadać i dopisywać,poprawiać i korygować. w realu tego zupełnie nie ma, no i sposób obycia. spotkania regularne, częste to recepta, jeżeli brak czasu, to nie ma miejsca na związek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu, dziękuję, masz dużo racji.. Zobaczymy, co wyniknie z tej mojej relacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weź się w garść i pamiętaj, że nie zrobisz nic. bo co możesz przez odległość? nic. nie masz wglądu w jego życie, w jego znajomych i przyjaciół poza przejrzeniem ich na fb chociażby. kontaktu fizycznego nie masz z nim na codzień. polegasz na jego zaufaniu, a jednak masz złe przeczucie. może on po prostu ma Ciebie jako ciepłe gniazdko, koło zapasowe, a przy lepszej okazji, przy lepszym poznaniu kogoś po prostu Cię odtrąci, powie że nie ma czasu na związek i że to jednak nie to. nalegaj na spotkania, na przyjazdy. to nie oznacza, że jesteś bluszczem, tylko że Ci na nim zależy i chcesz urzeczywistnić Waszą relację. związkiem to Wy nie jesteście kochana, bo to nie ma najmniejszego powiązania ze związkiem. dlatego nazwać to relacją trzeba. jeżeli jego wymówki to praca, brak kasy, to odpuść. bo marnujesz swój cenny czas, podczas którego mogłabyś poznać inną, wartościową i co najważniejsze- miejscową osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Takie "związki" to chyba plaga dzisiejszych czasów. To bardziej przypomina chodzenie po bułki do sklepu a nie związek dwóch dorosłych osób. Często gdyby nie odległość to takie "związki" rozpadłyby się po miesiącu lub kilku miesiącach. To tak, jakby mieć wirtualną dziewczynę - ale jakież to dziś wygodne! Siedzę przy kompie a jestem w związku :) Taki "związek" ma dwie opcje: 1. Tworzą go ludzie beznadziejni (tacy, którzy po wyłączeniu komputera są nikim i jedyna dla nich nadzieja to związek na odległość, który maskuje ich beznadziejność) 2. Istnieje tylko teoretycznie (czyli jestem normalny, ale ok - dostałem dziś kosza, więc znów jestem skazany na dziunię pejs-zbukową)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
Też chciałabym wiedzieć. Niestety mi się to nie udało. @Heniuś, p********z aż miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku na odległość bardzo ważne jest aby jak najwięcej rozmawiać ze sobą,nie tylko pisać ale rozmawiać. Jest tyle komunikatorów do wyboru, skype,line,viber itp Aby poznawać się lepiej dobrze jest spędzać wspólnie urlop, raz u siebie raz u niego. Mówić o wszystkim co dzieje się w naszym życiu, opowiadać nawet o drobnostkach. Po roku, dwóch latach podjąć decyzję o wspólnym zamieszkaniu, przeciąganie związku na lata może zakończyć się rozstaniem, bo związek na odległość jest bardzo męczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo się nie upilnuje i nie na tym to polega by kontrolować, ale by mieć zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×