Kto nie czyta dziecku ksiazek ?

Z jakiego powodu i czy maluchy maja problemy z mowa ?

mi rodzice nie czytali i jestem normalna, głupia moda na czytanie

Moja mama mi czytała 30 lat temu, wtedy też była moda? Czytałam i czytam swoim dzieciom, zaczęły mówić dużo szybciej od rówieśników, mają niesamowitą wyobraźnię i łatwo się uczą.

Do tej co rodzice jej nie czytali, ile rocznie książek czytasz?

Do tej co rodzice jej nie czytali, ile rocznie książek czytasz? xxx fizycznych ,drukowanych ksiązek w ogole nie czytam bo oczy mnie bolą, czytam CZASAMI ebooki, srednio 1 na miesiąc, ostatnio nic nie czytałam bo nie mam czasu... czytam raczej ciekawostki naukowe, publikacje naukowe na pewnym anglojęzycznym forum związanym z medycyną Nie uwazam sie za idiotke, wrecz przeciwnie. Mam znajomą, która czyta non stop ksiązki a jest tępa jak but, nie wie nic o swiecie, typowy zmanipulowany przez media 'leming' popierajacy to co akurat jest modne, wielka obrończyni muzulmanow, murzynow i ''postępu'' szkoda gadać

aha, no to już widac kto tu nie czyta i jak to sie ma do poglądów:)

Czytanie kształtuje wyobraźnie, inteligencję emocjonalną, postrzeganie świata, daje odskocznie i relaks. Jak widać niektórzy nie wiedzą co to za pojęcia, które wymieniłam.

Czytanie dziecku buduje wspólnotę przeżyć ale po co czytać dziecku, to dyrdymały :P

Moje dziecko nie lubi czytania, nie slucha, zamyka ksiazki. Zawsze tak bylo. Woli zeby z nim rozmaeiac albo mu cos opowiadac

Moja mama mi czytała, ja uwielbiam czytać. Czytam moim dzieciom i mam nadzieje, ze również czytać będą w przyszłości. Szybko zaczęli mówić, mają niesamowita wyobraźnię. A czytane bajki nieraz skłaniają nas do dyskusji na róż e tematy

Ja tez nie pamietam poza moze 2 przypadkami zeby mi mama czytala. Skonczylam studia ekonomie, jestem wygadana. Moje dziecko tez nie slucha bo jest jeszcze male ale pewnie jak bedzie miec te 3 , 4 lata to zacznie. Te maluszki nie usiedza chwili. Wiec moze lepiej duzo do dziecka mowic i tlumaczyc zanim cos wiecej sie skupi.

Czytałam dziecku od kiedy słyszało, czyli połowie ciąży. Nie uważam, że 2 letnie dziecko mogłoby być za małe na książki.

To, że dziecko nie siedzi przy książce i nie patrzy na obrazki nie znaczy, że nie słucha a czym później zacznie się czytać, tym ciężej będzie przekonać dziecko do książek.

mi mama czytała, ja czytałam synom, jeden syn dużo czyta (jak ja), drugi dużo mniej- przeważnie opowiadania i komiksy w czytaniu nie chodzi tylko o nawiązywanie więzi, dzięki książkom ma się bogatsze słownictwo, więcej się wie tak ogólnie, rozbudza ciekawość i chęć ''drążenia tematu''- rozwija się zainteresowania, uczy poprawnego wysławiania się i w dodatku daje dużo przyjemności, nie wyobrażam sobie życia bez książek mam nieczytającą koleżankę, fajna, wygadana, ale słabiej kojarzy, nie zna słów, które np. ja nie wiem skąd znam, robi błędy językowe- to wychodzi głównie wtedy gdy gramy w scrabla

Mnie smieszy jak ktos czyta niemowlakom, wiele razy na kafe widzialam jak ktos opisuje dzien z np 5 mcznym dzieckiem i jest punkt czytanie ksiazeczki, po co? ??? I jak to wyglada, uklada sie niemowlaka i czyta? ??

Po co się czyta niemowlakowi, tyle razy pisałam że już mi się nie chce znów pisać (jest nawet wyżej), możesz poszukać w internecie jak ten tema aż tak cię frapuje. Mogę napisać jak to wyglądało. Brałam swoją ulubioną książkę z wierszami i piosenkami klasyków dla dzieci, jak dziecko było maleńkie miałam jeszcze książki biało czarne i szmaciane z metkami, lustereczkiem itd. wracając do czytania, małe niemowlę do 3-4 miesiąca leżało normalnie na łóżku ze mną, jak było starsze, to siedziałam tak aby cały czas widział ilustracje, co kilka wierszyków śpiewałam piosenkę, dziecko patrzyło najczęściej na mnie, na moje usta, mimikę twarzy podczas czytania, pacało rączką książkę itd. jak zaczynało być mobilne kładłam na macie czy na podłodze i czytałam jak bawiło się, koło roku już mieliśmy nawyk wieczornego czytania i dziecko pokazywało co jest w książce, najpierw łapką a później paluchem. Co do zalet czytania, mając 7-8 miesięcy potrafił podać mi co prosiłam, np. piłkę, misia, samochodzik, klocka praktycznie wszystkie zabawki jakie miał w zasięgu ręki, mając 9 - 10 miesięcy mówił mama, tata, baba, papa, dzidzia, mniam, robił kosi kosi, do roku dużo, dużo więcej mnóstwo dźwiękonaśladowczych, można było się z nim dogadać, rozwój był niesamowity. Na półtora roku rozgadał się zdaniami, na 2 lata śpiewał piosenki, o wiedzy nie wspomnę itd. Uważam, że połowa sukcesu, to czas spędzony z dzieckiem przy czytaniu.

Czytałam synowi od urodzenia. Czasami wierszyki i książeczki dla dzieci - klasyka jak Tuwim czy Brzechwa, czasami moje książki. Mówić zaczął dość późno i do dzisiaj nie lubi czytać książek. Ale może to tylko wyjątek potwierdzający regułę.

"Po co się czyta niemowlakowi, tyle razy pisałam że już mi się nie chce znów pisać (jest nawet wyżej), możesz poszukać w internecie jak ten tema aż tak cię frapuje." Ludzie, którzy sami nie czytają nie zrozumieją tego. :)

A sama czytasz dużo książek?

Dokładnie, książka to zbędny gadżet do zbierania kurzu na półkach. W zeszłym roku statystyczny Polak nie przeczytał nawet całej książki, o czym to świadczy?

Pytanie o książki, do osoby z 9,04

Tak, ja uwielbiam czytać. Mogłabym codziennie po pracy nic nie robić tylko czytać. Niestety, syn nie przejął po mnie tej miłości.

Mój brat też nie czyta a mama czytała nam. Ja za to czytam swoim dzieciom i sama uwielbiam, tak samo mój mąż.

Nie rozumiem jak można nie czytać. Wspólne czytanie służy obu stronom. Dzieci się lepiej rozwijają a rodzice budują więź. Wspólny czas szybko mija i nie wróci. Więc trzeba go dobrze wykorzystać.

Moja mama bardzo dużo mi czytała, nie wyobrażam sobie nie czytać mojemu dziecku. Ono uwielbia książki.