W życiu mogę mieć wszystko czego tylko zapragnę

nie finansowo oczywiście ale każdą uczelnię,każdy kierunek, myślę też że każde stanowisko ale mimo to nie jestem szczęśliwy o nie wiem co chcę w życiu robić. Po prostu mam mętlik w głowie. Chciałem wygrać konkurs z chemii w momencie gdy miałem 2 na koniec 2 klasy i wygrałem. Nie musiałem pisać matury na medyka. Zdałem na Prawo... Kurwa, ja jestem w stanie zrobić wszystko i nie jestem szczęśliwy bo to wszystko wydaje mi się zbyt proste.

dopóki możesz. ja nie mam hajcu i coraz częściej zdaję sobie sprawę, że zaprzepaszczone szanse może się nie wyczerpują, no ale można też utknąć w matni. w pewnym momencie być zdanym na siebie. więc korzystaj z możliwości, tyle ci mogę doradzić. szczególnie, kiedy wydają się nic nie znaczące, a widać, że to najwyższe szczyty ziemi.

a ja mam hajsy a przede wszystkim szczęście.

Ta jasne i tak zostaniesz zerem. Wmawiaj sobie. Dostałem się na prawo. Na prawie to są cieniasy co u mnie mieli same tróje, co za osiągnięcie. Pójdź na coś z matmą i fizą, a nawet nie pierdniesz.