Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem jak ludzie mogą mieszkać całe życie z rodzicami

Polecane posty

Gość gość

Ja sama mam 28 lat, mieszkam póki co w domu rodzinnym, mam osobne piętro ale szlak mnie trafia. Marzy mi się mała kawalerka, dlatego zmianiam pracę żeby ją wynająć. Nikt mi w paradę nie wchodzi ale zauważyłam że jestem już w takim wieku że mi to przeszkadza, nawet wstyd się do tego przyznać ze w tym wieku nadal u mamusi:-( nie rozumiem jak inni potrafią całe zycie z mamusią wytrzymać pod jednym dachem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mi wujek powiedział ze jego syn.....19 letni!!!! już się wyprowadził. Nawet nie wiecie jak głupio się poczułam wtedy! Tylko ofermy zyciowe siedza w domu rodzinnym przez kupę lat a prawda jest taka ze zdrowa relacja miedzy rodziacami wytwarza się właśnie wtedy gdy dziecko opuści gniazdo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto mieszka z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam z mama,a mam juz wlasna rodzine. Mama stracila prace i bylo ciezko sie jej utrzymac. Moje i meza mieszkanie stoi puste,a ja wprowdzilam sie na czas nieokreslony do mamy. Nie mam w zwyczaju sie tlumaczyc kazdemu po kolei czemu znowu u mamusi choc pewnie nie jeden za plecami pluje jadem,ze oferma zyciowa ze mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to nie wiem,jak ludzie moga mieszkać na 40-50 m kw w slumsowatych blokach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też wyprowadziłem się w wieku 19 lat, nie wiem jak można mieszkać z rodzicami o ile nie ma wyższej konieczności typu choroba etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam z rodzicami - mamy dom 300 m2. Nie mogłabym mieszkać w klitce 40 m2. Dobrze nam razem - razem sobie utrzymujemy ten dom, kiedyś będzie mój, więc dbam o niego wspólnie z nimi. I nic nikomu do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a mnie obgadują za to, że się wyprowadziła, jaka ze mnie zła osoba i bez serca. nie będę się rozpisywać na ten temat, więc nie przejmuj się tym:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:41 i co z tego ze macie dom 300 metrów??? ja tez mam duzy dom rodzinny ale bokiem mi wychodzi to mieszkanie razem. Chce mieć już swój kąt, swoją prywatność, swoją kuchnię. Żeby nikt mi nie mówił co mam robic i nie czepiał się wszystkiego. Mam dobrych rodziców, nie wtrącają się ale według mnie mieszkanie z rodzicami gdy ma się 30 lat jest chore i patologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam do wyboru 100 metrowe mieszkanie z osobnym ogrzewaniem, wejściem, kuchnią, no po prostu niezależne w domu rodzinnym albo klitka w bloku w mieście na kredyt. Tu przynajmniej mam ogródek, mogę zaprosić znajomych na grilla, czy dzieciakom basen w lecie rozłożyć, mam swoje warzywa i owoce, w mieście kisiłabym się w klitkowatym mieszkanku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym 40 metrów z dala od rodziców niż ogródek i grilla ze znajmomymi:-( wybacz ale ja mam to samo ale marzę o usamodzielniniu się i stanie się to już niebawem. Moim zdaniem jesteś małą dziewczynką, córeczką tatusia i dlatego nie potrafisz odciąć pępowiny. Każdy dorosły normlany człowiek chce być na swoim, mieć coś swojego a nie zyc na kupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne, lepiej brać kredyt i być niewolnikiem banku, niż mieszkać w swoim własnym (dom jest na mnie). Rób co chcesz, ja bym w życiu nie zamieniła domu z ogródkiem na ciasną klitkę w bloku, z nie wiadomo jakimi sąsiadami. Wystarczyło mi 5 lat studiów z debilami nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem jak ludzi moga kisnac w blokach, jak kroliki w klatkach, trzeba nie miec godnosci zeby z wlasnej woli decydowac sie na 40 metrowe mieszkanie (moj salon ma prawie tyle). Garaz mam ponad 50m... Ale jasne, kiscie sie w takie upaly w bloku, ja sobie siedze w cieniu i sacze schlodzony sok z wlasnych porzeczek na ogrodku, slucham ptakow i serfuje po necie, czekajac az zonka skonczy prace, zebysmy mogli zjesc razem kolacje na tarasie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczucia dla twojego meza który przez ciebie czuje się beznadzi3jnie i nigdy nie będzie się czuł jak u siebie. dorośnij kobieto!!! czemu pasożytujesz na rodzicach??pracujesz to bierz kredyt i zyj jak dorosły człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, żal Ci dupę ściska, że ja mogę bez kredytu, a Ty musisz być niewolnicą banku? Mąż jest szczęśliwy, to on podjął decyzję, że nie kupujemy mieszkania, tylko powoli remontujemy pół mojego domu, on całe życie mieszkał na wsi i nie wyobrażał sobie życia w mieście (ja jestem mieszczuchem, dzieciństwo spędziłam w małym mieszkaniu w bloku i nie zamierzam tej katorgi fundować moim dzieciom). Rodzice nam się do niczego nie wtrącają, jak ich nie zaproszę, to sami nie zejdą nawet na głupią kawę, nie każdy ma rodziców którzy wtrącają się w każdą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej jak ktoś nie ma rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I żeby było śmieszniej mąż jest jak najbardziej u siebie, bo jest dopisany jako współwłaściciel, także możecie sobie podarować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy dom postawiony na tej samej działce co rodzice męża. Nie żałuję decyzji, teściów mam fajnych i nie wtrącających się, do tego młodych, więc dość dobrze się dogadujemy. Wcześniej mieszkaliśmy na wynajmie w mieście, było kiepsko, bo mieliśmy wariatkę za ścianą, dosłonie, kobita chyba ma żółte papiery... Dlatego jak dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć dziecko postanowiliśmy brać kredyt i budować dom. Teraz poza rodzicami męża najbliższych sąsiadów mamy dość daleko, nikomu nie przeszkadza jak znajomi wpadną i siedzimy długo. No i nie słyszę jak sąsiedzi z góry drą się na siebie i wyzywają, a potem pieprzą jak króliki :P Mieszkanie w bloku jest dobre na chwilę, na przeczekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" i co z tego ze macie dom 300 metrów??? ja tez mam duzy dom rodzinny ale bokiem mi wychodzi to mieszkanie razem. Chce mieć już swój kąt, swoją prywatność, swoją kuchnię. Żeby nikt mi nie mówił co mam robic i nie czepiał się wszystkiego. Mam dobrych rodziców, nie wtrącają się ale według mnie mieszkanie z rodzicami gdy ma się 30 lat jest chore i patologiczne." - to że mam wygodnie i komfortowo. Mam przestrzeń, którą uwielbiam, prywatności mam tyle, ile mi potrzeba, i wyobraź sobie - nawet mam swoją kuchnię! I łazienkę :p A rodziców na tyle normalnych i kulturalnych, że ani mi się do niczego nie wtrącają (chyba że na moją prośbę), ani tez nie czepiają. Wiem, ze to dla niektórych nierealne, ale można mieć fajnych rodziców i fajne z nimi układy. Ja takie miałam od zawsze, może dlatego nigdzie nie mam zamiaru uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grill i znajomi są dobre dla towarzyskich osób dla mnie to nuda i umęczenie ,więc oceniac trzeba biorąc pod uwagę osobowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe wieki mieszkało się razem z rodzicami ,były z tego same zalety ,czemu teraz ludziom przeszkadzają wlasni rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mieszkajcie z kim chcecie,ja potrzebuję przestrzeni dla siebie i absolutnego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się wyprowadziłam w wieku 18 lat, bo po prostu jestem zbyt niegrzeczną dziewczynką, żeby rodzice to obserwowali :P zresztą no to jest swoboda. chyba, że ktoś faktycznie żyje i ma wartości takie jak rodzice, to niech se mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie moja namiętna natura nie jest na pokaz ,potrzebne jest osobne terrarium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to powyżej wyżej to pisała osoba co by się posikała jakby miała pomieszkać sama,najpierw z rodzicami potem automatycznie z mężem dziećmi potem z wnukami,ciąg automatyczny ,chyba bym padła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
up: ale kto tak napisał i o co chodzi, bo post typu "mowa polska trudna język"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 7 lat mieszkam z teściami w ich olbrzymim domu. Jest super! Swoje mieszkanie po rodzicach wynajmuje. Co miesiac wpada mi obecnie niezla sumka. Teśćiowie starają się ppmóc, zawsze po pracy jakimś obiadem jestem uraczona, nie muszę gotować. Dzieci zawsze mogę zostawić pod ich opieką. My ze swej strony tez im pomagamy, zakres prac? Wizty lekarskie dośc drogie,, pomagamy finansowo i służymy w kazdej potrzebie. Rodzina wielopokolenioa? a cóż e tym zlego.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla Ciebie to dobrze dla mnie dusząco ,każdy jest inny ,proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic złego, dlatego, że zyjesz w taki sposób jak oni. jesli ktos prefruje skrajnie inne zycie niż jego rodzice/teściowie etc., tym samym ma inne priorytety, poglądy, inną świadomość.. to nie będzie wstanie tak żyć, bo wyjdą z tego same konflikty. zyjesz w takiej ramie jak oni więc jest Ci dobrze - chciałabyś wyjsc poza, byłoby źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznę od tego, że kocham swoich rodziców, ale nie wyobrażam sobie mieszkania z nimi. Przy nich wchodzę w rolę córki, to oni są mądrzejsi, bardziej doświadczeni. Faktycznie są, ale swoje życie chcę przeżyć po swojemu, bez dobrych rad. Poza tym, mieszkają na wsi. Wieś mnie nastraja depresyjnie. Nuda, nuda, nuda.No chyba, że ktoś lubi przetwory robić. I to wscibstwo ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×