Co zrobiłybyście w takiej sytuacji?

Robię teraz staż - w HR - ale wiadomo, jako stażystka to tak na prawdę wszędzie trochę biegam i to często "po godzinach" oficjanych ;) Prawdę mówiąc, to mam dobry kontakt w pracy ze wszystkimi, ale w pt zaprosił mnie na randkę K. (jasno postawił sprawę...) Znam go trochę, i pewnie zgodziłabym się, gdyby nie to, że razem pracujemy, wprawdzie on w innym dziale, ale on z kolei zajmuje dużo wyższe stanowisko... Może nie jest moim szefem, ale boję się, że wszyscy myśleliby, że umawiam się z nim, żeby mi załatwiał jakieś przywileje w pracy. Do końca stażu jeszcze daleko i nie wiem, co teraz... Powiedziałam mu, że się jeszcze zastanowię, no i nie wypada go trzymać w niepewności... Z jednej strony bym chciała, ale z drugiej ludzie potrafią być bardzo wredni... Co byście zrobiły na moim miejscu???

jak się nie zgodzisz on postara się aby cię wywalili po stażu

Postawiłabym sprawę jasno, wyjaśniając K., że chętnie byś się z nim umówiła na randkę, gdyż wygląda na fajnego faceta, ale boisz się reakcji ludzi z pracy, kiedy się o tym dowiedzą - a konkretnie tego, że pomyślą (a może i K. tak sobie pomyśli), że to randkowanie miałoby na celu zapewnić Ci jakieś przywileje, podczas kiedy Ty nie jesteś typem osoby, która chciałaby robić karierę przez łóżko. x Proste rozwiązania bywają najlepsze :) Pozdrawiam, Pantegram

21:08 masz rację!!!!! ja bym na jej miejscu nie ryzykowała odmawiając szefowi ona jest tylko praktykantką!!!! jeszcze urazi jego dumę i nie będzie tam miała wesoło w pracy zwlaszcza ze, umówiłaby się z nim poza firmą!!!

Jeżeli bardzo chcesz to możesz się z nim spotkać na bardziej neutralnym gruncie. Typowa randka ze swiecami itp. Raczej odpada. Poznaj bliżej tego pana i upewnij się czy on przypadkiem nie poluje na wszystko co nowe i nosi kiecke ;) Pozdrawiam evelka

Ale sie znalazl tygrys, teraz udaje milego a pewnie jedyne co mu w glowie to latwy seks z praktykanka....

I jeszcze dodam ze to zaproszenie na randke to mi wyglada bardziej na propozycje seksu niz poczatek zwiazku