Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eufemizm

Do MizantropiaOdraza1994, bo chyba usunęli Ci temat.

Polecane posty

Osobiście nie dostrzegam problemu. Jeśli autorka faktycznie nie identyfikuje się z KK ani z religią katolicką to ma prawo do apostazji i wydaje mi się to dość dobrym rozwiązaniem. Co innego jeśli jej argumentacją byłyby wyłącznie procenty, o których swoją drogą wspominała i które moim zdaniem są niedorzeczne. Autorko, słusznie wspomniałaś o europejskim TRENDZIE laicyzacji, nie potrafiłabym ująć tego lepiej. Faktycznie proces desakralizacji robi swoje i nie dotyczy to tylko KK, a generalnie sfery metafizycznej człowieka, który w dobie konsumpcjonizmu jest skoncentrowany na zaspakajniu potrzeb materialnych. Żyjemy w społeczeństwie, które coraz mniej potrzebuje religii, która bądź co bądź jest formą rozwoju duchowego i z punktu widzenia antropologicznego była wielkim krokiem jeśli chodzi o progres ludzkości. Odnośnie Twojego odwoływania się do racjonalizmu stwierdzam, że jest to taniec na dość cienkim i kruchym lodzie. Tym bardziej, że jak zapewne wiesz, o ile Twoje przekonania nie opierają się wyłącznie na trendzie o którym napomknęłaś i jest za nimi minimum myślenia, racjonalizm nie wyklucza istnienia Boga, wyższej formy energii, nazwij to jak chcesz. I nie mówię Ci tego tylko ja, ale przede wszystkim wiele osobistości należących do świata nauki, nie mówię tu bynajmniej o pseudo teoriach. W związku z tym byłabym bardzo ostrożna w stwierdzeniu, że jakakolwiek religia, katolicka czy też nie, jest irracjonalna. I mówię tu religii, a nie o instytucji jaką jest Kościół Katolicki, a jednak ważne jest potrafić to rozróżnić. Sam fakt iż religia jest wynikiem potrzeb związanych ze sferami eterycznymi ludzkości, które przecież nie są namacalne, a mimo to istnieją, bo gdyby nie miałyby bytu to żadnen człowiek nie miałby nigdy impulsu by w cokolwiek wierzyć, dowodzi temu, że jednak niekoniecznie zawsze można kierować się w życiu zasadą: „jeśli nie można tego dotknąć to owa rzecz nie istnieje”. Wracając do mojego spostrzenia apropos odseparowania pojęcia religii katolickiej od KK. Antycypuję, że nie bierzesz pod uwagę takiej możliwości i wnioskuję to z Twojej uwagi i krytyki katolików niepraktykujących. Otóż uważam, że religia jest dla człowieka i podlega modyfikacji przekonań co do instytucji, która ową religię reprezentuje. Jeśli uważam, że KK nie jest godny reprezentowania religii katolickiej to mam prawo przestać identyfikować się z tą instytucją, ale nie jest to równoznaczne z zaprzestaniem identyfikowania się z religią katolicką. A to dlatego, że to w co wierzę opiera się na konkretnych źródłach, w przypadku religii katolickiej np. na piśmie świętym itd., a nie na tym co później ustanowiła sobie instytucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą ciekawi mnie czemu tematy, które coś wnoszą i pozwalają na konfrontację intelektualną są usuwane, a te w których się tylko k*rwi po prostu sobie są. :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mizantropii czy tam Kasice satanistce bedziemy blokowac tematy bo jest ye/bnieta i nara:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×