Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mama niszczy mi życie swoim nieróbstwem, a mam dopiero 17 lat.

Polecane posty

Gość gość

Witam, jestem wykończona moim życiem, które wygląda tragicznie przez to, jaki styl życia prowadzi moja mama. Głównym problemem jest mieszkanie.. większość sprzętów podstawowego użytku jest popsuta, nie mamy do tego gazu, więc jedzenie robimy co najwyżej w mikrofalówce. Do tego ciągły bałagan(to mało powiedziane).. tu wszystko leży na wierzchu, na podłodze stosy ubrań, z których większość i tak nie nadaje się do noszenia, jednak mama nie może się z nimi rozstać. Nic nie ma swojego miejsca, w zlewie stoi zawsze kupa naczyń, jeśli ktoś potrzebuje np. Widelec, to musi go umyć. Wszystko nam pleśnieje, przez co wyrzucamy wiele naczyń, garnków. Przez parę miesięcy sprzatalysmy co tydzień kuchnię, przedpokój i mój pokój, jednak na drugi tydzień sprzątania było tyle samo. Nawet po kilku miesiącach takich praktyk nic się nie zmieniło. Mama nawet kiedy ma pieniądze specjalnie na zakup jakiegoś sprzętu, to mimo że jest on bardzo potrzebny(i mam tu na myśli piecyk gazowy, pralkę, kuchenkę, albo komputer, którego nie mamy, mimo że praca mojej mamy wymaga od niej użycia jego do kilku rzeczy, dzięki temu musi siedzieć w pracy często 2-3 godziny dłużej, podczas gdy jej koleżanka wszystko robi sobie na spokojnie w domu). Brakuje nam wielu rzeczy, ja często nie mam porządnych ubrań, mimo że nie jesteśmy bardzo biedne( gdyby nie pomoc rodziny, pewnie byłbyśmy) Nie wiem co robić, naprawdę.. przez ten dom, nie mam siły, kiedy muszę patrzeć na wszechogarniajacy mnie syf, odchodzą mi resztki energii, mam zaburzenia nerwowe, brak chęci do czegokolwiek, do tego stopnia, że w tym roku będę powtarzać klasę. Jak mogę zaradzić temu wszystkiemu? Straszę mamę wyprowadzka, ale to nie trafia do niej, NIC do niej nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dwie rączki? Posprzątaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama w ogole nie sprzata? A jak pytasz dlaczego, to co mowi? A gdzie twoj ojciec i dalsza rodzina? Wierze, ze meczy cie zycie w syfie. Jak nie pomaga rozmowa z nia, to radzilabym ci zglosic ten problem np. u pedagoga szkolnego. Nie ma sie czego wstydzic, bo rozwiazanie tego problemu jest wazniejsze, niz wstyd. Sadze,ze opieka spoleczna moze wyznaczyc kuratora, ktory bedzie wiedzial, jak wplynac na twoja mame. Byc moze ona ma jakies zaburzenia psychiczne i powinna zostac poddana leczeniu. Rob cos, bo bedzie cie ta sytuacja meczyc jeszcze bardziej. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz dwie rączki? Posprzątaj. xxxxxxxxxxxxxxxx Przeciez dziewczyna napisala, ze sprzata! Czytaj ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 lat i czekasz az matka po tobie gary umyje albo posprzata? Pewnie gacie tez ma ci wyprać. I jeszcze kasiore dac zebys wiecej smieci do domu przynosila. Zacznij od siebie, myj gary ,sprzataj co dzien jak co dzien z domu "burdel " robicie. Innego wyjscia niema. Albo niech was karaluchy zeźrą:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:02 A z tego co ja czytam, to tylko narzeka, że jest bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama idealnie by współgrała z moim mężem. Oboje w ciągu tygodnia by zarośli syfem. W domu mam większość sprzętu popsutego, ściany brudne aż wstyd, ale mojemu mężowi jest z tym dobrze. Nie brakuje nam pieniędzy, ale zakup czegoś lepszego jest zbędnym wydatkiem dla męża. Rozumiem Ciebie doskonale, Wiem, że w syfie ciężko się zyje i nic nie da, że będziesz sprzątała. To syzyfowa praca. Taki charakter tak ma i nic z tym nie zrobisz. A jak jest w domu u Twojej babci, mamy matki? u mnie powiela się wzorzec z domu rodzinnego męża, dosłowne odwzorowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się wyprowadź. Ja w twoim wieku już mieszkam u sponsora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze przynajmniej Twoj pokoj jest czysty. Jesli nie, zrob to i dbaj o niego. Radzilabym tez wybrac sobie kubeczek, talezyk, sztucce i takie tam, tylko dla siebie, ktore mozesz po sobie od razu umyc i trzymac w pokoju. To nie jest normalne, przykro mi to mowic. Ale siedemnastolatka chodzaca do szkoly uczaca sie do matury, nie powinna miec na glowie calego gospodarstwa domowego. Zwroc sie o pomoc do opieki lub wyprowadz sie jesli masz mozliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poki co twoja matka jak piszesz pracuje na twoje utrzymanie pozmywanie raz dziennie zlewu naczyń sprawi ze nic wam plesniec nie bedzie, mozesz sie tym zajac ile was tam mieszka, ty i matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 10.10 Calkowicie sie z toba zgadzam. Mloda, uczaca sie dziewczyna nie powinna miec takich klopotow. Od tego sa rodzice, aby zapewnic dzieciom to, co niezbedne. Takze komfort zycia, nie w sensie luksusow, ale normalnych warunkow, spokoju, porzadku, a juz na pewno czystych sztuccow!!! Normalna dorosla kobieta nie znioslaby takiego syfu w mieszkaniu. Wiec skoro mamie autorki ten syf nie przeszkadza, to z pewnoscia jest z nia cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:11 Autorka ma 17 lat do k****y nędzy i skoro splodzila sobie dzieciaka to niech na niego robi. Co to za tekst '' pracuje na Twoje utrzymanie'' jak ja utrzymuje w nędzy i ubóstwie !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro ma niby pieniądze a ich nie wydaje na potrzebne sprzęty to na co je wydaje? Rozumiem brak kasy, ale nie rozumiem syfu. Pogadaj z mamą ale na spokojnie, bez pretensji, że posprzątasz, ale będzie to ostatni raz jeżeli nie uszanuje Twojej pracy, chcesz i wymagasz, żeby zmieniła swoje postępowanie i na ieżąco tylko po sobie sprzątała...z niektórymi dorosłymi trzeba jak z dziećmi. I zrób tak. Jak nie pomoże, to poczekaj rok, idź do pracy i idź na pokój. Zdrowie psychiczne jest bardzo wazne. I jeszcze jedno --- zawsze taka była? Może sobie z czymś nie radzi? A może ma depresję? A może ma problem z nałogiem? Bo gdzie podziewają się pieniądze na tą pralkę, komputer itd.? Porozmawiaj z nią od serca a nie z krzykiem i pretensjami...tak po prostu lepiej do niej dotrzesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10:11 Autorka ma 17 lat do k****y nędzy i skoro splodzila sobie dzieciaka to niech na niego robi. Co to za tekst '' pracuje na Twoje utrzymanie'' jak ja utrzymuje w nędzy i ubóstwie !!!!! xxxxxxxxxxxxxxxxx A gdzis ty geniuszu wyczytala, ze autorka ma dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja? ona za chwile bedzie dorosla i sama bedzie odpowiadala za to czy ma posprzatane czy nie. wiec niech nie zwala wszystkiego na matke, w koncu do codziennego zmywania garow nie potrzeba czekac do pelnoletniosci. Matka nie zmywa naczyn i mam zniszczone zycie z tego powodu tak by mozna zatytuowac tego posta Moja kolezanka mieszka z niepelnosprawnym rodzicem, robi w domu WSZYSTKO, jest poukladana jak rzadko kto i jakos nie ma pretensji ze ktos jej zycie zmarnowal a wlasnie konczy liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepelnosprawny rodzic, a pelnosprawny, to jednak wielka roznica, nie sadzisz? I obowiazki takich rodzicow wobec wlasnych dzieci sa zgola inne. Tak, obowiazki, kazdy rodzic je ma, czy tego chce, czy nie, skoro zdecydowal sie na dzieci. Sytuacja, gdy nastolatka musi myslec o podstawowych rzeczych, i prosic matke o przestrzeganie porzadku w domu, jest nienormalna. I bardzo wspolczuje tej dziewczynie, ze ma takie warunki w domu, mimo iz sama sie stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka w autorki wieku musiała zaopiekować się młodszym bratem, bo rodzice zarabiali za granicą. Nie dość, że uczyła się do matury to miała na głowie całe mieszkanie i brata. Musiała gotować, prać, sprzątać, a po skończeniu 18 lat także chodzić na jego wywiadówki. Maturę zdała całkiem ładnie, skończyła studia. Nauka nie przeszkadza w dbaniu o dom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie się to nie podoba, że starsze rodzeństwo obciąża się opieka nad mlodszym. Jeśli rodzice nie moga się zająć, to moze powinni poprzestać na jednym dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moja koleżanka w autorki wieku musiała zaopiekować się młodszym bratem, bo rodzice zarabiali za granicą. Nie dość, że uczyła się do matury to miała na głowie całe mieszkanie i brata. Musiała gotować, prać, sprzątać, a po skończeniu 18 lat także chodzić na jego wywiadówki. Maturę zdała całkiem ładnie, skończyła studia. Nauka nie przeszkadza w dbaniu o dom... xxxxxxxxxxxxxx Super, ze dziewczyna sobie poradzila. Ale czy wg ciebie to normalne, aby nastolatka wykonywala za rodzicow ich obowiazki polegajace na zajmowaniu sie domem i mlodszym rodzenstwem? To sa obowiazki rodzicow, i jezeli ich nie wykonuja, to powinna sie ta rodzina zainteresowac opieka spoleczna. Bo te dzieci byly tak naprawde pozostawione bez opieki doroslych, a to jest karygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co robić, naprawdę.. przez ten dom, nie mam siły, kiedy muszę patrzeć na wszechogarniajacy mnie syf, odchodzą mi resztki energii, mam zaburzenia nerwowe, brak chęci do czegokolwiek, do tego stopnia, że w tym roku będę powtarzać klasę. xxx wspaniała wymówka,żeby się nie uczyć i faktycznie - po co sprzątać, skoro za tydzień znowu jest brudno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie nie sadze, skutek jest ten sam - rodzic nie daje dziecku tego co daja inni, np nie sprzata w domu. roznica polega wylacznie na 1. tlumaczeniu tego faktu (niepelnosprawnsc fizyczna wszyscy tlumacza, alkoholika np. juz nie) 2. ktos te czynnosci musi wykonac zeby ogarnac locum - jedne dzieci to robia inne dra paszcze ze im sie nalezy w internecie i ze starzy sa be 3. nie uwazam ze rodzice sa od zapewnienia dzieciom czystych sztuccow. byla nas w domu 4 rodzenstwa i dyzury w sprzataniu mielismy ustalone, nikt sie nie wylamywal ani nie buntowal, a rodzice na ten dom zarabiali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja np od 19 roku zycia musze zajmowac sie chorą babcią :O Musiałam zrezygnowac z pojscia na studia, dzis mam 23 lata i ten stan rzeczy sie nie zmienił. Bo 24/h opieka , sniadania, zakupy, obiady, kolacje, pampersy, insulina, zastrzyki , dzieci babci sie nie interesują a ja jestem uwiązana w domu. Takze autorke tez rozumiem, nie powinno sie wszystkiego zwalać na tak mlodą osobę, ktora w takim wieku powinna mieć swoje problemy i swoje własne zmartwienia a nie typu czy w domu posprzatane, czy jest w czym zrobić obiad. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super, ze dziewczyna sobie poradzila. Ale czy wg ciebie to normalne, aby nastolatka wykonywala za rodzicow ich obowiazki polegajace na zajmowaniu sie domem i mlodszym rodzenstwem? To sa obowiazki rodzicow, i jezeli ich nie wykonuja, to powinna sie ta rodzina zainteresowac opieka spoleczna. Bo te dzieci byly tak naprawde pozostawione bez opieki doroslych, a to jest karygodne. xxxxx pogadamy jak nie bedziesz miala co do gara wlozyc bo cie z pracy zwolnia. czy naprawde mamy az tak roszczeniowe mlode pokolenie, pozbawione elementarnej wyobrazni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do gara wlozyc ? ale to wina dzieci ?? pchały sie na świat same rozumiem , tak ?? Rozumiem pomagać w obowiązkach, ale do cholery zwalać dziecku na głowe opieke nad bratem, albo babcią ? Tak naprawde jedynym problemem takiej dziewczyny/ nastolatki powinna byc szkoła, rozterki milosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te, co tak tutaj naskakuja na ta dziewczyne , to pewnie takie same matki od siedmiu bolesci, co i jej matka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co do gara wlozyc ? ale to wina dzieci ?? pchały sie na świat same rozumiem , tak ?? Rozumiem pomagać w obowiązkach, ale do cholery zwalać dziecku na głowe opieke nad bratem, albo babcią ? Tak naprawde jedynym problemem takiej dziewczyny/ nastolatki powinna byc szkoła, rozterki milosne. xxxxx yeah a potem powinna wyjsc bogato za maz i po roku malzenstwa zastanawiac sie czy sie juz rozwodzic czy jeszcze poczekac bo maz nie pamietal o rocznicy slubu oraz miec rozterki jak duzych alimentow na siebie zadac przy okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinno sie wszystkiego zwalać na tak mlodą osobę, ktora w takim wieku powinna mieć swoje problemy i swoje własne zmartwienia a nie typu czy w domu posprzatane, czy jest w czym zrobić obiad. xxx swoje zmartwienia? czyli jakie? w co się ubrać na dyskotekę i komu tyłka dzisiaj dać? sprzątnie w domu i zrobienie czegoś do jedzenia uważacie za wielkie obciążenie dla dorosłej dziewczyny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholera jasne gosciu nade mna umiesz czytać ? Czy jestes taka roszczeniową mamuska co to sie rozmnaza, zeby miec uprane ugotowane i posprzatane a sama lezy doopskiem do gory ? NAPISALAM ze pomagać owszem, ale nie WSZYSTKO ZWALAC NA GLOWE DZIECKA . Juz nie wymyslaj bo sie źle czyta, wspolczuje dzieciom jeśli jednak ich nie masz. Ja od siebie mogę powiedzieć, że przez taką postawe mojej rodziny, mam s******lone życie. DZIEKUJE, SKONCZYLAM - możesz już wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspaniała wymówka,żeby się nie uczyć i faktycznie - po co sprzątać, skoro za tydzień znowu jest brudno? A co ty myślisz? Fajnie jest chodzić do szkoły w jednych spodniach? Nie móc nikogo zaprosić do domu bo matka ma "depresję" i jest syf? W LO liczy sie ten kto ma kasę, lansuje się, itp. Trudno się czegokolwiek nauczyć jak się odstaje i nie ma żadnych znajomych. Z reszta po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od siebie mogę powiedzieć, że przez taką postawe mojej rodziny, mam s******lone życie. DZIEKUJE, SKONCZYLAM - możesz już wyjść. xxx kolejna roszczeniowa gó/wniara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×