Czy oni probuja mnie wciagac w swoje gierki czy ja niepotrzebnie przesadzam?

Pracuje i mieszkam u pewnej rodziny i mam wrazenie ze oni wciagaja mnie powoli w swoje jakies dziwne gierki quazi erotyczne. Np. wczoraj wieczorem zostalam poproszona do ich pokoju i widze ze oboje leza nadzy na lozku. On jeszcze przynajmniej fujare sobie jako tako przykryl koldra ale ona calkiem wywalila cyce na wierzch. A gdy za kilka chwil wrocilam z sokiem do picia (jasnie p********i panstwo zazyczyli sobie p********y sok) to ona nawet broche wywalila w moim kierunku. Ja nie wiem czy im odbija zupelnie? Moze to proba wciagania mnie w jakis gierki erotyczne? Jakis trojkacik chca? Po drugie to jakim w ogole prawem robia sobie ze mnie guwernantke? Przyjelam sie tam do opieki nad ich niepelnosprawnym dzieckiem a tu nagle z niani "awansowalam" na przynies-wynies-pozamiataj. Jak w trakcie roochania zechce im sie pic to wolaja po mnie. Czy to nie przesada? Na razie nic nie mowie bo dobrze placa ale jak sytuacja dalej bedzie sie rozwijac w tym niepokojacym kierunku to zaczekam na wyplate, spakuje manele i tyle mnie widzieli. Ale czasem ogarniaja mnie watpliwosci ze ja moze przesadzam.Ze przeciez nic sie nie stalo. Ze moze w ich zachowaniu nie ma nic szczegolnego. Przeciez jego nie widzialam nago bo byl jako tako przykryty. A ona owszem byla naga ale to w koncu kobieta jak i ja wiec moze uznala, ze nie musi sie wstydzic drugiej dziewczyny? Waszym zdaniem ja przesadzam i panikuje niepotrzebnie czy moze jest cos na rzeczy?