Wyższa Szkoła Biznesu i zajęcia... z hipnotyzerem.

Dla mnie to nienormalne, że płacę niemałe pieniądze za prywatne studia, gdzie powinnam uczyć się o zarządzaniu, ekonomii i technikach sprzedaży a zamiast wykładowcy przychodzi hipnotyzer i pieprzy coś o tym jak zbajerować parapsychologicznie kontrahenta. Jeszcze bardziej mi się nie podobało jak wylosował mnie i poprosił na środek sali a potem coś zrobił, nie wiem nawet dokładnie co, bo kiedy się ocknęłam, to wszyscy na sali rżeli ze śmiechu. Koleżanka mi opowiadała, że na moment zahipnotyzował mnie i kazał zrobić dwa przysiady ale ja nie pamiętam, żeby robiła jakieś przysiady. Jest coś jeszcze. Nie wiem czy on mi nie zrobił czegoś jeszcze z psychiką, bo łapię się na tym, że ciągle o nim myślę. Jakbym go pożądała, chociaż to całkowicie nie mój typ, a poza tym to stary cap. Napiszę wprost. Od tamtego incydentu robię się aż mokra na jego widok i jestem zła na siebie za to, bo czuję co się ze mną dzieje, a wcale nie chcę takich reakcji. Czy jest możliwe, że on mi coś wszczepił do podświadomości?

Bardzo prawdopodobnie! Ciekawe, czy da się ukarać uczelnię za takie "lekcje"...

Nic ci nie wszczepil. Kobiety lubia byc ulegle wobec silniejszych mezczyzn a on hipnotyzujac cie pokazal nad toba calkowita wladze i podswiadomie spodobalo ci sie to. W glebi serca pragniesz mu sie teraz oddac i dlatego tak cie to podnieca.

Żądaj odszkodowania od uczelni. Co to w ogóle za szkoła.

Nazwy nie podam na pewno, bo nie mam zamiaru im robić darmowej reklamy. Jeszcze czego!

Może on Ci się zwyczajnie podoba tylko nie chcesz tego dopuścić do świadomości, bo starszy?

bo "wykształcenie" z wyższych szkółek można ogólnie sobie wsadzić :D

Nie podoba mi się bo to STARY OBLEŚNY CAP! Dlatego tym bardziej się dziwie sobie samej, że mam jakieś p**********e fantazje z jego udziałem!!!

Jeszcze jedno. Czy jest jakiś sposób, by zdiagnozować co on mi zrobił z podświadomością? Bo niewątpliwie COŚ zrobił. Wcześniej tak nie miałam, że robię się aż mokra na jego widok. Co więcej, on gdy mnie mija na korytarzu to głupkowato się uśmiecha jakby doskonale wiedział co się ze mną dzieje. Czasem aż miałabym ochotę uciec i nigdy tam nie wracać!

Tomografia mózgu :D :D :D