Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyszłam za człowieka o dwóch twarzach...

Polecane posty

Gość gość

Z mężem poznaliśmy się niedawno (niecały rok temu). Zaczęliśmy się spotykać bardzo intensywnie, codziennie się widywaliśmy minimum 6 godzin. Często, kiedy on miał wolne to całe soboty i niedziele bez przerw spędzaliśmy razem. Mieszkaliśmy w jednej klatce, razem gotowaliśmy uczyliśmy się. Skręcaliśmy meble ... Po prostu od razu wszystko robiliśmy razem. Mieliśmy wiele wspólnych tematów, zainteresowań. Jest tak nadal. Mój F. jest cudowny w stosunku dla mnie. Bardzo opiekuńczy, romantyczny, kochający. Nigdy złego słowa o mnie nie powiedział. Istny anioł. ALE Niedawno poznałam jego drugą twarz. Przyszłam odwiedzić go w pracy (nie pierwszy raz). Lecz teraz bez zapowiedzi. Był KOMPLETNIE kimś innym. Swoją podwładną wyzywał tak, że płakała ale on dalej swoje. Jak mistrz mobbingu w pracy. Od jego znajomego (teraz wiem czemu nie ma przyjaciół ) dowiedziałam się, że wszystkich traktuje jak śmiecia, jest gburowaty, chamski. Nikt go nie lubi ze wzajemnością podobno... Jakby był z "rasy panów" określił go ten znajomy.... Ogólnie wszyscy bez wyjątku byli super zdziwieni kiedy dowiedzieli się, że on ma żonę. Bo kto takiego by chciał.... Jestem w szoku. Nie wiem za kogo ja wyszłam... mogłam zwrócić większą uwagę na jego stosunek do ludzi przy mnie. Owszem w jakiejś restauracji przy kasie była babka, która miała pryszcze a on ją zjechał, że to obrzydliwe, że człowiek taki jak ona wydaje jedzenie. Myślałam, że to jednorazowe albo po prostu brzydzi się bardzo czegoś akiego. Pytanie brzmi- kiedy on zacznie mnie tak traktować? Boję się, że za parę lat bedzie taki do mnie...Choć nic na to nie wskazuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż, ja miałam w szkole kolege milego, grzecznego, niesmialego a niedawno po kilku latach dowiedzialam sie ze siedzial w więzieniu za narkotyki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćttt
współczuję..tylko kwestia czasu, a zacznie ciebie tak traktować...pośpiech jest złym doradcą..lepiej "chodzić" ze sobą kilka lat niż potem resztę życia płakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 22 on 31. Mamy tylko cywilny. Ale on jest taki dobry dla mnie. Podobno pozwał gościa, który porysował mu maskę a mi dał jeździć swoim samochodem (nie chciałam, bo jakieś 3 lata nie siedziałam za kółkiem. A dwa ma drogi samochód. Jak się łatwo domyślić zderzak wgniotłam a on na to "nic się nie stało kochanie. Naprawimy a ty próbuj dalej jeździć" i w sumie nie był w ogóle zaniepokojony tylko rozbawiony, że się tak tym martwię.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×