Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matka męża urządziła spazmy na ślubie...ryczała jak bóbr

Polecane posty

Gość gość

rozpłakała się przy naszej przysiędze, tak łkała że musieli ją wyprowadzać z kościoła...jak zapytaliśmy potem dlaczego płakała i czy się tak wzruszyła (choć ja czułam że nie, bo ona mnie nie lubi) to ona odpowiedziała, że płakała nad tym że syn już nie jest "jej". ..... co wy o tym myślicie? dla mnie kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kosmos...współczuję teraz się dopiero zacznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet mnie nie strasz... co to w ogóle za podejście, że syn jest "jej"? syn jest niczyj, ma prawo do własnej egzystencji bez mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy tylko go urodzila od razu miala go dla kogos, trzeba bylo myslec o tym karmiąc piersią juz to malzonkowie powinni myslec o sobie wzajemnie ze sa sobie oddani, a nie matki, ze ich dzieci sa im oddane patologia, teściowa często zagląda na kafe, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja stara dostala takiej sraczki w domu ze nie zjawila sie wogole na slubie moim, dopiero pod koniec imprezy weselnej, myslalam ze ja zabije, wstyd jak cholera byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia, czy zagląda na kafe, ale wiem że na inne forum zagląda... Tak w ogóle to nie wiem jak ona mogła postawić nas oboje w tak chorej sytuacji, to jest ogólnie kobieta która nie ma męża bo rozeszli się wieki temu. no i ostatnią nadzieję pokładała w synu, że będzie z nią mieszkał, że będzie ją woził na zakupy, będzie jej kupował różne rzeczy. A teraz kiedy założył swoją rodzinę to głównie na niej się skupi i to ją boli, bo ona ma coś takiego że musi być w cetrum uwagi.. A Twoja maMA dostała w jakim sensie sraczki? dosłownie czy w przenośni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowe dla zaborczych wariatek mam nadzieję że będziecie mieszkać daleko od niej i odwiedzać wyłącznie w święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety mieszkamy tylko 45 km od niej i juz sie zapytuje czy jak kiedyś będą dzieci to jej będziemy oddawać na wychowanie. jakoś średnio mi sie to widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam taką zaborczą teściową wariatkę, zmarła w tym roku, co się namęczyłam to moje zmarnowane 10 lat z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co te stare wariatki mają z tymi synuniami? niech se znajdą starego dziada do roochania a nie syna trzymają na sznurku jak gdyby byl ich waflem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuu, współczuję serdecznie! Jak znajdziesz w ciążę to dopiero będzie Sajgon, a jak urodzisz to Meksyk. Przerabialam to, prawie się rozwiodlam, z teściową musiałam zerwać kontakty bo albo wyladowalabym w psychiatryku albo w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już raz ze swoją kontakty zerwałam, właśnie dlatego że była zazdrosna i zaborcza wobec syna, a mnie lekceważyła, ewentualnie mi dopiekała. potem nieco się te kontakty odnowiły ale teraz znowu się dystansuję, bo to tjest taka osoba, że jak jej uchylisz lekko drzwi to wejdzie z impetem z buciorami do twojego życia i będzie starała się ustawiać je wedle swojego widzimisię. a osoba która pisała, że będzie Meksyk jak urodzę dziecko - opowiedz trochę ze swojej historii z teściową, please.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja teściowa chciała skraść Ci show w najważniejszym dniu. Ma ewidentny problem ze sobą. Wyczuwam kłopoty w przyszłości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od Meksyku. Napiszę szybko bo córka mnie woła. Na początku mieszkaliśmy razem z teściową, ona u nas bo wyeksmitowali ja z mieszkania. Jak mąż dowiedział się o mojej ciąży to strasznie się ucieszył, od razu zaczął się mną opiekować, pytać na co mam ochotę, przejął większość obowiązków domowych. Jak teściowa zobaczyła że np.mąż zmywa a ja sobie siedzę to zaczęła wrzeszczeć że chyba zwariował, że ciąża to nie choroba, że jest debilem, że daje się wykorzystać. To był tylko początek. Od razu chciała przejąć kontrolę nad nami, chciała wybierać dziecku imię, dyktowala mi co mam jeść, jak się zachowywać i uwaga, hit - chciała być przy porodzie!!! Jest niedoszla położną, nie ukończyła szkoły. Masakra. Ciąg dalszy dopisze wieczorem, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Moja teściowa drugiej synowej pchała się na USG aż się wepchała. po porodzie zaraz wparowała na salę. Zesrała się nieomal na widok dziecka. Rozpuszczała ploty że rodzice źle tym dzieckiem się zajmują, że szpital zły, że to, że tamto, ja na szczęście nie mam jeszcze dzieci ale wydaje mi się że tamci sami sobie pozwolili na taką ingerencję teściowej bo na więcej jej pozwalają niż my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMeksyk
Jeszcze coś na szybko. Pisałam już nawet o tym w innym topimy. To prawda że jak takim ludziom podasz palec to odgryza cała rękę. My też teściowej za duzo pozwoliliśmy. Najbardziej kuriozalne było to, że wszystkie pieniądze jakie zebraliśmy w kopertach na weselu zabrała właśnie teściowa! Jak to teraz czytam to sama w to nie wierzę, że na to pozwoliłam. Sama zaproponowała ze ona wplaci na swoje konto żebyśmy nie wydali to będzie na wkład na mieszkanie, bo wynajmowalismy a ona u nas kątem mieszkała. My z mężem nie byliśmy nawet w podróży poslubnej, bo wszystkie pieniądze szły niby na wkład. I co? Oczywiście grosza nie zobaczyliśmy z tej kasy!!! Wszystko rozpiertolila na jakieś zabiegi spa, nowe implanty u dentysty itp. Chyba się mi nie dziwicie że autentycznie chciałam ją zamordować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś rozpłakała się przy naszej przysiędze, tak łkała że musieli ją wyprowadzać z kościoła...jak zapytaliśmy potem dlaczego płakała i czy się tak wzruszyła (choć ja czułam że nie, bo ona mnie nie lubi) to ona odpowiedziała, że płakała nad tym że syn już nie jest "jej". ..... co wy o tym myślicie? dla mnie kosmos. xx To , ze cie nie lubi nie zabranialo jej sie wzruszyc :) Nie myslala przeciez o tobie tylko o synu :P Tak, syn jest jej , dziecko zawsze jest matki nawet gdy jet dorosle i samodzielne :) Czyj niby jest ? :D Psa ? Sasiada ? To mój syn :) Dopuki twoi rodzice zyja to zawsze jestes ich dzieckiem:) Ty nie jestes dzieckiem swoich rodziców ? Tesciowa uswiadomiła sobie , ze jej syn juz nie jest jej.. To akurat dobrze o niej swiadczy :) Bo chyba teraz jest twój co ? :P Mój mąz- nie myslisz tak o nim ? :D Nie szukaj na sie problemu, tam gdzie go nie ma.. Zreszta zobaczymy jak ty sie bedziesz w dniu slubu swojego dziecka czula :P Tak, wiem ty bedziesz cudowna tesciowa...w swoim miemaniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to właśnie pokazuje co siedzi w środku toksycznych mamusiek a potem toksycznych teściowych i jest to jasne jak słóńce ze to mąż a nie dziecko ma być najważniejszy dla baby ,bo dziecko jest dla swojej połówki,wbijcie to sobie w głowy mamusie żeby nie rozpaczać gdy dziecko rusza w świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to był piękny dzień młodej pary ,miała pół zycia by se to ułożyć w główce że syn dla innej kobity ,a nie robić teatr w kościele,no litości...ile ona ma ,5 lat by ryczeć i się roztkliwiać nad wieeelką stratą w momencie przysięgi która ma być taka romantyczna a tu spzmyyyyyyy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, p******a baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:41 - widać, że mamunia to pisała. zaborcza pewnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też to kosmos. Obyś nie miała później takich historii jak opisana powyżej "meksyk":/ Najlepiej już teraz zacznijcie od początku sprowadzać ją na ziemię przy pierwszych głupich zachowaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakieś chore,ja się cieszyłam ,że będę miała z głowy synka,ale nie -bo mieszkaja u mnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:41 Nie' zaborcza"- rozsadna :) Mam dorosla corke i.. podobne odczucia jak ta tesciowa :D Bo moje dzieci sa moje, nie niczyje :P Mam tez syna , jest jeszcze mały i caly " mój " :P I tak, nie bede mila tesciowa dla takiej synowej jak autorka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będziesz miła teściowa to będziesz szkodzić małżeństwu stara idiotko a szkodzić małżeństwu to szkodzić swojemu dziecku,nie potrafisz nawet logicznie myśleć Ty po prostu masz wredny charakterek i spójrz prawdzie w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak dla mnie Twoja teściowa to histeryczka . Nikt normalny nie odstawia takich cyrków na ślubie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż to, histeryczka stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - już teraz wyłazi, że będzie z siebie bardzo 'słaba' teściowa. Jaka by nie była synowa, ty nie b ędziesz fajna. bo masz zaborczy charakter jak dla ciebie spazmy są ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMeksyk
Jeszcze wam coś opiszę, ku przestrodze i na dowód że tesciowe to wariatki. Miałam ciężki poród, spędziłam tydzień w szpitalu wraz z córką, jak już nas wypisali to i tak nie czułam się najlepiej bo miałam komplikacje po spapranym szyciu krocza, ból, gorączka itp poza tym baby blues bo to pierwsze dziecko, nie byłam w dobrej kondycji. Pierwsze co usłyszałam od teściowej po wejściu z dzieckiem do domu to że jestem chamska i wredna bo nie przywitalam się z nią najpierw tylko wyjęłam dziecko z fotelika . .. Był foch i awantura. No cyrk. Potem gnebila mnie jeszcze bardziej, postawiłam się i powiedziałam że dziekuje za jej pomoc i porady bo chciaja SAMA wszystko przy dziecku robić to się obrazila i potrafiła specjalnie wchodzić do naszej sypialni i budzić dziecko dopiero co uśpione, a ja tuż po porodzie sn, obolala, słaba, wiecie jak to jest. Dlugo by jeszcze pisać, oczywiście cały czas podkreślała jakie to mam szczęście że jestem z jej synem bo ja to biedota a on naukowiec (zarabialam więcej od męża ale nie w nauce), że moja rodzina to biedota i patologia (ona swojemu synowi dała na start tylko długi, moja mama po kilku latach przepisala na mnie mieszkanie), ogólnie koszmar, oczywiście byłam według niej beznadziejna matką, nie radzilam sobie z niczym itp a ona na jakiekolwiek uwagi ze strony męża lub mojej reagowala histeria i szantażem - udawała że umiera- choruje na astmę ale całkowicie kontrolowaną, łagodna postać. Wpadłam przez nią w depresję, miałam myśli samobójcze, tylko dziecko trzymało mnie przy życiu... teraz jak ktoś mi opowiada o swojej teściowej to az mam ciarki, wspomnienia wracają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaborcza ? :D Nie, nie sadze :) Jesli mój syn jest szczęsliwy-szczęsliwa jestem i ja1 Co wcale nie przekłada sie na lubienie synowej :D Syn jest mój , zawsze bedzie moim dzieckiem ,przeciez ja tez jestem czyims dzieckiem.. A synowa rzecz nabyta, nie moje dziecko, nie moja rodzina przeciez.. Powinowata co najwyzej :) Zreszta co by nie zrobiła , zawsze bede ta najgorszą :) A w dupke synowej nie mam zamiaru wlazic :) Jak synowi pasuje-ok, ja przeciez nie musze jej kochac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×