Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poród przez cc jak to wygląda ?

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkie mamy nie dawno dowiedziałam się że będę rodzić przez cc i powiem szczerze, że jestem przerażona!!! To już 33 tc. Nie mogę spać po nocach ciągle o tym myślę tak bardzo się boje sama nie wiem czego bo tak naprawdę nie wiem co mnie czeka i to mnie chyba przeraża najbardziej :( Synka urodziłam naturalnie więc to mój kolejny pierwszy raz. Powiedzcie mi jak to wszystko wygląda dokładnie z tym znieczuleniem z cewnikiem ze wstaniem po porodzie czy to naprawdę tak bardzo boli głowa? Jak wygląda poług i dochodzenie po wszystkim do formy ? Z góry dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tematow o cc jest milion wystarczy wpisac w wyszukiwarke :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja na mysl o drugim porodzie SN wpadam w panike. Jak bym wlasnie bardzo chciala cesarkw, ale nie wiem, jak to zalatwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to wcale nie jest takie straszne jak wszedzie mowia. Cewnikowanie nie boli , glowa tez nie boli jesli jej nie pidnosisz do gory przez okolo 8 godzin. Polog wyglada praktycznie tak samo jak po sn. A wstanie pierwszy raz po cc jest bardziej nie przyjemne niz bolesne bo czujesz dyskomfort przez te szwy. Znieczulenie jest jak zastrzyk tyle ze ja to sie igiel boje wiec mnie bolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec tak, cewnikowanie to nie bol/raczej dyskomfort chwilowy Bol głowy tylko jesli nie słuchasz zaleceń lekarzy/leżeć płasko bez unoszenia głowy Rana po cc nie boli/ciągnie Wstawanie nie jest bolesne/nie czujesz bólu a taki hmmm stan jakbyś kawałka brzucha nie miała bo jest zdrętwiały Połóg/kwestia indywidualna ja miałam tyle co nic Znieczulenie/zatrzyk nie boli, nagle jak Ci wbije masz uczucie odrętwienia Nic sie nie bój/chwila moment i po krzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko luz, nie panikuj, boli tylko jak wstajesz, ja nawet nie potrzebowalam zadnych tabletek przeciwbolowych, w pierwszej dobie kilka paracetamoli zjadlam. Byly ze mna laski co najpierw rodzily kilkanascie godzin sn a pozniej cc... mowily, ze cc to bylo dla nich wybawienie i czuly sie jak w raju :p normalnie ogarnialy swoje bobasy, staraj sie szybko wyprostowac bo ja sie czailam i chodzilam pozniej tydzien zgieta bo jakos tak zastyglam :) jak masz niski prog bolu to nie zaluj sobie przeciwbolowych i dbaj bardzo o rane po cc, po kilkanascie razy dziennie psikaj octaniseptem czy innym srodkiem odkazajacym co by sie nie "babralo". Dasz rade, wszystko jest do przezycia. Moze trafisz tak jak ja, ze przy samej cc lekarze beda rozprawiali o II wojnie swiatowej.. to nie bedziesz miala czasu pomyslec nawet co sie z Toba dzieje, pozniej uslyszysz krzyk swojego bobasa i o niczym innym juz nie bedziesz myslala. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam wypowiedzi powyżej. Przy moim cc lekarze cały czas nabijali się z innego lekarza. 20 minut i masz dziecko przy sobie. Naprawdę nie ma się czego bać, ból praktycznie żaden i dziecko masz zdrowe. Po tych 8 godzinach zacznij się ruszać, nie leż, spaceruj powoli i szybko dojdziesz do siebie. Ja 4 doby od cc mogłam spokojnie wysprzatac mieszkanie. Aha, na blizne fajne są plastry sutricon. Moja jest ledwo widoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam cesarkę . to był koszmar , bolało mnie jak nie wiem po cesarce i jeszcze przy pierwszej próbie wstania mało nie zemdlałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam cesarke i dziekuje Bogu za nia. fakty, pierwsze wstanie zlozka boli ale ja nawet nie jeknelam , za to na porodowce jecza po kilka godzin, wiec co lepsze?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z tej drugiej strony medalu. Powinnas mojm zdaniem byc przygotowana na rozny przebieg operacji i dochodzenia do siebie. Mialam cc 5 miesiecy temu. Znieczulenie nieprzyjemne,ale do zniesienia (zeeszta nie wiem po co bylo,bo i tak prawie nie zadzialalo i cieli mnie na zywca). Cewnikowali mnue zaraz po znieczuleniu wiec tego akurat nie czulam. Po przewiezieniu na sale pooperacyjna zwijalam sie z bolu. Czulam ogromne skurcze, az mnie zatykalo. Pigula dala mi przeciwbolowy w kroplowce i bylo juz ok. Nogi czulam i moglam nimi ruszac juz po godzinie. Cieli mnie o 11 rano,a o polnocy tak bolalo,ze plakalam z bolu. Pigula znowu poratowala przeciwbolowym. Rano mnie pionizowali. Masakra. Ciagnelo i bolalo strasznie. Ledwo szlam. Potem (mimo,ze nie podnosilam glowy 11h) doszedl koszmarny bol barku po znieczuleniu. Karmilam piersia,aiwc moglam brac tylko apap. Plakalam z bolu. Dzieckiem zajmowalam sie dopiero po 2 dniach. Wczesniej wszystko robil maz. Ja ledwo szlam do lazienki. Musial mi zmieniac podklady,bo nie moglam sie schylic. Modlilam sie,zeby nie kichnac ani nie smiac sie... Po 5dniach jednak juz nic ,a nic mnie nie bolalo. Nie wiem czemu az tak zle znioslam ciecie. Moze dlatego,ze cieli mnie na zimno... Moze dlatego,ze zniwczulenie nie dzialalo i potem sie posypalam...Planowane cc. Uwazam,ze powinnas byc przygotowana na wszystko. I na to,ze zniesiesz super, i na to,ze bedzie zle. Kolezanka zniosla to super. Na drugi dzien jiuzrobila wszystko przy dziecku. Rana troche ja ciagnela,ale ogolnie bylo spoko. Ja mam wysoki prog bolu,ale to wszystko mnie przeroslo. Jednak zdecydowalam sie na ciecie w obawie o dziwcko,zeby nie bylo niedotlenione itp. Drugi raz tez bede chciala cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też po tej drugiej stronie. Naczytałam się kafeteryjnych wpisów, że na drugi dzień już śmigasz... taaa U mnie podobnie jak u koleżanki wyżej, lewatywa, cewnikowanie to pikuś. W sumie jak założą cewnik jest dyskomfort, ale to nie ból. Samo zakładanie jednak nie bolało nic. Znieczulenie również nie zadziałało jak powinno, potem na pooperacyjnej duuużo środków przeciwbólowych, dało się przeżyć. Na zwykłej sali już nie chcieli dawać, dawali chyba jakiś paracetamol w kroplówce który nic mi nie dawał. Dziewczyny leżące po sn pomagały mi wstawać z łóżka zająć się moim dzieckiem. Sama ledwo żyłam. Mówiły, że cieszą się ze nie cierpia jak ja. Mąż pomagał mi się umyć, sama bym w życiu nie dała rady. Również marzyłam żeby nie kichnąć ani się nie zaśmiać. Jak pielegniarka przeszla dac jakis zastrzyk w tyłek to chyba z 10 min. się na lozko kladlam z tym bolem. Sprzataczki sie pytaly jak szlam korytarzem czy mi slabo czy co, ze tak ide. Sorry ze tak nieskladnie pisze, ale z synkiem na kolanach :) jak wyszlam bylo juz duzo lepiej. ale druga, trzecia i czwarta doba to byl koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×