Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wracam sobie z miasta, wysiadłem z autobusu 2 przystanki przed domem

Polecane posty

Gość gość

i idąc do nocnego po perłę znalazłem 100 zł na chodniku. Wyglądała jak papierek, ale światło z latarni tak ładnie się odbijało, że się po niego schyliłem. No i warto było.W każdym raziem kupiłem perłę i poszedłem do parku ją wydoić. Siedzę sobie na ławce i sączę aż tu widzę w oddali światełko i słyszę lekki łomot. No nic, siedzę dalej i sączę siki, światełko się zbliża aż znalazło się przy mnie. To był jakiś starszy facet zbierający surowce wtórne. Ładnie się przywitał, zanurkował w śmietniku stojącym obok ławki i stwierdził, że w tygodniu nie ma co... tylko w weekendy można się obłowić. Tak mocno chciałem mu dać tą znalezioną stówkę, jakiś wewnętrzny głos mnie do tego zmuszał lecz tego nie zrobiłem. Czy to mogło być sumienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historia prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motm, zazdroszczę znalezionej stówki. Mi tylko parę razy udało się znaleźć dobre bilety w autobusach i tramwajach. A Perła? ŚLĄSK & MOTOR! Tyle w temacie.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×